19 grudnia 2012, 19:30
Witam
Zbieram tu osoby pragnące tak jak ja NIE objeść się na święta, trzymać dietę. Motywujmy się nawzajem!! Obiecajmy sobie nagrodę i karę! np... jeśli wytrzymam i nie objem się na święta, to kupuje sobie nowy, świetny ciuch albo idę do kosmetyczki, czy też inna przyjemność, a gdy zawalimy - kara! pomyślcie czego nie lubicie, nie tkniecie itp. dla mnie np. jest to wątróbka. gdy o niej myślę to odechciewa mi się jeść. załóżcie sobie że jak zawalicie to będziecie musieli ją zjeść. Dla mnie to ogromna motywacja bo tego nie tknę. Poza tym powiedzcie ile zamierzacie ważyć 31 stycznia i dążmy do tego!! Przecież damy radę! Kto jak nie my, do cholery!!!
Laski, trzeba nareszcie wyrzucić te worki z szafy!!! Pomyślcie jaką to będzie przyjemnością iść na zakupy, we wszystko się zmieścić i wymienić garderobę! No, która się przyłącza?
Mierzę 178cm 31 stycznia będę ważyła 70kg. Jeżeli zawalę w święta to muszę zjeść wątróbkę, a jak zawale na koniec stycznia to muszę opowiedzieć rodzicom o problemach związanych z odchudzaniem, natomiast jeśli wszystko pójdzie dobrze to po świętach spędzam czas na masażach wodnych i saunie, a w styczniu idę do masażysty na masaż wyszczuplający. Pilnujcie mnie!
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Sos
- Liczba postów: 3222
19 grudnia 2012, 19:39
Mogę się dołączyć, bo również planuje się opanować w święta. U mnie nie będzie to trudne, bo sama przygotowuje posiłki i wiem, co mogę jeść, a czego nie. Z podaniem wagi może być krucho, bo na dzień dzisiejszy nie wiem ile ważę, bo mam zepsutą wagę.
- Dołączył: 2012-09-06
- Miasto: -
- Liczba postów: 16694
19 grudnia 2012, 19:41
Też mam zamiar przetrwać święta i 27 grudnia ważyć 54,5 kg :)
Dieta 1200-1400 kcal przez święta :)
19 grudnia 2012, 19:41
Ja objadać się nie będę :) Ale niestety nie mogę założyć ile będę ważyć... Chciałabym zejść do 58 :)
Nagroda? Wyjazd do Pragi w styczniu. Kara... hm gdyby mogła być odwleczona o rok jestem w stanie wymyślić coś naprawdę strasznego a jak nie to nie wiem :D Zjem śledzia w śmietanie. Bleh.
- Dołączył: 2012-12-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15
19 grudnia 2012, 19:45
Odpuść, jeżeli normalne odżywianie, brak nadwagi traktujesz jako wyzwanie, jakąś walkę z wagą to bezsensowne. Nażryj się i później wypłakuj na vitalii że 30 gramów lub 1 cm przybrałaś. Normalnie odżywiający się człowiek, który nie jest poważnie chory jesli przez 2-3 dni żre dużo po tygodniu nawet śladu nie ma po tym. Przepraszam, ale dziewczyno to debilne co piszesz. Poszukaj, policz kcal przypadające na dodatkowy kg wagi i reset mózgu zrób. później dziwota, że faceci od "blondynek" nas przezywają. Chyba, że.... żresz 3 czekolady dziennie + 3 hamburgery, chipsy, ciasto itp a tu szukasz wytchnienia, alibi wśród sobie podobnych
- Dołączył: 2012-10-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2158
19 grudnia 2012, 19:46
Hej ja też nie mam zamiaru się objeść na święta, bo ja z reguły jem mało, a moja waga jest powiększana przez słodycze. Z chęcią dołączę, ale nie wiem co z sylwkiem bo przychodzi do mnie przyjaciółka i jak my się na zakupy wybierzemy to cały sklep ze słodyczy obkupimy :/. Waga z pn to 64.7 a do końca styczna chciałabym żeby to było ok 62 max, tzn wolałabym żeby to było 60 albo koło 57, ale nie wiem czy mi się uda. A wzrost to ok 165cm :)
19 grudnia 2012, 19:47
Cookie - Tobie i tak już niewiele zostało. Ja zaczynam po raz kolejny, po ogromnym jojo, po ciągłych porażkach... Próbuję czegoś rygorystycznego żeby w końcu z tego wyjść. I psychicznie i fizycznie :) A Tobie gratuluję, właśnie przeczytałam wpis ile dało Ci odchudzanie
Slaidis - a jaka waga 31 stycznia, przewidywana? ;D
19 grudnia 2012, 19:49
SaszaM - przykro mi, że mnie tak oceniasz. szukam wsparcia, ale go tu nie znajduję. szkoda.
19 grudnia 2012, 19:50
aaniela123 napisał(a):
Cookie - Tobie i tak już niewiele zostało. Ja zaczynam po raz kolejny, po ogromnym jojo, po ciągłych porażkach... Próbuję czegoś rygorystycznego żeby w końcu z tego wyjść. I psychicznie i fizycznie :) A Tobie gratuluję, właśnie przeczytałam wpis ile dało Ci odchudzanie Slaidis - a jaka waga 31 stycznia, przewidywana? ;D
Ale ile się namęczyłam to moje :D 10kg gubiłam pół roku (jej!) więc ta końcówka też będzie pewnie w takim zawrotnym tempie ;)
A chyba im bardziej rygorystycznie tym większa szansa na jojo niestety więc uważaj na to ;))
19 grudnia 2012, 19:52
Im dłużej tym mniejsza szansa na jojo, więc się ciesz że powoli :) Ja rygorystycznie miałam na myśli bardziej "porządna kara i porządna nagroda", a co do menu to... nie jeść słodyczy, jeść zdrowo tylko wtedy kiedy jestem głodna i duuużo ćwiczyć :)