- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 grudnia 2012, 18:51
Edytowany przez Cookie89 20 grudnia 2012, 11:57
17 grudnia 2012, 13:28
gwiazdeczka trzymam kciuki za wizytę u dietetyka. Ja niestety muszę sobie radzić sama ;) A masz już ustaloną dawkę? Mi przy odpowiedniej wreszcie kilogramy zaczęły spadać przy intensywnych ćwiczeniach ;) Teraz mam zwiększaną i boję się stanąć na wagę. Boję się, że znowu wróciły kilogramy.
Hej, dołączam się. Choruję 13 lat już. Wcześniej było ok, ostatnio przytyłam sporo, nie zmieniłam jeszcze dawki u lekarza na inną i generalnie wpadam ostatnio w histerię / wieczne spanie / zamarzanie. I prawie nic nie pamiętam, a studiuję filologię więc kiepsko -__-
tez mam niedoczynnosc i do tego jeszcze jestem teraz w ciazy wiec z lozka nie wychodze. hehe a co do trudnosci z zajsciem w ciaze to nie wierzcie zadnemu lekarzowi. mi jeden przepowiedzial kompletna bezplodnosc a kilku innych wielkie problemy z zajsciem. jeden byl do tego stopnia bezczelny ze nie chcial mi usg zrobic jak mu powiedzialam ze test byl pozytywny "bo z takimi wynikami tsh i prolaktyny to miesiacami jak nie latami nie mozna w ciaze zajsc" ale jak widac mozna wszystko, nawet jak ma sie w zestawie do tego PCOs
No niestety ospałość i marznięcie jest przy tej chorobie prawdziwym utrapieniem. Ja biore tabletki z żeń szeniem aby mnie postawiły na nogi i dodały powera a w pracy na okrągło parzę sobie herbatę i dodaję do niej imbiru i jest cieplej :) Trzeba sobie jakos radzic Po tylu latach nauczyłam sie z tym jakos żyć :)
MadziaGdynia84 mi lekarz powiedział, że te normy są przestarzałe (te na wynikach) i tak na prawdę wynik powinien być ok jedności (do tego się dąży)... do 2 jest powiedzmy dopuszczalny, ale jak już jest coś koło 3 to znaczy, że coś się dzieje i należy się zgłosić do lekarza
a 30zł masz? ja tyle zapłaciłam za poradę i dietę mailowo :)
Hej, chętnie do Was dołączę, jeśli nie macie nic przeciwko. :) Niedoczynność zdiagnozowana prawie dwa lata temu, od dłuższego czasu biorę 150 Euthyrox i 200 ?g selenu. Endokrynologa mam bardzo fajnego, oczywiście prywatnie. Jak się ruszam i pilnuję diety to waga spada, w lutym mam wizytę kontrolną i jestem ciekawa czy endokrynolog pochwali mnie za utratę 10 kg. Nie mam ciśnienia na tempo chudnięcia, przerabiałam milion ekspresowych diet a później i tak wszystko wracało, więc teraz wolę powoli ale skutecznie. Zresztą według mojego endokrynologa idealnie by było, gdybym chudła 2 kg miesięcznie. No i wreszcie polubiłam ruch.
Coś jest na rzeczy z tymi lekarzami. Połowa jak nie więcej nie nadaje się do leczenia. Już ginekolodzy są lepiej obeznani w temacie, chociaż też nie każdy, ale mają takie prawo.
Edytowany przez gwiazdeczka1993 17 grudnia 2012, 13:32
17 grudnia 2012, 13:44
Coś jest na rzeczy z tymi lekarzami. Połowa jak nie więcej nie nadaje się do leczenia. Już ginekolodzy są lepiej obeznani w temacie, chociaż też nie każdy, ale mają takie prawo.
17 grudnia 2012, 13:53
No mi mój najlepszy na świecie ginekolog (normalnie cudowny facet i jeszcze zniżki mi daje żeby się za bilet pkp zwróciło :D) polecił mi swojego kolegę endokrynologa, który jest równie fajny ;))Ale oni przyjmują też na nfz tylko ja dojeżdżam i wolę prywatnie bo łatwiej na konkretny termin się umówić ;))
17 grudnia 2012, 13:57
Kurcze, wszędzie czytam o fajnych gin.-mężczyznach i wierzyć mi się nie chce;p Ja 2 razy trafiłam na gin., którzy byli wręcz okropni i chamscy. Za to kobiety- gin. zawsze trafiają mi się fajne;)Z tymi terminami na NFZ to masakra, gdzieś czytałam o 6,7-letnich kolejkach do endo...
Edytowany przez Cookie89 17 grudnia 2012, 13:58
17 grudnia 2012, 14:01
Ja w sumie byłam u trzech: babeczka fajna, pewnie bym do niej chodziła gdyby nie przeprowadzka. Jeden facet - obskurny, obrzydliwy dziad, zmarnowane 100zł. I ten mój najlepszy też mężczyzna. Stosunkowo młody, fajny i wyluzowany. Na ogół nawet nie zauważam kiedy jest badanie. A jak się dowiedział, że dojeżdżam 20km do niego to mi obniżył cenę wizyty o 10zł "bo co studentka będzie tak przepłacać" ;) Niby niedużo ale jednak miły gest ;p Także nie wiem czy to od płci zależy ale też zawsze słyszałam, że kobiety są np mniej delikatne. Ale ja mam małe doświadczenie na szczęście ;))A z tymi terminami to jest tragedia... Ale spoko tym dwóm to ja mogę płacić. Na każdą złotówkę zasługują :D
17 grudnia 2012, 14:08
To fajny Ci się ten gin. trafił;)Ja zmieniłam teraz ginekologa, też na kobietę i jestem zadowolona. Wreszcie ktoś ogarnia moje hormony;) i nie zbywa 5 min. wizytami. A co do delikatności, dziwią mnie te opinie. Mnie badało kilka kobiet i żadna nie była niedelikatna, wręcz przeciwnie.;)Dobra, ja się zbieram do dietetyka, chyba stres mnie ogarnia;d
17 grudnia 2012, 14:38
Kurcze, wszędzie czytam o fajnych gin.-mężczyznach i wierzyć mi się nie chce;p Ja 2 razy trafiłam na gin., którzy byli wręcz okropni i chamscy. Za to kobiety- gin. zawsze trafiają mi się fajne;)Z tymi terminami na NFZ to masakra, gdzieś czytałam o 6,7-letnich kolejkach do endo...No mi mój najlepszy na świecie ginekolog (normalnie cudowny facet i jeszcze zniżki mi daje żeby się za bilet pkp zwróciło :D) polecił mi swojego kolegę endokrynologa, który jest równie fajny ;))Ale oni przyjmują też na nfz tylko ja dojeżdżam i wolę prywatnie bo łatwiej na konkretny termin się umówić ;))
17 grudnia 2012, 14:40
17 grudnia 2012, 17:22
Hej! :) Ja niestety też mam ten problem. Dowiedziałam się, gdy po roku starań o dzidzię udałam się do lekarza. Od miesiąca biorę Euthyrox 25. Mam nadzieję, że kiedyś doczekamy się maluszka. Mam też podejrzenie PCOS... Teraz mamy przerwę w staraniach, chciałabym trochę schudnąć. Myślę, że razem nam będzie łatwiej :) Pozdrawiam Wszystkie!!
17 grudnia 2012, 21:14
No to owocnej wizyty ;)
Gwiazdeczka, powodzenia u dietetyka! :)