- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
27 sierpnia 2012, 21:40
Witam Was ![]()
Pragnę założyć grupę wsparcia, która będzie prężnie prosperować ;)
Celem kluczowym jest pozbycie się brzydkich fałdek z brzucha oraz boczków.
Program działań ustalony zostanie wspólnie, bazując na Waszych doświadczeniach a tym samym radach :)
Zapraszam serdecznie.
Edytowany przez Anuusia007 5 grudnia 2012, 10:00
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
18 września 2012, 14:01
jak u Was laski?
jak dzień mija?
18 września 2012, 14:34
Ja zaczęłam pełną parą:) Dieta owsiankowa jednodniowa, a dziś już abs, 10 minut na brzuch, 1h na rowerku, 40 minut hula, ale nie kończę na tym. Akurat mam przerwę i jem moją pyszną
![]()
owsianeczkę
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
18 września 2012, 15:23
a ja zaraz idę testować przepis na bułeczkę z otręb w mikrofali :P
18 września 2012, 18:04
No i huj. Nie wytrzymałam. Nie wiem, dlaczego to robię...
Co prawda nie zjadłam nic nie zdrowego, do 17 było dość dobrze,a potem mnie coś wzięło i zjadłam bułkę słodką (prawie pół
![]()
) do tego 4 kanapki z chlebem razowym, i jabłko...wcale nie jestem dumna, wiem, że to nie jest nic niezdrowego, ale ja to zjadłam na raz:(:(
Nie dość, że nie wytrwałam, to zawsze tak mam przed okresem- pożeram lodówkę :(
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
18 września 2012, 18:39
nie martw się ewelka ja tez tak mam :D
trzeba przeczekać
18 września 2012, 18:55
Wiem, że nie będę szczupła, jeśli nie zmienię nic w głowie. Nie wiem dlaczego jem i kocham jeść. Musi to mieć jakieś podłoże psychologiczne. Ale mam już dość łażenia do psychologach i psychiatrach, którzy mi wmawiają, że wszystko jest ok...
Powoli się z tym uporam. Żebym tylko została przy zdrowym jedzeniu-to by była połowa sukcesu
18 września 2012, 19:00
I mam karę- chce mi się wymiotować z przejedzenia:/
Edytowany przez ewelka16 18 września 2012, 19:03
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
18 września 2012, 19:55
to u psychologa byłaś z odchudzaniem?
18 września 2012, 20:24
Anuusia007 napisał(a):
to u psychologa byłaś z odchudzaniem?
nie:) z życiem, ale gówno mi pomógł, powysyłali mnie do różnych psychiatrów, każdy mówił, że jestem normalna... długa i dziwna historia... ale wiadomo, wszystko zaczyna się w głowie. Myślę, że sama tylko mogę sobie pomóc, żaden lekarz tego nie zrobi za mnie
18 września 2012, 21:20
ja kiedyś jak miałam chyba początki depresji to jedzenie mi sprawiało przyjemność , jadłam i czułam się lepiej , to takie miłe było
![]()
choć trochę na przekór , bo facet mi gadał , że jestem gruba a ja jadłam i jadłam .
dzisiaj miałam specjalizacje (przedmiot żywieniowy) i wreszcie czuje się jak ryba w wodzie
![]()
obliczanie kalorii to jest coś co uwielbiam i nie sprawia mi to problemu o dziwo ! choć z matmy kiepska jestem . i wpadła dzisiaj pierwsza 6-tka za obliczanie białka w posiłku mając dane kalorie i , że dzienne zapotrzebowanie wynosi 12-13 %
![]()
a w czwartek czeka mnie pogrzeb babci
![]()
rodzina od strony taty nie widziała mnie chyba z 6 lat