Temat: Odchudzamy się razem i walczymy o lepszy wygląd! Kto dołącza?

Hej dziewczyny, hej chłopaki!
Zapraszam do wspólnej walki o lepszy wygląd i lepsze samopoczucie! Zapraszam osoby, które już walczą i te, które dopiero rozpoczną walkę! Będziemy się wspierać, dzielić doświadczeniami, doradzać sobie i wspólnie ćwiczyć!
Kto dołącza? :)))
Iteke - ja i tak wiem, że o niebo lepiej wyglądam... no ale coś w głowie siedzi i nie chce wyjść..
No ale przełamię się - może to też w czymś pomoże (ale się zrymowało ;))

Pasek wagi
aglaja: dziękuję za ciepłe słowa :) ależ tu u Ciebie aktywnie!!!! Jestem pełna podziwu , że tyle działasz w ciągu dnia!!! Twój jadłospis też imponujący!! Ten kolor niebieski i rozmiar zastawy to całkiem pomocne rzeczy. Ja staram się jeść od czasu do czasu w mniejszej miseczce. To też bardzo przydatne przy określaniu jaka porcja pokarmu jest dla nas sycąca. Dobrze jest ogarniać jedzenie wzrokiem. Dzięki temu wiem, że po zjedzeniu np. musli z okreslonej wilekosci miski, będę miała pewnosc, że się najem i nie będe miała ochoty zaraz podjadac :)

A na Białorusi dobre jedzenie podają? Nigdy nie byłam :)

Jak obiecałam, raportuję dalszy jadłospis :
3. miseczka rosołu
4. miseczka rosołu

Byłam też na spacerze. To zawsze coś ;) Przed snem spróbuję jeszcze poćwiczyć. Czas leci i do 25ego mój cel będzie osiągnięty !!!!!!!!!
kasiucha: wspaniale słyszeć, że masz w sobie tą chęć , żeby się przełamać !!!!! Ogromny podziw z mojej strony, bo te wewnętrzne opory są najgorsze, one nas hamują i odwodzą od naszych celów. Zauważyłam (nio przynajmniej ja tak mam), że nawet wizja, albo myśl, że jestem "gruba" powoduje, że zaraz tracę motywację, popadam w doła i moje oczy i ręce już buszują w poszukiwaniu pocieszających słodyczy.... Także KASIUCHA zuch z Ciebie dziewczyna! :)

Iteke z tej mojej aktywności miałam bóle w kolanach i pobiegłam od razu do lekarza... ale ten ortopeda przystojny był ;) i tak czule zajmował się tym moim kolankiem :) muszę zgłosić jakieś zastrzeżenia mężowi :) on też powinien tak się troszczyć o moje kolanka ;)..

A z tej diety mojej pierwszy raz po 3 tygodniach zjadłam dziś węgle po 17.. a mianowicie kanapkę razową (taka aż czarna na wagę w almie kupowana) z pastą jajeczną własnej roboty (jajko, dosłownie pół łyżeczki majonezu light 240 kcal/100 g, przyprawy, szczypiorek). Ale raz chyba nie zaszkodzi a malowałam dziś sypialnię i nie było kiedy jeść.. Spać mi się chce ;(

Jedzenie w mniejszej miseczce na mniejszym talerzyku naprawdę pomaga.. ja mam jeszcze ten problem, że lubię coś czytać i jeść a wtedy więcej się zjada (jak przed TV) .. ale trzeba walczyć ze złymi nawykami.

Co do Białorusi, to jedzenie dobre ale super tłuste. Ogólnie raczej nożem nie jedzą bo wszystko zagryzają chlebem i on służy do "popychania" potraw na widelec ;) rzadko kiedy je się takie kotlety jak u nas bo mięso dla nich jest drogie jak na ich pensję. Jedzą dużo ziemniaków, chleba (mają miliony rodzajów - przepyszne), ryb i innych rzeczy które można we własnym zakresie wytworzyć. Wódka tania jak barszcz hortexu (ok 5-7 zł za 0,5 litra) a piwo w plastiku 1,5 litra (ok 4 zł). W sklepach znajdziesz dużo produktów polskich nawet z naszą etykietką - kosmetyki, kawy, herbaty, soki, chipsy itd. To co mnie urzekło to ludzie. Super życzliwi, uśmiechnięci, pomocni. Potrafią podzielić jedną rodzynkę na 8 części, ale się z Tobą podzielą. Coś o czym my chyba zapomnieliśmy na co dzień. Złego słowa nie mogę powiedzieć o ludziach - nooo może trochę dużo piją i równouprawnienie trochę w tyle jeszcze niestety. Dla nich nie do pomyślenia jest żeby facet gotował obiad czy zajmował się dzieckiem.

