Temat: kto się dołaczy ???? od 1 MARCA !!!

 

 

 

 

 

 

Kochane tak jak w temacie - nie chodzi mi o to ,zeby stworzyc grono " jednej diety" , czy "jednych cwiczen" - raczej, zeby znalezc koleznki / kolegow, ktorzy beda sie nawzajem wspierac, motywowac, czuwac ....   Poszukuje "straznikow" dla mnie.   Czy jest ktoras chetna? 

 

Hejka

co tam u Was?U mnie waga wkońcu zaczeła spadać choć bardzo pomału i dziś na wadze zobaczyłam 74,8 ale nie zmieniam paska narazie.Ale sie ciesze

nio to brawo :)) super wiadomość :*
Pasek wagi
Witajcie moje kochane po dłuuuuuuuugiej nieobecności....

po prawie 2 tygodniowym pobycie nad morzem Bałtyckim wróciłam do pracy i miałam straszne zaległosci przez ten urlop dlatego sie nie odywałam nawet na witalie nie wchodziłam...a potem  wyjechałam na ponad 2 tygonie na ukraine ii na Krym głównie...było bosko , nie wiem czy któras z Was była Nad morzem Azowskim ale tam jest non stop 35-40 stopni i ani jednej chmurki...no jak dla mnie bosko wróciłam opalona jak nigdy :)

wróciłam tydzień temu, nadrobiłam zaległosci w pracy noi zaczynam brac sie za siebie...z kochane moje prawda jest taka ze porzadnie przytyłam...nad Bałtykiem były kebaby pizze i gofry....a na Krymie tamtejsze specjałt...głownie jakis pyszny chclebek zasmarzany w tłuszczu z topionym serem żółtym, krewetki noi wogole jadłam tyle owoców bo tam sa tak słodkie ze niewiarygodne ale cholera powiekszyłam sobie przez to żołądek jak diabli, moja waga oscyluje w okolicach 63-65 kg :-/// no czyli poległam na całej linii ale wakacje miałam boskie wiec jakos ta waga wcale mnie nie smuci...ale teraz chce sie wziasc za siebie tak naprawde

we wakacje zaliczyłam tez rozczarowanie sercowe ze tak powiem wiec napewno ciasteczka które zajadałam to były wynikiem tego rozczarowania...ale cóz  takiezycie :-/

widze ze cisz na forum od paru dni....mam nadzieje ze dalej tu zaglądacie i sie pilnujecie, ja teraz potrzebuje sie zawziąśc w sobie i zaczac walczyc ze soba...jak na razie rozważam czy kupic sobie precla krakowskiego :-/ to moja zmora

a co tam uwas?? Jak tam Aniu w bibliotece na stazu??  Jak tam Justynka z dostaniem sie na studia z tego co pamietam i jak sprawa z panem XXX ?? noi gdzie jest teraz Kama w Polsce?? Jak tam Dotek z mężusiem sie układa??noi gratuluje spadku wagi :-)  i co u reszty Marysi i drugiej Aniu zagladaja tu jeszcze??

Cześć Asia :)

witam po tak długiej przerwie :P

czyli co  wakacje grzechu warte hihi :) pozazdrościć :)

dziękuję, ok w bibliotece :) fajna szefowa to i atmosfera miła :)

także nie narzekam jak na razie.

a z dietką no to hmm nie wiem ale efekty super :D

nie wiem co jest przyczyną tego oto stanu ale od jakiegoś czasu chodzę do wc codzień no i płaska się czuję na brzuchu :) hmm może to ruch - choć aż tak dużo go nie ma hihi no ale zawsze się trochę poruszam w pracy., no i regularne posiłki :P

w tych samych godzinach :D także może to jest kluczem do sukcesu :)

zdaża mi się zjeść słodkie no ale to już symbolicznie :D

a co u  reszty dziewczynek to nie wiem :P cisza w eterze niestety :( Justynka i Dotek jeszcze czasem tu zajrzą.

Pasek wagi

no ja zagladam, zagladam ;)

ale sama do siebie pisać nie będę:P

a ja się przygotowuję na jutro - będzie niedietetycznie i bardzo %%%% :D

Dzień dobry kochane :-)

Kama ja sie też cholera zapuściłam w te wakacje i to naprawde przesadziłam, niby cudownie je wspominam ale teraz i tak na siebie jestem zła...no cóz trzeba sie wziąść za siebie porządnie...

Ja też mysle ze roguralne posiłki sa sekretem sukcecu i jak sie pilnuje to odrazu lepije, nie4stety mam wrazenie ze wakacje i wyjazdy cholernie nie służa reguralności ;-/

Justynko masz urodziny?? TO WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ NAJLEPSZEGO ale z moich wakacyjnych doświadczeń wiem....nie objadaj się w tą wyjąkową noc bo bedzies załować

ja cholera w sobote mam grila ze znajomymi i jak ostatnio sie znimi widziałam (jakos w marcu) to sobie obiecałam ze jak mnie nastepnym razem zobacza to napewno bede wazyc ponizej 53 i generalni gały im wyjda....a tu prosze juz schudłam do około 58 noi bach...wakacje poszalałma i sporwotem około 63, jestem na siebie porostu wklurr.... niestety to wkur....nie dokonca sie na diete przekłada ponieważ juz dzis sapłaszowałam precla który raczej niemiesci sie w moim planie dietetycznym :-/ ach  kiedy ja poczuje ten zew..taką wene i stanowczosc w sobie...czasami ma tak z nic mnie nie ruszy i trwam w diecie a czsem byle potchniecie i juz wszystko leci na łeb na szyje :/

Miłego dzionka wszystkim...bede tu zagl;adac do 15.30 bo potem wychodze z pracy a w domu nie mam chwilowo internetu (ale to dobrze bo pozwala mi to szybciej otrzasnac sie z tego wakacujnego rozczarowania sercowego ;-/)
oj mnie tez by sie przydało iśc do dentysty bo zawsze chodze przed wakacjami co roku a teraz nie byłam :/  brrrr :/

cholerka mam w zwyczaju wazyc sie w sobote....bo  zawsze jakos tak w sobote wychodził najpelszy wynik...cały tydzien reguralnie wiec w sobote rano nagroda na wadze (albo nie osttnimi czasy :/)  noi tak teraz patrze ze 1 stycznia wypada w sobote....fajnie  było by przywitac Nowy rok wymarzonymi cyferkami na wadze.... a nie liczac tych 3 dni to od soboty  11 wrzesnia jest równo 16 tygodni do Nowego Roku...mhhh... poniewaz kocham planowac to moze sobie jakis dietetyczny plan zrobie...ach [potrzebuje weny i motywacji do odchudzania a cos nie chce przyjść :-((((  gdzie sie podziałą ta moja motywacja sprzed wakacji, no ja sie pytam cholera gdzie :-(


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.