- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
1 stycznia 2013, 19:29
isaa napisał(a):
A ja zjadłam 4 tosty (matko, wykorzystałam chyba limit pieczywa na cały nowy rok :/ ), wypiłam piwko i idę pod prysznic i być może spać...od jutra zabieramy się do pracy, diety i ćwiczeń
A było tak fajnie. To był taki udany rok
![]()
![]()
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
1 stycznia 2013, 19:32
![]()
no tak, w sumie rok jak na razie udany-spałam do 15ej, obejrzałam jakąś głupią komedie romantyczną, pojadłam...jakby tak można było przez kolejne 364 dni...
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
1 stycznia 2013, 19:32
Kasmi ja wiem że przeginałam i biję się w pierś, ale licząc że 1kg to 7.000kcal to musiałabym nadprogramowo pożreć 35.000kcal (czyli 3500kcal dziennie nadwyżki) a to niemożliwe przecież ... no chyba że to opuchlizna coś waży ale ile może ważyć?
Edytowany przez Olcia1975 1 stycznia 2013, 19:34
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
1 stycznia 2013, 19:34
isaa napisał(a):
no tak, w sumie rok jak na razie udany-spałam do 15ej, obejrzałam jakąś głupią komedie romantyczną, pojadłam...jakby tak można było przez kolejne 364 dni...
Ale Ty tak naprawdę lubisz pracować, więc znając Ciebie po kilku dniach zaczęłabyś się złościć na taką nudę :)
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
1 stycznia 2013, 19:34
U mnie jeszcze bardziej udany. Wstałam ,wypiłam kawę, poszłam spać, wstałam, nakarmiłam dzieciaki, poszłam czytać i tak czytam do tej pory.
Nawet nie umyłam się jeszcze.
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
1 stycznia 2013, 19:35
hehe, Ewcia ta opcja jest technicznie niemożliwa - na szczęście ;)
Olcia - ja też kiedyś tak genialnie złapałam w krótkim czasie kg i do tej pory nie spadły.
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
1 stycznia 2013, 19:39
A ja ... nim poszłam spać oglądałam kabarety, później zasnęłam (koło 5.30) wstałam koło 9.00 i zjadłam jogurt, a później martini, przygotowanie i pieczenie pizzy i galaretka owocowa a w międzyczasie pisanie z Zosią literek i granie na ipadzie, spacer z psem i sprzątanie kup w ogródku, sprzątanie livingu i kuchni i nabijanie się ze skacowanego męża - w sumie też tragedii nie ma :) Jedzenia mogłoby być mniej ...
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
1 stycznia 2013, 19:41
Myślę, że to obliczanie kalorii do przytycia (albo schudnięcia) jest mocno naciągane...jeśli jesteś opuchnięta to naturalne jest, że to coś tam waży, a podjadanie też pewnie swoje dało. Zacznij brać te leki, umów sie do endo, dietę będziemy trzymac wspólnie
![]()
i wszystko spadnie. No!
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
1 stycznia 2013, 19:42
Olcia1975 napisał(a):
i nabijanie się ze skacowanego męża -.
![]()
nie ma to jak kochająca żona :D:D:D:D