- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 sierpnia 2010, 11:01
24 listopada 2014, 22:49
witam u mnie ok waga mniej więcej stoi wacha się + - 1kg wiec jest ok :)
Magdat superrrrrrrrrrr oby tak dalej a osiągniesz cel :)
Maju a jak wam się mieszka w UK pewnie lepiej bo jesteście wszyscy razem :)
pozdrawiam wszystkie dziewczyny :)
26 listopada 2014, 23:05
hej laski u mnie tez do dupy z dieta w Pl sie rozpusiclam a teraz ciezko wrocic na dobry tor maskara
ale mam andzieje ze zbierzemy sie tutaj i razem damy rade jak kiedys
dlatego wrocilam do was bo bez was szlo ciezko
27 listopada 2014, 00:09
maja, monia, sm dzięki Bogu ze jesteście znowu. Mam nadzieje ze będziecie częściej klikac.
U mnie dieta lux ale ćwiczeń brak. Po 1 dlatego ze nie mam czasu bo moja super koleżanka jest w szpitalu i co drugi dzień ją odwiedzam. Po 2 dlatego ze do świąt zrezygnowałam z siłowni bo mój ex który też tam chodzi ( tam się poznaliśmy) skutecznie uprzyksza mi życie. Przetrzymam go do nowego roku, może do tego czasu ciśnienie mu opadnie.
Ale od poniedziałku będę w domu z Mel B trenować. Jutro się ważę. Hmmm zobaczymy jakie osiągnęłam efekty.
27 listopada 2014, 10:31
dzień dobry :)
SM wracaj na dobre tory
u mnie niestety cwiczen tez brak ale odżywiam się zdrowo ,jem regularnie -zdrowe nawyki zostały :) az cwiczen to 1 raz w tygodniu basen +sauna z przewagą sauny hihih bo chodzę z koleżankami co pozałam na treningach Mateusza i najpierw wygladało to tak że kilka razy przepłynełyśmy basen i szłyśmy na chwilke do sauny i znów powrót do basenu a teraz to chodzimy na ok 15 min do sauny na baen raz przepłynąc i znów do sauny hihih i 50min szybko mija :) dziś własnie mam basen :)
2 grudnia 2014, 07:32
hej dziewczyny. U mnie mimo diety na 120% waga stanęła na 73, 3 kg i tak stoi już 3 tydzień. Fakt ze nie ćwiczę tez od 3 tyg. Może to jest powód zastoju. W domu jakiś ciężko mi się do ćwiczeń zmobilizować bo ciągle coś albo ktoś wpada a na siłownię przez ex debila nie chodzę co by losu nie kusić. Robie juz pomału zakupy do pl. Jezu zamówień mam tyle na różne produkty ze chyba z przyczepka pojadę
Poza tym w sobotę tak się wyluzować am pierwszy raz od marca ze o piłam się niemiłosiernie i prawie mnie pobili, prawie wyszłam za mąż i prawie w Indiach byłam. W końcu o 5:50 rano wyladowalam w domu. Uff jaka ulga. Ale nie pytajcie jak się w niedzielę czułam. Jeszcze wczoraj na wstecznym byłam. Dziś już jest ok.
10 grudnia 2014, 18:40
zorcia to super ze jesteś szczęśliwa!!! Czyżby to ciąża? Pisz co i jak!
Edytowany przez magdat78 10 grudnia 2014, 18:40
11 grudnia 2014, 13:20
hahaha zorcia ale dajesz czadu. Ale trudno mi się z Tobą nie zgodzić w tym przypadku. Też tak mam. Niestety akurat nie teraz. Ale ciągle liczę na zmiany.