- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
24 listopada 2010, 10:42
wysokie tętno jest ważne, gdy się chce ćwiczyć beztlenowo. do takiego jednak treningu potrzebna jest zajebista kondycja. na razie zatem musi Ci zależeć, żeby wzmocnić organizm. dopiero kiedy nie będziesz czuła zmęczenia, możesz szaleć z interwałami.
ja biegam tak: od startu próbuję jak nadłużej biec nieprzerwanie - wychodzi mi ok. 10' - 12'. później robię marsz ok. 30'' ewentualnie minuta, zależy od pulsu. następnie biegam 2'-3' może 4', na chwilę zwalniam do marszu, który trwa max. 1'. szybko spada mi tętno, więc nie mam potrzeby maszerowania przez dłuższy czas.
kondycję wyrobiłam sobie na rowerze, więc dlatego nie odpowiadają mi plany biegowe dla początkujących, a średniozaawansowaną biegaczką nie jestem....
24 listopada 2010, 10:44
taaa, po kilka razy od tej samej osoby....czy ten ktoś jest aż takim kretynem? za pierwszym razem nie przyjęłam, to przyjmę za czwartym? [złowieszczy śmiech]
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
24 listopada 2010, 10:46
ja się staram utrzymywać 140-170. jak jest mniej to przyspieszam, jak jestem przy 170 to zwalniam.
24 listopada 2010, 10:46
Pietrucha, ja najwięcej piszę, dlatego moje wypowiedzi rzucają się w oczy. co wcale nie znaczy, że są wysokiej jakości stylistycznej, składniowej, tematycznej, intelektualnej
..............
24 listopada 2010, 10:47
Pikej, jeśli mam dać Ci radę - biegaj własnym sposobem, ale pamiętaj, żeby wyznaczać sobie cele. w ten sposób zaczniesz robić postępy.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
24 listopada 2010, 10:48
najlepsze, że ostatnio dziewczynę przyjęłam po południu, zajrzałam do pamiętnika a tam <900 na stabilizacji ( a skubana schudła ponad 20kilo ) więc ją usunęłam. i następnego dnia już miałam nowe zaproszenie. ....
no zdarzyło się kilka razy, cóż
24 listopada 2010, 10:59
wrócąjej te kilogramy wraz z zaburzeniami odżywiania. gdybym nie była nigdy na głodówce, to nie miałabym tak silnego, emocjonalnego najpierw, parcia na schudnięcie. później kompulsy same z tego się rozwinęły.
muszę kupić sobie jakiś tłusty krem z wysokim filtrem na zimę.
24 listopada 2010, 11:09
wychodzę. na pocztę i do supermarketu po jogurty, kotlety sojowe i może jakieś orzechy.
przez to poranne bieganie, teraz z dumy unoszę się na ziemią
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
24 listopada 2010, 11:11
ja w ogóle nie wiem jak to się stało, że zaczęłam się objadać. teraz kojarzę takie zachowania jeszcze w liceum, ale były niepozorne. szczególnie jedzenie dodatkowych porcji po kryjomu, żeby nikt nie widział. ale prawdziwe napady same przyszły, nie wiadomo kiedy.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
24 listopada 2010, 11:12
brawo :) ja bym się nie przemogła do biegania na powietrzu.
ale czuję się teraz taka lekka mimo pokaźnego śniadania :)
do wieczora!