- Dołączył: 2013-12-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 44
29 grudnia 2013, 16:17
Ten wątek zakładam dla pań , które naprawdę sporo ważą i maja do zrzucenia nie 10, 20 a nawet nie 30 kg tylko 50 lub więcej:) Sa tutaj takie?
- Dołączył: 2011-01-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1333
1 stycznia 2014, 15:04
a jeżeli moje banieczki, kremiki, oliweczki, rowerek, mel b na ramiona, szczotka, maski i naprzemienne prysznice nie zadziałają i bede miała zwisy to się załamię :D
- Dołączył: 2013-11-16
- Miasto:
- Liczba postów: 130
1 stycznia 2014, 15:09
roseland, ale nigdy nie będziesz miała niczego sobie do zarzucenia, że mogłaś zrobić coś więcej itd :)
Edytowany przez summer.body.project 1 stycznia 2014, 15:12
- Dołączył: 2011-01-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1333
1 stycznia 2014, 15:12
summer.body.project napisał(a):
roseland, ale nigdy nie będzie miała niczego sobie do zarzucenia, że mogłaś zrobić coś więcej itd :)
tak. przy czym zdaje sobie sprawę, że nie każdy ma szansę zrobienia wszystkiego. Ja mam ten komfort, że mam cudowną mamę, która umożliwia i finansuje mi roczną przerwę w nauce i pracy (mam 23 lata, nie wiem czemu w profilu 25) i całe ogarnianie się :)
- Dołączył: 2013-11-16
- Miasto:
- Liczba postów: 130
1 stycznia 2014, 15:14
roseland napisał(a):
summer.body.project napisał(a):
roseland, ale nigdy nie będzie miała niczego sobie do zarzucenia, że mogłaś zrobić coś więcej itd :)
tak. przy czym zdaje sobie sprawę, że nie każdy ma szansę zrobienia wszystkiego. Ja mam ten komfort, że mam cudowną mamę, która umożliwia i finansuje mi roczną przerwę w nauce i pracy (mam 23 lata, nie wiem czemu w profilu 25) i całe ogarnianie się :)
ja kiedyś miałam dziekankę, chciałam coś ze sobą zrobić.. a efekt był taki, że przejadałam wypłatę i i tak nic nie zrobiłam ze sobą..
dobrze, że masz tyle samozaparcia! :)
szkoda, że masz zablokowany pamiętnik, piszesz o swoich zmaganiach? :)
- Dołączył: 2011-01-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1333
1 stycznia 2014, 15:27
summer.body.project napisał(a):
roseland napisał(a):
summer.body.project napisał(a):
roseland, ale nigdy nie będzie miała niczego sobie do zarzucenia, że mogłaś zrobić coś więcej itd :)
tak. przy czym zdaje sobie sprawę, że nie każdy ma szansę zrobienia wszystkiego. Ja mam ten komfort, że mam cudowną mamę, która umożliwia i finansuje mi roczną przerwę w nauce i pracy (mam 23 lata, nie wiem czemu w profilu 25) i całe ogarnianie się :)
ja kiedyś miałam dziekankę, chciałam coś ze sobą zrobić.. a efekt był taki, że przejadałam wypłatę i i tak nic nie zrobiłam ze sobą..dobrze, że masz tyle samozaparcia! :) szkoda, że masz zablokowany pamiętnik, piszesz o swoich zmaganiach? :)
nie, póki co nie piszę. :)
1 stycznia 2014, 15:33
Ja póki co mieszkam z rodzicami, pracuję na pół etatu - ale to moja 1 praca po studiach, w zawodzie więc cieszę się i z tego. Mimo wszystko udaje mi się odkładać pieniądze, bo zawsze byłam w miarę oszczędna... Chociaż nie ukrywam, jak studiowałam to szkoda mi było wydać 30zł na jakiś kosmetyk, ale na kubełek w KFC od czasu do czasu to już nie;). Teraz to zmieniam, bo jak sobie pomyślę ile bym mogła mieć za kasę wydaną na żarcie... Człowiek niestety jest mądry po fakcie:)
- Dołączył: 2011-01-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1333
1 stycznia 2014, 15:41
ja jak poszłam na studia miałam inny dramat. przytyłam przez hormony kilka lat temu, miałam pecha, że nie była to niedocznynnośc tarczycy, pco, hashimoto czy coś na czym znają się przeciętni endokrynolodzy tylko bardziej złożony problem. To dopiero był ból jak potrafiłam nie jeść nic "zakazanego" miesiącami i chudnąć 3-5 kg albo wcale i jeszcze dodatkowo rozwalać sobie metabolizm jedząc jeszcze mniej...
dopóki nie trafiłam na dobrego lekarza wszyscy mi mówili,że na pewno nie przestrzegam zaleceń albo coś robię nie tak
Edytowany przez roseland 1 stycznia 2014, 15:43
- Dołączył: 2010-05-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1645
1 stycznia 2014, 16:58
Dziewczyny ja mam do zgubienia tez ok 50 kg. Mam 116kg na koncie 175cm wzrostu. Jestem mamą rocznego dzieciaczka. Mam kochającego męża i marzenia o szczupłej sylwetce, której tak naprawdę nigdy nie miała może pod koniec podstawówki).
1 stycznia 2014, 20:57
i nie wiem czy to wynik braku ruchu czy czego...
A co tematu skóry,to ja w kilka miesięcy, maks 4 schudłam ponad 40 kg i mi skóra nie zwisała ,a piersi miałam nadal duże C czyli z DD zeszło na C
- Dołączył: 2013-11-16
- Miasto:
- Liczba postów: 130
1 stycznia 2014, 21:32
kokomokokoko, te 40kg to przygoda z głodówkami czy coś się innego stało, że tak szybko schudłaś?