Temat: Do grudnia - 15 kg ;) Zapraszam!

Grudzień - wiadomo, czas spotkań rodzinnych, blisko do Sylwestra, a potem to już Nowy Rok, coś się kończy, a coś zaczyna....

Tak bardzo bym chciała, żeby przyszły rok był pozbawiony ciągłego myślenia o diecie, trwania w stanie, który przypomina depresję dwubiegunową ;)
Ostatnie pół roku przebiegło metodą prób i błędów. Teraz już wiem na co mnie stać, na co mogę sobie pozwolić i jak utrzymać to wszystko w ryzach ;) Jednak potrzebuj wsparcia, potrzebuję Was! ;)

Kto się przyłączy do wariatki, która w lipcu myśli o Sylwestrze? ;]
Pasek wagi
ja szaleję z wagą, dzisiaj było 66,5, wczoraj 66,9 a przedwczoraj jeszcze 67,3......
Ja się nawet nie ważę... nie robię nic konkretnego, to niby skąd miałyby się pojawić jakieś spadki? :/ Na razie jestem zwyczajnie grzeczna, ogarnięta jedzeniowo, ale znowu zasiedziałam się w domu. Niedługo ogarnę się też z aktywnością to wtedy będę się chwalić ;)

Też macie wrażenie, że lato sobie idzie? ;( Jakiś tydzień temu polowałam na sandały, a teraz zastanawiam się, czy nie lepiej rozejrzeć się za butami na jesień...
Pasek wagi
niestety juz po lecie prawie mamy:( ja choc sie pilnowalm z jedzeniem i cwiczniami waga stoi jak zakleta ale wczoraj odpuscilam troche wypilam kilka drinkow wkoncu nie sama tylko z moim mezczyzna bo zadko sie zdarza zebysmy mieli cala noc dla siebie.naladowalam baterie i zaczynam walczyc dalej:)
Pasek wagi
Idzie jesień, wróble już o tym ćwierkają. Ja tam uwielbiam jesienną aurę.
w kazdej porze roku cos jest wyjatkowego dla mnie jesien jest najpiekniejsza...calymi dniami moglabym spacerowac po lesie i cieszyc oczy kolorami.
Pasek wagi

bulinka110 napisał(a):

w kazdej porze roku cos jest wyjatkowego dla mnie jesien jest najpiekniejsza...calymi dniami moglabym spacerowac po lesie i cieszyc oczy kolorami.

o tak :)

bulinka110 napisał(a):

w kazdej porze roku cos jest wyjatkowego dla mnie jesien jest najpiekniejsza...calymi dniami moglabym spacerowac po lesie i cieszyc oczy kolorami.


:) :) :) szczególnie w górach!! :)
Pasek wagi

bulinka - tak jestem weteranka w odchudzaniu. Zawsze mialam problem z waga, jednak do slubu utrzymywalam sie na 61 kg, pozniej w czasie ciazy przytylam do ponad 100 i w ciagu 2 lat zjechalam do 60 kg (bez diet, ale za to ruch).

Po ciazy wrocilam do nalogu palenia, ale jak zrzucilam wage to stwierdzilam, ze rzucam fajki i tak waga poszla do 70 i na tym poziomie sie utrzymywala.

Chcialm ja zrzucic do 60 kg, ale jakos sie nie bardzo udawalo i ja tez jakos mocno sie nie przykladalam, bo budowe mialam harmonijną - jestem wysoko plus grubokoscista, wiec wagi tej jakos mocno nie widac.


Jednak koniec 2011 poczatek 2012 zaczelam tyc - nie zmienilam nawykow jedzeniowych, ani nie bylo mniejszego ruchu.

Okazalo sie ze mam niedoczynnosc tarczycy, zaczelam brac leki, ale i tak tylam

Cwiczylam bylam na dietach a waga i tak szla w gore - mialam wrazenie ze tyje od wody i powietrza.

Tak doszlam do 95 kg i waga sie ustabilizowala, nie tyje i nie chudne niestety, jednak widze efekty w wygladzie - obwody spadaja - mimo ze waga stoi :D


Pasek wagi
Jak tam dziewczyny po weekendowo? ;)
Staram się jeść więcej warzyw, bo coś się ostatnio na nie obraziłam... To mój jedyny nius dietowy ;D

Renata, grunt, że cm lecą! :) Fakt, waga może czasem "denerwować", ale chyba nie ma większej radości jak się obwody zmniejszają ;)

Pasek wagi
http://bycidealna.pl/2013/08/wyzwanie-brzuch-uda-i-posladki.html przyłączycie się? Ja już zrobiłam trening A :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.