- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
19 października 2010, 17:07
.
Edytowany przez pietrucha19 6 grudnia 2010, 22:12
19 października 2010, 18:23
zdjęcia tego mieszkania były wszędzie, nadal są. gdzieś nawet widziałam poradnik, jak sobie podobnie urządzić wnętrze
![]()
też kiedyś jadłam zwykłe, w podstawówce chyba. później te śmieciowe czokapik i inne. kiedy byłam chuda nie jadłam żadnych. po przytyciu wróciłam do śmieciowych. teraz jem świadomie, dlatego wybieram najbardziej wartościowe.
Edytowany przez okamgnieniexx 19 października 2010, 18:28
19 października 2010, 18:28
śpiąca jestem cały dzień. dziś ćwiczenia mnie nie rozbudziły. rano miałam więcej energii, mimo że byłam osłabiona.
a jutro podczas biegania przesłucham nową płytę kol
19 października 2010, 18:31
śmieszne takie :D
ciekawe co w tym poradniku napisali :)
dzisiejszym dzień ogólnie jest do d. :D
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
19 października 2010, 18:38
no tak! dzisiaj 19, już jest, już jest ! :D włączyłam ściąganie, mam nadzieję że się uda.
aha, tak ogólnie to znów dziś zjebałam. sama się podkładam, mimo że jestem świadoma jak to się może skończyć. dwa batony, pączek i kawałek ciasta to może nie koniec świata, ale kur#E$@. chyba rozumiecie, o co mi chodzi...
znów mówię, że jutro się temu nie poddam, ale takie gadanie często nic nie daje.
19 października 2010, 18:42
ja dziś też stałam przed półką z batonami. miałam sobie już coś wziąć, ale stwierdziłam, że zawsze jedzenie tego dziadostwa mnie gubi, bo z każdym dniem chce mi się coraz więcej i więcej.
dlatego zamiast wieloziarnistych wafelków/ciastek czy gorzkiej czoko wzięłam drugą paczkę płatków. tam też jest cukier, ale nie na I i II miejscu.
19 października 2010, 18:43
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
19 października 2010, 18:47
o łe, aż się wzdrygłam. ohyda.
czekolada jest okrutna. nienawidzę jej, bo napędza całą tę machinę.
ale nie mogę sobie tego znowu zrobić, obiecałam sobie....
19 października 2010, 18:59
to jeszcze nie tragedia, ale lepiej żebyś pomyślała następnym razem o jakimś zastępstwie dla tego typu jedzenia.
słodycze są takie pyszne, a szkody jakie wyrządzają takie ogromne
![]()
19 października 2010, 19:10
.
Edytowany przez pietrucha19 6 grudnia 2010, 22:12