Pasek wagi
właśnie zaliczyłam speed effect z Ewą Chodakowską a raczej Tomkiem Choińskim (nowa płyta z lipcowego SHAPE ;)) :D powiem Wam, że ćwiczenia bardzo fajne, nie męczą mnie jakoś bardzo, ale pot się pojawia :)
a co do tego kolesia, Tomka, nie podoba mi się to jak prowadzi... sztywno i jakoś dziwnie mówi :P


kasiucha nawet nie czujesz jak rymujesz :P co do bikini to sie nie przejmuj :) spójrz jakie za przeproszeniem "tłusciochy" chodzą po plaży w Polsce i to w stroju DWUCZĘŚCIOWYM, a moim zdaniem jednak niektóre z nich powinny co nieco zakryć. Ja mam mnóstwo rozstępów, ale na pewno nie kryłabym się z tego powodu przed słońcem teraz, gdy tak dużo schudłam. Fakt- gdy ważyłam koło 100 kg to chodziłam w stroju jednoczęściowym, ale to przeszłość ;)
Ja się piszę od razu !
Dziewczyny - dzięki za wsparcie.
Problemem tylko będzie kupić takie, które na mnie pasuje.. mam dość obfity biust, szczupłą talię, ale za to moce uda....

No taka typowa kobieca figura

AAAAA - mam już stresa MEGA - jutro ta obrona o 10 - jak ja sobie dam radę !!!!!

Poproszę o słowa otuchy
Pasek wagi

kasiucha obrona to formalność, dużo stresu przed, 10 minut do 15 obrony i później dwa dni świętowania. Na pewno dasz radę. Trzeba naprawdę zawalić i się nic nie uczyć żeby nie przepuścili przez obronę. Wiem co mówię.. dostałam najgorsze pytania u siebie z listy (wg wszystkich z grupy co się broniła, nie tylko moje subiektywne odczucie) myślałam, że umrę przy tym zestawie a jednak udało się i to na 5 :) Zobaczysz, że będzie dobrze! Ja licencjata nie robiłam, ale myślę, że nie różni się znacząco od magistra ;) Trzymam kciuki mocno. Przygotuj sobie dziś wszystko i oddychaj głęboko ;). A jutro koniecznie pochwal się, że zdałaś. Zazdroszczę Ci tego momentu! Chyba jeden z najlepszych w moim życiu, później odbiór dyplomów w Auli Leopoldina... achhhh właśnie wiem czemu wybieram się robić doktora :) Nigdy praca mi nie dała tyle satysfakcji :).

Ja Was dziewczyny podziwiam, za te ćwiczenia w domu. Kurcze, ja jak pomacham ręką to już dla mnie dużo w domu. Serio zupełnie nie umiem się mobilizować.

Chciałybyście może zobaczyć zdjęcie kolorów ścian mojej sypialni :D ? Wyszło zupełnie inaczej niż planowałam i trochę nie jestem przekonana, ale mojemu ślubnemu się podoba. No jest inaczej i na pewno kolorowo..

Pasek wagi
kasiucha ja broniłam się w czwarte, obrona to tylko formalność ;) jaki kierunek studiujesz? Co do obfitego biustu to też jestem w niego wyposażona :D

Nooo ja właśnie też mam zawsze dylemat czy mój to JUŻ obfity czy JESZCZE nie :) Koleżanki mówią, że mam duży, sporo ciuchów nie pasuje (ale te ciuchy to też szyją chyba na dziewczyny z miseczką A), o stroju kąpielowym to nie wspomnę. W sieciówkach o szukaniu to mogę zapomnieć. Jeden mam z Triumpha (zapłaciłam majątek kupiłam na podróż poślubną) a drugi w normalniej cenie kupiłam w sklepie z bielizną damską takim prywatnym. W sieciówkach jak miseczka dobra to pod biustem za duże są, jak pod biustem ok to wypadają mi buły od góry.. Jak już biustonosz względnie dobry to do niego dają majtki dwa rozmiary większe niż potrzebuję.. i tak się później bawię w poszukiwanie. Na chwilę obecną całe szczęście mam te dwa, póki nie schudnę i tak się na basen nie wybieram, więc trzeba walczyć :)

Ja tam myślę, że biust mam naprawdę najnormalniejszy w świecie - nie duży i nie mały - mam miseczkę 75C lub 75D, zależy od rozmiarówki.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.