21 października 2013, 19:31
Hej :)
Od dwóch lat próbuje schudnąc, niestety robie to tak nieporadnie, że zamiast zgubic kilogramy to przybyło mi 15...
Ale koniec z tym ! Od jutra zaczynam nowy rozdział z życiu ! Przeprowadzam sie z chłopakiem na swoje mieszkanie i postanowiłam, że to jest dobry moment, żeby coś zmienic.
Mam zamiar trzymac sie diety !
Kto chetny jest zgubic ze mną 20 kg ? mniej albo wiecej ?
Zapraszam ! Razem raźniej :)
- Dołączył: 2007-02-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 186
25 października 2013, 06:11
jak najbardziej plan realizowany jak na leży a we wtorek pomiar i sprawdzenie czy plan jest dobry :)
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5223
27 października 2013, 08:54
jeśli jeszcze można to i ja dołączę
28 października 2013, 08:21
Jak tam u was po weekendzie?
U mnie niestety klapa,było dużo jedzenia a mało ruchu.Ale dzisiaj zaczynam nowy tydzień,mam nadzieje,że będzie przełomowy(w pozytywnym tego słowa znaczeniu).
A będzie jakas tabelka?
- Dołączył: 2007-02-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 186
28 października 2013, 23:27
nie wiem do końca co autorka miała na myśli zakładając tą grupę. Mam propozycję auto pilnowania tzn: napiszemy tak:
cel:-xxx
po I tyg: -x
realizacja planu dieta tak/nie trening tak nie oczekiwany rezultat tak/ nie ponieważ.....
pisząc coś takiego każda z nas zrobi rachunek sumienia a jak któraś zrobi wszystko jak należy wg jej założeń a wynik będzie nie satysfakcjonujący to będzie można wspólnie zrobić analizę założeń i wyszukać błędy aby kolejny tydzień miał lepszy wynik....
ten sposób jest nadzieja że większość po pierwszej porażce nie odpadnie tylko będzie walczyć i szukać swojej drogi...
- Dołączył: 2013-10-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12
29 października 2013, 10:05
Podpisuję się 4 łapkami pod propozycją crewliq !
- Dołączył: 2013-10-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12
29 października 2013, 10:19
mój cel: 65 kg
po I tyg: 90 kg
dieta: trochę zgrzeszyłam :-(
trening: pełna realizacja planu ( 6 x aerobik z czego 3x po 2h)
Pisząć ,że trochę zgrzeszyłam mam na myśli ciasto,które zjadłam u koleżanki i jak wróciliśmy to wieczorem z mężem winko, ser pleśniowy, camembert, paluszki- sobota. Przez te intensywne- bo takie są na prawdę, ćwiczenia czuję sie lepiej i wydaje mi się,że trochę luźniej mi w ubraniach, nie mniej jednak jak stanęłam dzisiaj na wadze to złapałam doła :-(.
Plan jedzeniowy na dzisiaj:
śniadanie: jogurt płatki owsiane, łyżka siemienia lnianego prażonego, łyż. nasion słonecznika,garstka żurawiny suszonej, troche owoców z puszki w lekkiej zalewie( ale bez zalewy): ananas,papaja,mango..
lunch ( 12.00) - jabłko
obiad ( 15.00) - fasolka szparagowa- paczka mrożonej z łyżką oliwy z oliwek
19-21.00 - aerobik
po powrocie : serek wiejski z rzodkiewkami
- Dołączył: 2007-02-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 186
29 października 2013, 13:45
keeejt lepiej by było abyś napisała ile straciłaś po I tygodniu :)
wtedy będzie wiadomo co i jak :)
ja poznym wieczorkiem napiszę jak zrobię na siłowni pomiary :)
- Dołączył: 2007-02-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 186
29 października 2013, 22:12
chyba grupa umarła ale to nic- ja podam swoje dane:
mój cel -19% tłuszczu
po I tyg jest 25,3% /było 27%(spadek o 1,7%)
waga po I tyg 62/ początkowa 63,5 (spadek o 1,5kg)
dieta: poza wpadką że raz zjadłam tylko 1100 kcal przy minimum 1400 kcal oraz wczorajszą kolacją na ponad 800 kcal (w ciągu całego dnia ilość kcal i reszty prawidłowa) to innych wpadek nie zaliczyłam
trening: w zeszłym tyg 2 dni, w tym będą 3
- Dołączył: 2007-02-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 186
4 listopada 2013, 21:27
czy ktoś podjął wyzwanie poza keeejt i mną?
mam nadzieję że tak! jak ktoś walczy niech się odezwie tu lub na prv :)
- Dołączył: 2013-10-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12
5 listopada 2013, 13:12
dziewczyny nie poddawajcie się! pewnie większość z nas "zgrzeszyła" w ten świąteczny weekend, ale pomyślcie o sylwestrze i zobaczcie na crewliq, ma za sobą 13,40 kg a i u niej nie obyło się bez wpadek dietowych. Mamy się wspierać! i tak będzie- ZAPOMINAMY o tym co było a teraz postanowienie poprawy i już bez taryfy ulgowej- jedziemy do celu.
Ja dorobiłam się 1kg dodatkowego. Mam 91kg i walczę dalej.
Wieczorem lecę na aero na 2 h ( TBC, FATBURNING), a po powrocie już tylko biały serek grani z rzodkiewką i szczypiorkiem, a do picia zielona herbata.
Crewliq dobrze,ze jesteś i nas/ mnie mobilizujesz! dzięki
Ale się słodko zrobiło..... :-) dobrze,że to nie kaloryczne ;-)