Temat: DIETA PROTEINOWA- ciag dalszy i nowy

mofley, nie pomogę, bo sama jeszcze tak dobrze się nie zapoznałam z tą 3f

Gołąbku przez Ciebie zainspirowała mnie ta dietka 1200 może po porodzie ją uskutecznię? A powiedz mi, chodzisz głodna, czy raczej najadasz się do syta? Co pijesz? Wodę czy soki czy colę 0?

agatko, żeby dobić do 1200 kcal, to muszę się za przeproszeniem nieźle nażreć... Jadłam ostatnio przed 15.00 i dalej jestem pełna, a muszę jeszcze zjeść około 300 kcal. Chyba po prostu skurczył mi się żołądek. Ja w ogóle nie lubię coli, więc nie piję. Jedynie herbatę z cytryną i wodę niegazowaną.

agatko, ja na Twoim miejscu bym nie praktykowała Dukana. Co najwyżej bym podjęła dietę 2300 kcal, bo z tego co wiem, to dzienne zapotrzebowanie to 2500 kcal- jak się mylę, to poprawić mnie 

a w ciąży to chyba jeszcze większe jest zapotrzebowanie na kalorie, także jak odejmiesz sobie z 200-300 od dziennej porcji, to myślę, że tyć nie będziesz, a i maluszkowi nie zaszkodzisz 

tak szczerze to moja "dieta" odkąd jestem w ciąży ma z dukanem niewiele wspólnego... ograniczam słodycze (chociaż pogryzam paluszki albo jakieś batoniki musli), staram się nie jeść smażonego (ale też różnie z tym bywa...) no i ziemniaki czy makaron to tylko od czasu do czasu... Z ciekawości bym policzyła ile kcal zjadam dziennie, ale to za skomplikowane dla mnie... Szczególnie jak w pracy zjem zupę albo jakieś leniwe, to nie wiem ile to może mieć...hmmm... A cała torebka budyniu na chudym mleku ile ma? Bo ostatnio się nim zajadam, a jeszcze dosypuję pestki ze słonecznika- pewnie bomba kaloryczna aż strach myśleć...

właśnie wyczytałam, że dietę 1200 kcal nie powinno się stosować dłużej niż miesiąc (), i można ją powtórzyć po 2-3 miesiącach- ciekawe czemu  a i jeszcze , że powinno być 5 posiłków co 3 godz, a ja jem baaaardzo różnie... 

> tak szczerze to moja "dieta" odkąd jestem w ciąży
> ma z dukanem niewiele wspólnego... ograniczam
> słodycze (chociaż pogryzam paluszki albo jakieś
> batoniki musli), staram się nie jeść smażonego
> (ale też różnie z tym bywa...) no i ziemniaki czy
> makaron to tylko od czasu do czasu... Z ciekawości
> bym policzyła ile kcal zjadam dziennie, ale to za
> skomplikowane dla mnie... Szczególnie jak w pracy
> zjem zupę albo jakieś leniwe, to nie wiem ile to
> może mieć...hmmm... A cała torebka budyniu na
> chudym mleku ile ma? Bo ostatnio się nim zajadam,
> a jeszcze dosypuję pestki ze słonecznika- pewnie
> bomba kaloryczna aż strach myśleć...

Świetna ta strona, wyliczyłam sobie ile zjadłam i wyszło do tej pory 1618 kcal, a nie ograniczałam jedzenia, więc chyba jest ok, ale zjem jeszcze jakąś kolację, więc pewnie do 2000 dociągnę...

nie, pomyliłam się, wyszło mi 1300 i to już razem z kolacją, wow, jak mało o_O to możliwe???