27 marca 2010, 20:15
No to kontynuujemy odchudzanie z Dukanem na nowym wątku...
Będzie lepszy...:))
i lepiej będziemy chudły
- Dołączył: 2010-11-23
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 224
13 lutego 2011, 12:08
Agatko GRATULUJĘ!!!!!!! Teraz to musisz uważać, żeby dostarczać fasolce wszystkiego co potrzebuje i do tego nie zrobić sobie kuku z efektem jojo. Po sobie wiem, że w ciąży pozwalamy sobie na zbyt dużo. Nie zwracamy uwagi na to, że posiłki powinny być zbilansowane co nie znaczy większe i oczywiście ulegając mitowi "że kobieta powinna jeść za dwoje, tzn 2x więcej" :)
Waga 81,9 kg ale może to od wina. Wczoraj mieliśmy 12 rocznicę (naszego związku ale jeszcze nie ślubu bo jak na razie nie możemy się za to zabrać) więc po 20 pękła butelka czerwonego do dukanowej chińszczyzny :) chyba, że wzrost jest od spóźniającej się @. Mam nadzieję, że jak dostanę to waga znowu poleci.
Śmiać mi się chce bo siostra z mamą, które częściowo krytykowały mnie za dietę od jutra wchodzą pod moje skrzydła i przechodzą na dietę. Zaserwuję im 5 dni uderzeniówki zresztą przez to zachwieję rytm diety i sama będę na P. Zwłaszcza, że w sobotę będę grzeszyć na balu karnawałowym hahaha
Edytowany przez ladytyska 13 lutego 2011, 12:15
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 7399
13 lutego 2011, 12:27
Agatko, w tamtym tygodniu moja była przyaciółka zrobiła sobie 3 testy- wszystkie wyszły pozytywnie, a i tak nie wierzyła... A przecież wiadomo było... Gin potwierdził, że jest w ciąży, no i wielka radość

2 testy to też już na bank, że jesteś w ciąży
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 7399
13 lutego 2011, 12:32
Tak w ogóle, to cześć baby 
Waga nie jest dziś sympatyczna, ale nie ma co jej się dziwić, jak ja wczoraj cały dzień byłam grzeszna (nie mylić z GRZECZNĄ
). Była i fasolka po bretońsku, i ciastka i piwko... No cóż... Tyle czasu takich dobroci nie jadłam, a mimo to waga jak stała tak stoi (teraz trochę w górę poszła), dlatego nie miałam hamulców...
- Dołączył: 2010-11-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3354
13 lutego 2011, 13:11
Dzięki Gołąbku, chyba zacznę wierzyć, że to prawda... Chociaż okres miał przyjść dopiero 17.02, a teściki zrobiłam tylko dlatego, bo wybierałam się na mocno zakrapianą imprezę i nie chciałam dzidzi krzywdy zrobić...pewnie gdyby nie to, to jeszcze bym nie wiedziała...
- Dołączył: 2011-02-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 258
13 lutego 2011, 13:55
Dziewczyny jak najlepiej planowac faze 2???5na5 czy jak???
- Dołączył: 2010-11-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3354
13 lutego 2011, 14:22
my tu jesteśmy zwolenniczkami 4p na 3pw, wtedy weekendy wypadają z warzywkami ;)
- Dołączył: 2011-02-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 258
13 lutego 2011, 16:04
Dobry pomysł...:)W dni mieszane można jeść warzywa z białkiem ale te warzywka mają byc w ilościach co do białka pół na pół czy obojętne?
13 lutego 2011, 18:42
Warzywka maja być jako dodatek do naszych proteinek więc ilość warzyw musi być jednak mniejsza niż ilość białek :)
- Dołączył: 2010-08-11
- Miasto: Koło
- Liczba postów: 8410
13 lutego 2011, 19:03
hejka kobietki
ciesz się agatko :) jak już testy pokazały to jest dzidzia :))
ja miałam za to w drugą stronę przy 3 ciąży - @@ się opóźniała, zrobiłam 3 testy i nic nie wykazały :)) to dopiero było czekanie na wielką niewiadomą :)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 7399
14 lutego 2011, 07:53
Witam mój babiniec 
Wraca do Was córa marnotrawna... Nie wiem czy ją przyjmiecie, bo nic a nic nie ma wyrzutów sumienia.... 
Waga masakryczna, bo 75,9 kg, ale bez grzeszenia w poniedziałki miałam 75,5, także różnica niewielka.
W piątek chińczyk (kurczak z warzywami) i piwo, w sobotę rano 75,3
- no i jak tu nie popaść we frustrację???? Ponad półtora kg przytyć z powodu głupiego chińczyka?? No to dalej na to konto w sobotę była fasolka po bretońsku, ciastka, piwo... A w niedzielę ciasta, wafle, ciasteczka...
I wiecie co?? nic a nic nie żałuję, bo przynajmniej sobie pojadłam
A tak byłabym grzeczna cały weekend, podłoga przy lodówce byłaby zaśliniona, a na wadze i tak byłoby prawie to samo.
Teraz to już nie na wagę jestem zła..., bo to co przybrałam, to w ciągu tyg zleci, tylko na zastój.....