- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
4 października 2010, 22:53
Samopoczucie i tak mam zdecydowanie lepsze niż wczoraj :), pomyślałam co zrobić w pokoju,żeby mi było tu lepiej :), gorzej, że okazało się, że moje współlokatorki są jednak oporne na zmiany, nie chcą nic od siebie włożyć w to, żeby było ładnie czy choćby bardziej funkcjonalnie, bo generalnie mieszkanie jest na maksa zagracone, a ja mam taaaakiee wizje :), to bym wywaliła, to bym przemalowała, postawiłam co innego itp :-), coś bym naprawiła :). Nienawidzę czegokolwiek na odwal :0, jak już się w coś angażuję to maksymalnie :).
Np. wkurzają mnie moje czarne stare zniszczone meble w pokoju i chętnie bym je przemalowała na biało, albo wkurzają mnie niedomykające szafki i nawet byłabym je wstanie naprawić, a one na to : ty to masz wymagania. Wymiękam :). Na razie pierwsze dni, może się dogadamy. Nie będę ukrywać, że trzyma mnie tu też niska cena w dużej mierze :).
4 października 2010, 23:11
Edytowany przez pietrucha19 6 grudnia 2010, 21:41
4 października 2010, 23:18
Nie wiem, muszę się jeszcze zastanowić nad tym wszystkim :).
W ogóle, zrobiłam dziś cistao na bułki, wstawiłam do lodówki, jutro rano będę piec :). Muszą, muszą wyjść :).
Będą zdrowe, własne, z mąki razowej, słonecznika, otrąb i płatków owsianych :).
Nie mam pojęcia gdzie kupić mąkę z durum ?
4 października 2010, 23:19
Zaczynam robić się głodnawa :/.
Chciałam założyć profil na portalu dla opiekunek do dzieci, ale nie mam na tym komputerze ani jednego fajnego zdjęcia :/.
5 października 2010, 07:15
Memoria, pasożyty u młodego psa to żadna rzadkość. Są wielkie, są przerażające, są obrzydliwe, ale po pierwszym odrobaczeniu już ich nie powinno być. nie panikuj.
a co do diety, rób wszystko, co zakłada proteinowa, bo inaczej będzie jojo. na stabilizacji też się chudnie. III faza to coś jak stabilizacja, tak?
5 października 2010, 07:20
mój brzuch wygląda jakbym była na jakiejś głodówce![]()
jakbym wczoraj wcale nie zjadła 3,000 kcal.
5 października 2010, 07:21
duuuuże śniadanie-himym-ćwiczenia.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
5 października 2010, 08:11
dzień dobry :)
wypiłam wczoraj jedno kiepskie mojito a twarz mam rozpaloną, obudziłam się z gorąca i nie mogłam spać ;)
idę się szykować i lecę na zajęcia, długi dzień się szykuje.
have a nice day ;-)
Edytowany przez pikej 5 października 2010, 08:11
- Dołączył: 2009-10-18
- Miasto: nibylandia
- Liczba postów: 961
5 października 2010, 09:00
Zdecydowałam, że na 2 fazie zostanę jeszcze 2 tygodnie (do soboty 16) i później przejdę na stabilizację (10 dni na każdy utracony kg). Nareszcie będę mogła zjeść chleb! 2 kromki dziennie, ale i tak ^__^ plan zajęć mam fajny, choć z jednym wyjątkiem miałabym wolny poniedziałek gdyby nie fakt ze mam wf - ogólnorozwojówkę :/ chciałam basen, ale wolne miejsca były przez 16 sekund od startu zapisów ;p a ja w tym czasie miałam rozdanie indeksów...
5 października 2010, 09:35
Memoria, macie korekty zapisów u siebie?jeśli tak, to może wtedy uda Ci się przepisać.
moje ramiona uwielbiają pompki :D
mojito jest bleeee. jestem w stanie wypić tylko martini czerwone, bądź różowe. ewentualnie margheritę. niczego innego nie ruszę.