Temat: Z ponad 100kg w dół!!! Zapraszam

Witam,

 

chciał założyc swój własny topik w którym codziennie będe pisac o swoich poczynaniach, sukcesach i portazkach (tu mam nadzieję że żadko cos wspomne w temacie) ;)...

 

W 2009 roku wazyłam prawie 120kg... dużo schudłam - dopadło mnie jednak jo-jo.

Teraz startuje z wagi 113kg. Od stycznia spadłam do 106,8kg.

Swój cel ustalam 74kg :)

Zapraszam inne osoby które maja ochote ze mną chudnąc, wspierać itp.

kasiula - no to się nie zgrałyśmy trochu:/;P, choć ja za chwilę muszę jakieś ściągi na ang. pisać, bo jutro znów kolokwium mam:/;P

Kasiula - będę pamiętała.........

A dziś mam doła.....kończę 27 lat i w urodziny zawsze tak sobie przemyślam..co i jak....... I znowu mi nie wyszło.....

Czy za rok będę super laska?

I jeszcze mój pan zapomniał, że mam urodziny :-(

Ale za to dzieci w szkole to mi w każdej klasie "Sto lat" śpiewały... Dobrze, że miałam trochę cukierków. Te małe istotki kochane są.

P.S. Mój pasek na 100% jest nieaktualny
Aguucha - wszystkiego naaajlepszego!:) a Twój może ma głowę zaprzątniętą.. i miło, że dzieciaki pamiętały!:) a i życzę Ci jeszcze, abyś za rok była laską i napewno Ci się to uda!:)
Agucha wszystkiego co najlepsze,zdrówka szczęścia w życiu i miłości,niech się spełnią twe marzenia...oczywiście życzę byś osiągnęła swój cel i tak jak Anilewe jestem pewna że dasz radę...uwierz w siebie...za rok zatańczysz przed nami kankana w mini:)
kurka wodna no facetowi jak kartkę na lodówce się nie powiesi to o wszystkim potrafi zapomnieć...jeszcze trzeba drukowanymi napisać...na pocieszenie ci powiem że mój o Katarzynkach też zapomniał a ma w ten dzień urodziny i ja jakoś pamiętałam-ha...ha:)
mój mnie na koniec dnia wnerwił-mówie do niego że chyba w piecu wygasa bo coś grzejniki mało ciepłe-on na to że niemożliwe bo tak nałożył że do drugiej w nocy powinno trzymać...oczywiście zszedł do piwnicy z obrażoną miną ...i co jednak mialam racje..wystarczyło haczykiem machnąć bo się zawiesiło...no ale jak to tak żeby baba miala rację...absolutnie nie możliwe:)))wrrrrrrrrrr...
dzień minął oczywiście nie dietetycznie...i do tego słodko...wiem że źle robie a nie potrafie powiedzieć stop...ja się obudze wiem ale wtedy będzie płacz:((((
dobra kończe biadolić do juterka:)

witam:)

ja wczoraj już po 11 wyszłam z uczelni:D, poszłam na chwilę do Galerii, bo okulary mamie miałam odebrać, no i do domu:) mój przyjechał, no i tak spędziłam popołudnie:), a dziś też czekam na mojego i na 12 mamy iść razem do Kościoła, a potem obiadek i popołudnie razem:) i tak będzie wyglądać niedziela:)


i muszę się przed świętami pofarbować, bo już spoore odrosty mam i myślę nad tą farbą:

i chyba zakupię tą farbę, tylko z fryzjerką też się umówić muszę:), bo podciąć też chcę,

podoba mi się co prawda też taki kolor:

ale kurcze trochę boję, że ten mógłby mi nie pasować, albo coś i co wtedy:/;P

A mi się marzą czerwone pasemka (kilka sztuk) w moich ciemnych włosach...Miałam już kilka razy, ale zawsze mówiłam, że to ostatni raz....owszem fajne były jak były świeże....ale potem jak się wypłukały...to masakra........ Ale chyba na święta znów sie skuszę.... a co!!!

A mojemu o urodzinach się przypomniało w sobotę około 12........nie widzialam się z nim, bo weekend spędziłam na uczelni, ale pisał mi, że cały w strachu był jak mu się przypomniało.....(może chce mnie na litość wziąść).....Zapytał, czy wybaczę....?   No przecież afery z tego powodu wielkiej nie będę robić....ale przykro mi było. Powiedziałam mu, że poczekam rok, zobaczę czy się poprawi i pomyslę o wybaczeniu...... To się chłop zestresował :-) A niech myśli....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.