- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
27 lipca 2013, 10:32
Grudzień - wiadomo, czas spotkań rodzinnych, blisko do Sylwestra, a potem to już Nowy Rok, coś się kończy, a coś zaczyna....
Tak bardzo bym chciała, żeby przyszły rok był pozbawiony ciągłego myślenia o diecie, trwania w stanie, który przypomina depresję dwubiegunową ;)
Ostatnie pół roku przebiegło metodą prób i błędów. Teraz już wiem na co mnie stać, na co mogę sobie pozwolić i jak utrzymać to wszystko w ryzach ;) Jednak potrzebuj wsparcia, potrzebuję Was! ;)
Kto się przyłączy do wariatki, która w lipcu myśli o Sylwestrze? ;]
5 sierpnia 2013, 14:23
Upał straszny;/ zrobiłam rano killera..:p ale się ze mnie lało:)
A weekiend pół na pół pod względem cwiczeń udany :) robiłam 6-minutówki z Ewką do tego długie spacery;) z dietą gorzej, wpadły zapiekanki, ciastka, placki nawet piwo.. ;p ale nie przekroczyłam 2000 kcal dziennie więc nie ma tragedii;)
hehe kawanoit tez bym odłożyła do wieczora;p nienawidzę jeździć w upały komunikacja miejską..
- Dołączył: 2012-06-28
- Miasto:
- Liczba postów: 1940
5 sierpnia 2013, 16:34
Justyna widzę, że dalej w postanowieniu trwasz i dobrze, a do ćwiczeń mamy to samo podejście ja zrobiłam dwa razy cardio i nie wiem czy dziś się zmuszę :)
Nina gratuluję tego killera ja nie byłam w stanie tego wykonać :)
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Drawsko Pomorskie
- Liczba postów: 1646
5 sierpnia 2013, 19:13
kawanoit i jak tu wytrzymac bez piwa jablkowego :( Maz mi kupil i wlozyl do zamrazarnika i zas takie zimniutkie przyniosl .....
Normalnie padlam :(
Jednak nadrabiam cwiczeniami :D Teraz siedze chwile przerwy, a mam za soba 100 brzuszkow na hustawce, 100 ucisniec na agrafce i 15 min na hula - hop :D
Teraz przedem mna rower 15 min., znowu hula hop 15 min i rower 15 min
Musze hula - hop robic z przerwami, bo mam to mausjace i dawno nei cwiczylam i bioli jak diabli ....
Na koniec jak jeszcze bede zyla to wrzuce 8 - minutowki i cos z Mel B
8 - minutowki chce jeszcze robic ten tydzien i zamieniac po kolei na MelB
- Dołączył: 2013-04-20
- Miasto: Barbados
- Liczba postów: 405
5 sierpnia 2013, 20:30
renatko masz kondycje pozazdroscic.super ze maz wspiera i napoje chodzace donosi;)ja tez dzis po cwiczeniach wypilam bo nic lepiej mi nierobi na upal jak okocim lemoniada:)czekam az male zasna i tez moze jakies dywanowki jeszcze zrobie bo wydaje mi sie ze same wizyty na silowni juz duzo mi niedaja.
- Dołączył: 2013-04-20
- Miasto: Barbados
- Liczba postów: 405
5 sierpnia 2013, 20:31
renatko powiedz mi jak czesto sie wazysz bo po takich cwiczeniach napewno beda szybko efekty:)
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Drawsko Pomorskie
- Liczba postów: 1646
6 sierpnia 2013, 07:09
no i zrobilam PRAWIE co zamierzalam - bo Mel B juz sobie odpuscilam, poprostu brzuch mnie zaczynal bolec no i odplywalam na macie hehehe Spocilam sie jak mysz.
Bulina niestety mimo cwiczen nie mam nigdy spektakularnych osiagniec ws wagi, wszystko pokazuje mi ze mam tluszczu 41% jednak moje cialo nei jest mocno lejace sie, bo jak napne miesnie brzucha to widac juz, najgorsze u mnie sa plecy, uda i brzuch ponizej pepka. Bylam dwa razy cieta i teraz wisi mi to nad cieciem - ohydnie wyglada
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
6 sierpnia 2013, 09:08
Ależ Wy pięknie ćwiczycie! :) Brawo!!! :)
Ja co najwyżej uaktywnie ambitniejsze spacery, ale znowu muszę zainwestować w jakieś sandały :/ Co ja się mam z tym butami... :/ Już myślałam, że nauczyłam się patrzeć na buty z każdej zagrażającej mi strony... zastanawiam się nie wiadomo ile, mierzę kilka razy, doprowadzam sprzedawców do szewskiej pasji, w końcu kupuję i co?... suprajs! Po pierwszym wyjściu okazuje się, że w tym miejscu też mnie coś może obetrzeć :/ Potem leczę stopy przez tydzień, ale nawet jak już się podgoję to nie chcę wychodzić, bo przecież w tych nowych nie mogę, a w japonkach łazić przez pół dnia też nie wygodnie ;(
aaa, poszczę dzisiaj ;)
Edytowany przez kawonanit 6 sierpnia 2013, 09:09
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
6 sierpnia 2013, 09:17
kawonanit napisał(a):
Noo, ale żeby tylko na weekendzie się kończyło ;P Dlatego postanowiłam się przetestować - miesięczna abstynencja ;) Lola i tak we mnie nie wierzy....ale trudno jej się dziwić ;DTaa, upały są straszne :/ Wybieram się dzisiaj na zakupy kosmetyczne, ale niestety muszę w tym celu skorzystać z komunikacji miejskiej....Czyli odkładam do wieczora....
ja Ciebie w ten sposob motywuje skarbie:)... Piwka napijesz sie we wrzesniu,moze juz nie bedzie tak smakowalo?... Poza tym szybciej schudniesz:)
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
6 sierpnia 2013, 09:23
Ja wiem, ja wiem! ;D
A we wrześniu... mam urodzinki i rocznicę, wtedy się napiję ;)
I powiem szczerze, że trochę liczę na to, że właśnie eliminuj produkt, który "mnie gubi". Często czytałam, że niektórzy chudną tylko eliminując gazowańce, a patrząc na mój brzuch.... cóż.... pokaże wam go jak schudnę troche, teraz mi wstyd.
Edytowany przez kawonanit 6 sierpnia 2013, 09:24
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
6 sierpnia 2013, 09:38
Grzeczna dziewczynka:) jestem z Ciebie dumna.....jak juz skonczysz zawsze mozesz na mnie liczyc,chetnie wymysle Ci nowe wyzwanie? Hahahaha i pomysl jak ladnie bedziesz wygladac na urodziny:) to dopiero motywacja:)