Temat: 6tkowa akcja nr 23 16.02-22.06

"23" AKCJA 6-TKOWA!

Lżejsze o kilogramy

lato powitamy

 16 lutego - 22 czerwca 2013

długi dystans 4 miesiące, ale jakie możliwości!!! 




Jeśli:

1. masz za sobą kilka miesięcy redukowania się i do celu brakuje już niewiele,
2. planujesz w najbliższych tygodniach osiągnąć wymarzoną „wagę idealną”,
3. chcesz zobaczyć „6 z przodu” lub zmniejszyć cyfrę „za 6tką”,
4. jesteś sympatykiem „6tkowych akcji”

5. Chcesz schudnąć w 4 miesięce przynajmniej 6kg?

to znaczy, że ten wątek jest dla Ciebie!




CEL 6-tkowej akcji (18 tygodni) nr 23:

zrzucić MINIMUM 6 kg

Zapisy do 17 lutego 2012 (niedziela) do godz.23:59 - podanie aktualnej wagi

Ważymy się w weekend i podajemy wagę na forum, wypełniając ankietę najpóźniej w niedzielę.

JAK SIĘ ZAPISAĆ?

zgłaszasz się w tym wątku wpisując swoją aktualną wagę

a od 23 lutego wypełniasz co tydzień ankiety

ANKIETA COTYGODNIOWA

1. waga aktualna:

2. zmiana od poprzedniego pomiaru:

3. poziom zadowolenia (-10 do +10):

4. komentarz:

5. zadanie (czyli jak planuję pracować nad utratą wagi w najbliższym tygodniu)

 

Z A P R A S Z A M

Pasek wagi
dojechałam szczęśliwie... ale jestem mega wykończona... muszę się rozpakować, ogarnąć co nieco, a jeszcze siostra z dziećmi wpadnie na chwilkę... tak więc zmykam... Jutro dyżur w pracy - 12 godzin na dobry początek po urlopie...
Pozdrawiam 
Pasek wagi

Cześć laseczki!

Ale ja miałam wczoraj dzień... cały przesiedziałam z nosem w książce, ale to dlatego, że fatalnie się czułam. Cały czas jakbym dopiero wstała z łózka... nie wiem czy to jakies przesilenie czy co?

W każdym razie komputera to nawet palcem nie dotknęłam :) I cieszy mnie to :)

jerzokb, ja myślę, że trzeba znaleźć w sobie tą siłę, to samozaparcie i się nie poddawać. Może poszukaj przepisów z vitalii, z tej diety, na której tak ładnie schudłaś i się tego trzymaj?

Ja wiem, że łatwo się mówi, ja też kiedyś pięknie schudłam 10 kg, a teraz już jest to jakoś dla mnie niewykonalne... też muszę odszukać w sobie tą siłę, która na drakońskiej diecie pozwoliła mi schudnąć bez podjadania... Najtrudniejsze pierwsze 3-4 dni, później już z górki. Pamiętaj, że odchudzasz się dla siebie, a nagrodą jest podziw świata :D

 

Pasek wagi
luisko, witaj w domu :)
Pasek wagi
Kurde! Księżyc rośnie!Już  wiem skąd dziś taka chęć na podjadanie:) Staram się jak mogę i w ciągu dnia podjadałam jabłka. Mało smaczne one teraz:/
Pasek wagi
A c o tu takie wyludnienie? Ze słońca korzystacie? Niektóre w pracy zapewne. A ja już 18 km rowerem mam dziś za sobą:D:D

Galaretki w cukrze na mnie patrzą!!!!!! Nie dam się tym kolorowym kostkom!
I tak niedługo dużo pokus przede mną, bo rocznica ślubu i komunia.

Melduję, że wczoraj wieczorem udało mi się umyć okna:)
Pasek wagi

Witam się z praco oczywiście!

Jeszcze jutro będę musiała tutaj siedzieć, ale mam nadzieję, że jakoś to przetrwam, choć moje baterie totalnie na wyczerpaniu!!!

Naładuję je sobie w majowy tydzień :) Najpierw zamierzam doprowadzić chatkę do porządku, a później jedziemy nad jezioro. Tylko cholerka coś straszą, że pogoda ma się zepsuć. Zimno ma ponoć nie być, ale niestety deszczowo - a to najgorsze, bo przecież jedziemy z dziećmi...

Dietetycznie się dosyć sobie trzymam. Już mam 0,7 kg spadek, mam nadzieję, że jeszcze coś dołożę przez dziś i jutro, żeby dojść do wagi startowej, bo przecież, że mam nadwyżję :)

 

Pasek wagi
Łoooo matko, Wy to chyba wszystkie ćwiczycie tak zacięcie, że nie macie czasu zajrzeć na vitalkę? hehehe :)
Pasek wagi
Jasne, ćwiczymy - chyba mięśnie ręki. Piwko na tarasie spożywałam. Promieni słonecznych łapałam. Szkoda mi było pogody na siedzenie w domu.
Pasek wagi
haha jerzokb, aż zazdroszczę! Ja jeszcze dzisiaj 10 godzin w robocie i tyyyyyyydzień wolnego!!! :)

a tak w ogóle to witam się serdecznie! Zapowiada się u mnie piękny, słoneczny dzień. Za oknem drzewa zaczynają się zielenić! Jakie to... piękne!!!
Pasek wagi
Dzień dobry kobitki. U mnie też piękna pogoda :)
Ja czytam co tu się dzieje, ale nie mam czasu napisać. Ciągle coś jest do roboty. Wczoraj wzięłam się za porządki w kuchni, połowa ogarnięta powolutku dojdę w końcu do końca!
Dzisiaj wolne od sprzątania ale nie od ćwiczeń. Marsz dzisiaj z mężem obowiązkowy (oj dawno już nie było!) i Ewka też musi być zaliczona. Nadal jestem cała obolała więc łatwo nie będzie...
Kochane muszę się pochwalić! Znalazłam pracę ... w banku. 5 maja, jadę na 3 tygodnie do Warszawy na szkolenie, w weekendy zamierzam odwiedzić rodzinkę kolo Wawy. Jestem szczęśliwa (choć wiem, że to lekka robota nie jest, bardzo stresująca), bo w końcu jest to umowa o pracę a nie jakieś śmieciowe umowy!!!!
Dzisiaj chyba znów pies do nad pod opiekę przyjdzie, na cały tydzień!! Mąż oszaleje ze szczęścia
Miłego dnia kobitki, ja mykam bo na kawę jestem umówiona z koleżanka i czekam na tel w sprawie pieska.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.