Temat: Zrzucajmy razem

Zapraszam wszystkich do wspólnego odchudzania. Zaczynamy jutro i kończymy 31 maja 2010. Mam w planach zrzucić 11kg. Zapraszam więc wszystkich chętnych.
Hula hop spoko. Bardzo polecają. Pieczywa nie ma wogóle. Nie ma kaszy, ryżu, ziemnioków itp. 
Czyli tego wszystkiego co uwielbiam :) Tak jak zalecaja nie łączyć np. mięsa z ziemniakami... nie wyobrażam sobie by tak mógł wyglądać obiad :( Ja zawsze jadłam w jednym posiłku ziemniaczki z koperkiem i tłuszczykiem albo sosem , mięsko i jarzynkę... Tak od dziecka w moim domu jadano... Ciężko by mi było chyba z tego zrezygnować... 
http://www.cityzenclub.pl/go.live.php/PL-H15/plywalnia/oferta-i-cennik/indywidualna.html Renatko nie widzę informacji dotyczącej czasu.
no to zapisuj sie kochana, ja zrzucę do 99 i pojde tez w nagrodę, 
He He a może wyciągnę też mojego Skarba :))) Na jakieś ćwiczonka we wodzie :))) Zmykam Kobietki na spacerek troszkę, bo właśnie moje Kochanie wróciło z pracy. Do usłyszonka!
20 i spacrek?? he oki paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Nati jest tam plan zajęć i co 45 minut są zajęcia więc pewnie trwają  30-45 minut .No i strasznie drogo troszkę taniej widzę jak się kupi karnet .
Pasek wagi
Wiecie co mi odziwo pieczywa nie brakuje(tak Nati nie możemy jeść) sama jestem w szoku.Jak się zapcham takim mięchęm czy rybą to nawet nie pomślę o nim:)...Co do Hula hop to też sie nad nim zastanawiałam,(jak miałam jakieś 10 lat to wygrałam konkurs kto najdłużej będzie kręcił:))a teraz to pewnie ani razu nie okręce:)Musiała bym sprubować.     Nati ja mężowi nie marudze narazie bo jest w Angli do końca kwietnia...a potem znowu jedzie:(

A co do tych ziemniaczków z mięskiem i wogule:)To my wszyscy tak chyba mamy od dziecinstwa:)Ale trudno trzeba przestać łączyć:)

Witajcie moje Kochane Vitalijki  Renatko dziękuję , bo ja nie dostrzegłam tego harmonogramu,ale faktycznie ceny mają wysokie  A ja obecnie jestem w dołku finansowym,spłacam kredyty itp.  Lulka też jako dziewczynka nieźle kręciłam tym hula hopkiem :))) A teraz na pewno będę miała z tym problem,ale co tam kwestia treningu i damy radę  Apropo wyjazdu Twojego Męża,to musi być Ci ciężko,co? Ale później sobie to wszystko odbijecie,zobaczysz!Znowu ssie mnie w żołądku :(  

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.