- Dołączył: 2006-06-06
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 636
8 kwietnia 2013, 14:48
Hejka! Od lat mam problemy z wagą... co schudnę to rzucam się na jedzenie i tyję.... :( Teraz ponownie przytyłam. Tłumacze to sobie operacją.... mniej ruchu niemożność wykonywania pewnych czynności najgorsze jednak jest to, że w głębi wiem, że znowu zaczęłam jeść co lubię i ile chcę :( Więc znowu postępy wzięły w łeb :(
Pamiętam, że pierwsze sukcesy osiągnęłam z grupą vitalijek.... dlaczego pomyślałam, czemu nie spróbować znowu.... w kupie raźniej. Pomyślałam, że fajnie będzie walczyć razem z vitalijkami, które będą miała wspólny cel.
Po operacji ważyłam już 59 kg..... a przed 61 kg... teraz 69kg.... co raz gorzej :(
Tak więc proponuję 8 kg do 25.05.2013......
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
8 kwietnia 2013, 23:41
też mi waga nie raz wracała, ważyłam 85 najwięcej, 66 najmniej w styczniu miałam 79 teraz 72
i to właśnie z powodu głupich diet
teraz wiem, ze nie ma drogi na skróty, wolę schudnąć powoli ale na zawsze a nie męczyć się przez następne 10 lat:/
widzę, ze Cię nie przekonam, bo wiesz lepiej wolisz popełniać w kółko te same błędy z nadzieję ze przy następnym jojo obudzisz się trochę szybciej niż tym razem
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
8 kwietnia 2013, 23:43
5. Schudłam 10kg w ciągu miesiąca, lecz ciągle mam wałek na brzuchu, tłuszcz na udach. Nigdy nie należy mylić spadku na wadze ze spadkiem ilości tłuszczu w organizmie. Badania pokazują, ze przy dietach o bardzo niskiej kaloryczności straty tkanki mięśniowej mogą sięgać nawet 40% spadku wagi, jeżeli dodatkowo dieta była niskowęglowodanowa to do tego dochodzi spadek ilości wody i glikogenu, co może w ekstremalnych przypadkach może oznaczać, ze nawet 75% spadku wagi to nie był tłuszcz. Czyli mniej ważysz, ale tłuszczu masz niewiele mniej niż na początku. 6. Mam dietę 800, 1000, 1200 kcal ćwiczę codziennie po dwie godziny i nie chudnę;
Nasz organizm przez wieki został ukształtowany na okresach głodu i ciężkiej pracy, a nie takiej ilości jedzenia do jakiej teraz mamy dostęp i relaksującego machania nogami . W związku z czym wytworzył masę systemów obronnych i dostosowawczych. W/g niektórych badan potrafimy zmniejszyć swój metabolizm nawet o 45% w stosunku do “rzeczywistego” i dalej zupełnie dobrze funkcjonować. Kombinacja ćwiczeń aerobowych i niskokalorycznej diety jest w tym temacie chyba najgorsza.
Słowem, hipotetyczna dziewczyna o wzroście 170cm ćwicząca 3x w tygodniu po godzinie i do tego prowadząca średnio –aktywny tryb życia powinna spalać ok 1800kcal dziennie ale “dzięki” drastycznemu obcięciu kalorii może wykonywać dalej wszystkie te czynności spożywając 1000kcal.
Dlatego właśnie masz efekt jojo i całe życie będziesz się męczyła aż zmądrzejesz
Edytowany przez manru 8 kwietnia 2013, 23:45
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
8 kwietnia 2013, 23:46
gdzybyś jednak poszła po rozum do głowy to podaję źródło
tyle ode mnie w temacie, nie widze sensu daleszej dyskusji, powodzenia
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
9 kwietnia 2013, 08:44
manru ten artykul jest naprawde fajny ktory wrzucilas i warto go przeczytac! rozumiem ze nie mozesz sie pogodzic ze ona je malo ale skoro jest najedzona??? ja bym nie byla po takiej ilosci ale jesli ktos ma skurczony zoladek alebo nie potrzebuje wiecej to przeciez nie bedzie sie napychala bez sensu?? nie wiem sama nigdy nie mialam problemow z mala iloscia:)
Dziewczyny u mnie zima na calego :/ sypie od rana:/ ale wieczorem sie ubieram i wyruszam w teren :))) milego dnia:)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
9 kwietnia 2013, 10:09
tiaa jak się uprę to po obkurczeniu żołądka i po 500kcal dziennie będę najedzona
tylko czy nie czytałaś nigdy na vitalii "jem coraz mniej, ćwiczę codziennie a waga stoi, pomocy!"
sama to przerabiałam, dlatego teraz się pilnuję i nawet jeśli nie mam apetytu staram sie to minimum zjeść (a niestety teraz zamiast zajadać smutki mam odwrotnie, ale z dwojga złego chyba lepiej w tę stronę)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
9 kwietnia 2013, 10:11
u nas wreszcie czuć wiosnę w powietrzu, coraz cieplejm słoneczko świeci, pięknie:)
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
9 kwietnia 2013, 10:34
Czytalam czytalam i sama nie raz to przerobilam ale bardziej nieswiadomie... nawet niedawno mialam taki okres ze jadlam dla mnie wystarczajaco a dziewczyny mnie tu zrownaly z ziemia :) i uswiadomily ze za malo... ja jestem osoba do ktorej dociera argumentacja konkretna argumentacja, bo jak ktos mi pisze "jesz za malo bo tak" to raczej to mnie nie przekona:) ale jak juz 10 osob podaje konkrety to naprawde zaczynam sie zastanawiac i staram zmienic.. tzreba byc otwartym na ludzi, ale moze kolezanka poczula sie troche za bardzo osaczona...
Lece do pracy:)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
9 kwietnia 2013, 10:48
Koleżanka wie swoje, choćbym nie wiem ile argumentów przedstawiła ona ma chrzciny i co poradzisz? Przecież trzeba to szybko zrzucić a pani w telewizji polecała taką świetną dietę! A to że tak mało je to znaczy ze ma silną wolę i że nie musi się tak męczyć jak inni, bo jej ciało jest zupełnie inne i rządzi się swoimi prawami. No bo przecież już nie raz w ten sposób schudła, co z tego ze przytyła z powrotem skoro ostatecznie i tak jest teraz 2-3kg mniej niż przed ostatnią dietą? A że straciła wszystkie mięśnie po drodze to nic, po co jej mięśnie...