- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 sierpnia 2012, 11:55
2 października 2012, 16:59
2 października 2012, 17:39
2 października 2012, 17:50
2 października 2012, 20:40
hejka.
piszę żeby powiedzieć że zawieszam diete na jakiś czas. Mam problemy z mężem i nie mam siły już na żądne ćwiczenia i na myślenie o tym że chce schudnać.
ale Wam życze wytrwałości
2 października 2012, 21:12
2 października 2012, 21:45
głupio mi o tym wogóle pisać.
W tym roku miałam bardzo emocjonujące wakacje. Mój mąż już od jakiegoś czasu jest za granicą. Z drugą ciążą miałam duży problem by w końcu zajść w ciąże. No ale w końcu się udało. Wydawąło mi się że jest dobrze. Mąż często ze mną rozmawiał, w miarę możlwisośći przyjeżdżał. W kwietniu urodził się nasz synek a na wakacje postanowiliśmy że pojadę do niego by nie siedzieć sama z dwójką dzieci. Wyjazd zapowiadał się bardzo dobrze. Pojechałam, pierwszego dnia mąz udał się do szkoły ( bo wysłali go na kurs z kuronia) a mnie uroczyła swoim przyjściem pewna kobieta, przyniosła mi list od kochanki mojego G. W nim było opisane jak to oni byli razem od roku czyli przez całą moją ciążę i 3 miesiące jak już był Wojtek. To był dla mnie szok, nie wiedziałam co mam zrobić. KArmiłam jeszcze piersią i straciłam pokarm jak ręką odjął. Wszystko z nerwów. BArdzo szybko wróciłam do domu, miałam siedzieć przynajmniej miesiąc a byłam tam tydzień. Po przemyśleniu postanowiłam walczyć o rodzinę ze względu najbardziej na dzieci ale też dlatego że nadal go kocham. Potem on znowu musiał wyjechać, po trzech tyg wrócił posiedział ze mną i dziećmi 3 tyg i pojechał znowu. A taeraz mija już miesiąc jak wyjechał znów.
Dużo naprawdę ze mną rozmawia, często dzwoni, ale od kilku dni jest jakiś dziwny, tak jak by nie obecny. W piatęk przeprowadza się do nowego miasta bo dostał pracę narazie na okres próbny ale zawsze coś. Ja się cieszę bo wyprowadzi się z tej miejscowości co mieszka ta kobieta z którą był ale on jest dziwny, nie wiem czy ja sama sobie to wmawiam ale tak jak by nie zależało mu w tej chwili na kontakcie ze mną, Uważa że ja zbyt wiele oczekuje od niego, że najchetniej by on ze mną całymi dniami pisał. Ale tak nie jest. Poprostu przyzyczaił mnie do tego że wieczorami dość długo piszemy a przez te ostatnie dni urywał się bardzio szybko. Dla mnie to równoznacznie że on poprstu wieczorami chodzi do niej, a jak coś napomknę o tym to od razu mnie wyzywa że jestem pojebana, że on wie że wtedy zrobił źle ale że teraz już tak nie robi bo wie że mnie zranił i nie chce więcej mnie stracić.
Dodam jescze że tej kobiety nie mam co spytać. To jest taka ku... depseratka... Jest od niego o 14 lat starsza, ma 5 dzieci rozwódka i ona powiedziała do niego jak ją spotkał w sklepie że ona zrobi wszystko by zrobić mi i jemu na złość
przepraszam że się tak rozpisałam, ale nie mam komu się wyżalić, nie wiem co mam robić, nie potrafie nad sobą zapanować. Rycze jak głupia
2 października 2012, 21:55
2 października 2012, 22:04
postawiłam ultimatum, dałam mu czas max do końca roku, W Finlandii jest tak że on musi mieć prace by mnie lagalnie ściągnąć, mnie nie zależy na meldunku tam ale chodzi o dzieci bez zalegalizowania pobytu to ani do lekarza normalnie ani Julia do szkoły. Powiedział mi nawet dziś przez tel że już ma dośc tych kłótni i wszystkiego że jak pójdzie do pracy(czyli od pon) to zrobi wszystko by nas ściągnąć jak najszybciej. Ale ja nie wiem w co mogę wierzyć a w co nie/ Czy on popprstu nie mówi mi tego bo wie że chce to usłyszeć. To jest strasnzie trudna sytuacja. Nie załuje że dałam mu szanse. W sumie nie wiem czy teraz sama sobie wszystkiego nie wmawiam. Mam dość i nie wiem co mam ze sobą zrobić