Temat: Minus 30 kg do zrzucenia,kto chce pokonać tą drogę ze mną ?:)

Cześć,jestem tu nowa,mam do zrzucenia 30 kg ! 
Moja sytuacja jest dośc trudna,ponieważ mam problemy hormonalne,ale chcę się zmotywować i coś zmienić w swoim życiu.
Jeśli jest ktoś chętny by dołączyć do mnie,serdecznie zapraszam,myślę,że wsparcie innych osób także dużo pomoże ;)
Widzę, że ostatnio zapadła tu martwa cisza, mam nadzieję że nie dlatego, że było Wam głupio coś pisać po mojej wypocinie... U mnie już trochę lepiej, co prawda nadal nie wychodzę z domu jeśli już naprawdę nie muszę i zdarza mi się jeszcze płaknąć, ale przynajmniej nie wymyślam dwudziestu sposobów jak się zabić i pięćdziesięciu powodów żeby to zrobić na godzinę  Waga na całe szczęście stoi, od piątku znów zaczynam na poważnie. Szkoda tylko, że już nie zdążę do końca roku zrzucić kolejnych pięciu kilogramów tak jak zakładałam. A Wam jak idzie? Jak się czujecie?
Jeżeli chodzi o mnie to ostatnio byłam organizatorką wielu imprez, bo w końcu miałam lokalowe możliwości do tego, a że po takich eventach zostaje jedzenie to niestety pożegnałam się z dietą na pewien czas, bo przecież takie pyszności nie mogą się zmarnować. Teraz też jedne urodziny będą potem drugie święta, sylwester... Wydaje mi się że mogłam nawet wrócić do wagi startowej ;/ ale cóż... poczekam do sylwestra i od nowego roku spróbuję jeszcze raz. Ogólnie niestety, ale brak jest mi silnej woli i zawsze się poddaję szybko. Nawet tutaj napisałam że spróbuję... Właśnie czemu nie może być zrobię to? Bardzo nie lubię tego podejścia u siebie...
Pasek wagi
Myślę, że takie myślenie to efekt kojarzenia odchudzania jako ogromnego wysiłku, czegoś nieprzyjemnego. Człowiek się katuje, bo chce mieć jak najszybciej efekty, jeśli ich nie ma - traci motywację. Z kolei jeśli są - odpuszcza sobie, bo przecież już schudłam te powiedzmy 5 kg, więc mogę odpocząć na chwilę od diety. No właśnie - odpocząć od tego okropnego wysiłku. Ja staram się myśleć o tym żeby nie zaprzepaścić tego, co udało mi się osiągnąć - jeśli waga nie spada, to jest ok, bo nie wzrosła, a to że nie udało mi się w tym tygodniu nie znaczy, że nie uda mi się w następnym. Dopiero kiedy widzę coś na plusie to biorę się na ostro. Jednocześnie staram się pamiętać, że mój cel jest przede mną i po coś na tej diecie jestem. I że, do ciężkiej cholery, ŻARCIE nie może być silniejsze ode mnie! To ja decyduję o sobie, a nie jakieś martwe zbitki białek, tłuszczy i węglowodanów! I jakoś się trzymam. Inna rzecz, że są różne sytuacje, lepsze i gorsze okresy i nie można robić nic wbrew sobie. Bo dla kogo to robimy? Dla siebie, żeby lepiej się czuć fizycznie i psychicznie, czy dla innych? Ja tam robię to tylko i wyłącznie dla siebie i nie mam zamiaru siebie dręczyć. Zresztą sama miałam w rodzinie jedne urodziny we wrześniu, drugie w październiku, kolejne urodziny i 3ximieniny w listopadzie, potem mikołajki były, więc jakiś słodycz wpadł, potem rocznica... Ale cóż - był kawałek sernika bez lukru, jakaś lekka roladka, jabłecznik - po małym kawałku zjadałam, rezygnując z innego posiłku, czekoladę włożyłam do szuflady, żeby nie leżała na widoku, jak miałam ochotę to zjadałam kostkę czy dwie, z Merci zrobiłam tak że obczęstowałam wszystkich, sama zjadłam ile wlazło i  zostało mi po jednej z każdego rodzaju i teraz mi najzwyczajniej żal ich ruszać, bo lubię, a jak wezmę którąś to poleci dalej i zaraz się skończą  - i nie przytyłam. Wszystko się da, tylko trzeba to robić rozsądnie i się kontrolować.

