13 marca 2013, 10:48
Na wakacjach trzeba się pokazać , no i ja się pokaże , muszeee ! . a Ty ? :)
- Dołączył: 2010-11-15
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1026
21 maja 2013, 12:25
coś mi się poprzestawiało w tej tabelce ale chyba wszyscy wiedzą o co chodzi
- Dołączył: 2009-10-26
- Miasto: W Sercu Pustyni Czy Wśród Tłumu Co Za Różnica
- Liczba postów: 381
21 maja 2013, 15:51
Anuska- Dziękujemy za tabelkę:)
No szkoda, że nas ubywa, ale mam nadzieję, że nie wykruszymy się do końca:)
21 maja 2013, 17:15
Hej
Moja waga poniedzialkowa to 79.6 kg
Korzystam z ladnej pogody,siedze na dworze,bo zawsze znajdzie sie cos do roboty.
Dzis bylam z mezem po surfinie ale tym razem wzielam inna odmiane-bardzo mi sie podobaja.
21 maja 2013, 19:47
no niestety ale taka pogoda na dworze ze kazdy korzysta i na forum nie wchodzi
Edytowany przez patrysia696 21 maja 2013, 19:47
- Dołączył: 2010-11-15
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1026
21 maja 2013, 20:07
andre, podaj mi za tydz wagę z wczoraj to wpisze z 2 tyg, widzę że pobyt w Polsce Ci służył
22 maja 2013, 15:49
i jak tam dziewuchy dieta? cwiczenia?
- Dołączył: 2009-10-26
- Miasto: W Sercu Pustyni Czy Wśród Tłumu Co Za Różnica
- Liczba postów: 381
22 maja 2013, 16:46
eh ćwiczeń żadnych bo dalej w książkach zagrzebana, ale nie ma uproś, jutro rano lecę na siłownię:) A dieta...no jest:) Chociaż znów mnie jabłka męczą i mogłabym je jeść kilogramami, już 5 za mną...
- Dołączył: 2009-10-26
- Miasto: W Sercu Pustyni Czy Wśród Tłumu Co Za Różnica
- Liczba postów: 381
22 maja 2013, 16:47
5 jabłek, nie kilogramów;p
- Dołączył: 2008-09-12
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 954
23 maja 2013, 08:31
ja sobie ostatnie dwa dni odpuscilam cwiczen, mialam tyle na glowie ze jak juz przychodzil wieczor to poprostu mi sie nic nie chcialo tylko prysznic i o 22 spac... ale od dzis obiecuje poprawe :)
- Dołączył: 2010-03-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 553
23 maja 2013, 20:05
Hej Dziewczyny,
Miałam ciężki okres, bardzo ciężki...... chce wrócić do Was, mogę?
Czasem Was podczytywałam na szybkiego, ale że nie było się czym chwalić a i nastrój miałam naprawdę podły...to znikałam tak szybko jak się pojawiałam. Nie jest dobrze, ale będzie lepiej. Muszę schudnąć, nie mam planu ale chęci wracają...pomału znowu zaczynam układać to wszystko, bede walczyć.
Nie radze sobie z Moją nową waga, brakiem pracy, czasu, snu, sił...ale jestem, chce zawalczyć ..bo chce, bo mam dla kogo, mam cudowną wspaniałą Córkę i Kochanego Męża, który zasługuje na żonę... lżejsza o 30 kg :/ Załamka ale byle do przodu
Edytowany przez malami80 23 maja 2013, 20:20