13 stycznia 2013, 15:58
Hej, chciałam założyć nowy wątek, który jednocześnie będzie wątkiem motywującym w odchudzaniu, dla osób, które zakładają swój cel do lipca ...
Dlaczego chcę schudnąć do lipca? Ano dlatego, że w lipcu wybieram się na koncert i mam konkretny plan ubioru :) A żeby fajnie wyglądać w tym wymarzonym stroju muszę "nieco" schudnąć.... banalny powód? Myślę, że nie i myślę, że będzie dość dobrym motywatorem ....
Jednym z ... :)
Zapraszam do wspólnego odchudzania, ploteczek, doradzania i motywowania się.
Ja chcę zrzucić 21,5 kg do lipca ... koncert dzień przed moimi imieninami, więc myślę, że pół roku to dość realny okres czasu by osiągnąć taki cel.
Czy ktoś mi pomoże i będzie wspierał, gdy nadejdą ciężkie dni? Czy ktoś będzie liczył również na moje wsparcie?
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
25 stycznia 2013, 18:10
hahahah to swietnie kolejny przyklad pozadnego ksiedza:)) katolika:))) no prosze uwielbiam sie utwierdzac w przekonaniu ze oni niczym od nas sie nie roznia tylko tym ze dostaja pieniadze za nic.... (nie mowie tu o katechetach ktorzy sa tez nauczycielami bo oni przynajmniej zarabiaja uczciwie) ale reszta??? smiechu warte!!
- Dołączył: 2013-01-25
- Miasto: Piekary Śląskie
- Liczba postów: 228
25 stycznia 2013, 18:20
Wchodze w to ;D
Mam ok 7-8 kg do zrzucenia do maja/czerwca ;)
25 stycznia 2013, 18:22
witamy nikavond :)) uda sie na pewno :) i super, że dajesz sobie czas na schudnięcie :)
- Dołączył: 2012-06-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1224
25 stycznia 2013, 18:53
nowypoczatek01012013 napisał(a):
sweetheart1987 a co było z twoim orbitrekiem?
przejechalm na nim prawie 4000 km i zaczal zgrzytac a z czasem chrobotac i juz sie nawet na nim jezdzic nie dalo bo tak chrobotal no i okazalo sie ze lozyska do wymiany sa w kole:))) na szczescie dalos ie to zrobic i jest jak nowy, wczoraj cwiczylam godz i dzisiaj wstac nie moglam idzie jak zyleta, jak nowy:)
- Dołączył: 2012-06-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1224
25 stycznia 2013, 20:33
ja juz jestem po cwiczeniach, najpierw cwiczylam 22 min potem klotnia z moim mezem wiec musialm zejsc z orbiego eby mu odpyskowac, to trwalo jakies 15 min, a potem znowu wskoczylam i biegalam 45 min i wlasnie pot z twarzy kapie mi na klawiature i czuje takie skurcze w udach tez tak macie po cwiczeniach?? ide myc dupke i wlosy:DDD
- Dołączył: 2012-11-05
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 56
25 stycznia 2013, 20:46
wróciłam po pracy i idę ćwiczyć :D:D a później co tygodniowe ważenie i mierzenie :D:D
zakwasy na brzusiu mmm pycha :D
- Dołączył: 2012-03-02
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 464
25 stycznia 2013, 20:47
Jestem i ja.
Nie było jakoś wcześniej czasu na pisanie. Wczoraj robiłam obwarzanki z lukrem i oczywiście jednego zjadłam. Jakoś ta silna wola słabnie, kiedyś mogłam się bardziej zmobilizować. Chyba z wiekiem już gorzej
![]()
A jeśli chodzi o skurcze to właśnie u siebie ostatnio zauważyłam dość częste. Kiedy się przeciągam lub w nocy. Wczoraj kupiłam sobie magnez z tego względu bo zaczyna to być dokuczliwe.
Ćwiczę nie za wiele ale zawsze chociaż trochę bo 15min na stepperku i przeskok na rower stacjonarny też 15 min. Wiem że mało,ale nie mogę jakoś się zmobilizować aby więcej ćwiczyć. A w ogóle to mam lenia ostatnio i nic mi się nie chce i jakaś drażliwa się zrobiłam.
25 stycznia 2013, 21:07
o jakie skurcze Wam chodzi?:p
kuleczka34 masz na myśli te bolesne skurcze, jak czasem np. w łydce łapie? to okropne:///
ja po intensywnych ćwiczeniach mam takie jakby pulsowanie w mięśniach :D to nawet przyjemne :)