A co z resztą? Ejże, dajcie znać co u Was! Taka fajna grupa nam się zrobiła, że nie może upaść 
Czubatka, chyba tylko my tu zaglądamy ;P Jak po świętach?
Pasek wagi
CZEŚĆ WAM!!! CO SŁYCHAĆ ??? JAK WAM IDZIE DIETKA ??:) U MNIE JAKOŚ LECI :P
Mam nadzieję że to przez zawirowania okołoświąteczne i od nowego roku to się zmieni! Mi na razie nie idzie w ogóle, do końca grudnia dałam sobie spokój. Odkryłam ciekawą stronę, vivalavita.pl - diety są DUŻO tańsze niż na vitalii (ciekawe tylko czy skuteczniejsze) i jest większy wybór, np. vege co mnie ratuje, na ich facebookowym fanpage'u jest też sporo konkursów w których można wygrać miesięczny abonament. Od stycznia sprawdzę i dam znać. A nawet nie wiem jak z wagą po świętach bo mi się moja wzięła i rozdupcyła. Jakoś tak krzywo na niej stanęłam że coś przeskoczyło w środku, aż się przeraziłam jak mi 105 kg pokazała 

Dziewczyny, a co Wam się najbardziej podoba w Waszym wyglądzie? Nad czym musicie popracować? Ja mam absolutnie fantastyczne nogi, tyłek i cycki  Podobają mi się też moje przedramiona i obojczyk. Ale niedobrze mi się robi na widok moich ramion, brzucha, pleców i bioder, a nie wiem jak się za nie zabrać... tylko tak, żeby się nie przemęczać  Zwisające, tłuste, obrzydliwe, trzęsące się fałdy. W dodatku drugi podbródek mi się robi... Paskudztwo. Jakieś rady?
Dziewczyny... czy moge dołączyć?
od jakiegoś czasu spoglądałam tutaj....i tak pomyślałam warto spróbować może tym razem sie uda...
oczywiście waga na pasku od dawna nie aktualna...
ale chyba można do niej wrócić
Pasek wagi
Kasia, z mojej syrony jak najbardziej zaprasza, chodź to nie mój temat więc ni ja rządzę ;) Ja obawiam się stanąć na wadze po tych świętach. Do diety postanowiłam powrócić po nowym roku, kiedy to szykuje się spokojniejszy okres ;)

Co do wyglądu to jestem dość (bardzo) krytyczna co do siebie i nawet jeżeli coś jest ok, to zawsze jest jakieś ale... Tak na prawdę Twoje pytanie włąśnie uświadamia mnie że jestem w stosunku do siebie bardzo krytyczna. Pewnie wynika to z tego że mam idealny obraz swojego ciała, ale w żadnym stopniu nie pokrywa się to z rzeczywistością.

Myślę że niestety na pewne rzeczy nie ma złotego środka a bez pracy nie ma kołaczy. Najlepszym wyjściem jest chyba ćwiczyć te partie ciała które nam się nie podobają (tak wiem łatwo powiedzieć ;P)
Pasek wagi
Ja też chętnie przywitam nową członkinię  Jak minęły Ci pierwsze dni roku 2013?

Ja jestem ciekawa, jak moją sylwetkę postrzegają inne osoby. Gdzieś wyczytałam, że w lustrze widzimy siebie jako dużo ładniejsze osoby niż jesteśmy i to mnie załamało  Ale z drugiej strony, kiedy ktoś nawet jest przy kości i mówi mi że źle się ze swoim ciałem czuje, muszę się mocno przyjrzeć żeby dostrzec o czym ta osoba w ogóle mówi, bo ani tego nie zauważam, ani mi to u niej nie przeszkadza. Więc w końcu nie wiem jak to jest.

Ano pewnie, tylko jak to robić, żeby to przyniosło efekty? Wiadomo, że jedne ćwiczenia pomagają spalić tłuszcz, inne ujędrniają, a jeszcze inne stymulują kształtowanie mięśni, itd., itp. Tylko teraz - które są które?  Chętnie poszłabym na siłownię, bo mam ją dosłownie w tym samym bloku, a tam dostanę profesjonalną pomoc, ale raz - to kosztuje, dwa - jedna cała ściana jest przeszklona, a ja nie życzę sobie żeby ktoś mnie oglądał jak ćwiczę i ten podskakujący tłuszcz mi mało oka nie podbije. Bezwład 

BTW Właśnie założyłam konto na stronie podanej wyżej a tu proszę - pierwszy miesiąc gratis  
Czubatka , ja w swoim wyglądzie lubię nawet swoje nogi , owszem nie są one zgrabne ,ale jak na moją wagę no to nawet nawet... cieszę się z tego ,że na udach i pośladkach nie mam dużo cellulitu .... drugą rzeczą jaką lubię w swoim wyglądzie są moje piersi , nie są one obwisłe :P:P:P hehe , no i kocham swoje ustaaa!!!!!! są ładnie zarysowane i pełne ! natomiast nienawidzę swojego dużego,lekko obwisłego brzucha z rozstępami,gdyby nie on,wyglądałabym nawet nawet mimo tylu kg ;)

A teraz sprawy dietowe

Nie mam diety ! unikam po prostu cukrów pod każdą postacią i mącznych rzeczy , ponieważ 4 grudnia byłam u endokrynologa na badanie hormonów,które wyszły mi bardzo źle , stwierdził on także ,że prawdopodobnie mam insulinoodporność,ale to się okaże na następnej wizycie , no i doradził mi bym nie jadła cukrów po prostu  :) i na następnej wizycie ma mi zapisać tabletki Metforminę , po których nawet mogę schudnąć !!!! i mam nadzieję,że w jakimś stopniu mi one pomogą nie tylko w zbiciu wagi ,ale także poradzą sobie z moimi problemami,także zobaczymy :)

Kasiu zapraszamy zapraszamy !!  :):)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.