Temat: 50 kg lub więcej w dół

Ten wątek zakładam dla pań , które naprawdę sporo ważą i maja do zrzucenia  nie 10, 20 a nawet nie 30 kg tylko 50 lub więcej:) Sa tutaj takie?
a jeżeli moje banieczki, kremiki, oliweczki, rowerek, mel b na ramiona, szczotka, maski i naprzemienne prysznice nie zadziałają i bede miała zwisy to się załamię :D
roseland, ale nigdy nie będziesz miała niczego sobie do zarzucenia, że mogłaś zrobić coś więcej itd :)

summer.body.project napisał(a):

roseland, ale nigdy nie będzie miała niczego sobie do zarzucenia, że mogłaś zrobić coś więcej itd :)

tak. przy czym zdaje sobie sprawę, że nie każdy ma szansę zrobienia wszystkiego. Ja mam ten komfort, że mam cudowną mamę, która umożliwia i finansuje mi roczną przerwę w nauce i pracy (mam 23 lata, nie wiem czemu w profilu 25) i całe ogarnianie się :) 

roseland napisał(a):

summer.body.project napisał(a):

roseland, ale nigdy nie będzie miała niczego sobie do zarzucenia, że mogłaś zrobić coś więcej itd :)
tak. przy czym zdaje sobie sprawę, że nie każdy ma szansę zrobienia wszystkiego. Ja mam ten komfort, że mam cudowną mamę, która umożliwia i finansuje mi roczną przerwę w nauce i pracy (mam 23 lata, nie wiem czemu w profilu 25) i całe ogarnianie się :) 


ja kiedyś miałam dziekankę, chciałam coś ze sobą zrobić.. a efekt był taki, że przejadałam wypłatę i i tak nic nie zrobiłam ze sobą..
dobrze, że masz tyle samozaparcia! :)
szkoda, że masz zablokowany pamiętnik, piszesz o swoich zmaganiach? :)

summer.body.project napisał(a):

roseland napisał(a):

summer.body.project napisał(a):

roseland, ale nigdy nie będzie miała niczego sobie do zarzucenia, że mogłaś zrobić coś więcej itd :)
tak. przy czym zdaje sobie sprawę, że nie każdy ma szansę zrobienia wszystkiego. Ja mam ten komfort, że mam cudowną mamę, która umożliwia i finansuje mi roczną przerwę w nauce i pracy (mam 23 lata, nie wiem czemu w profilu 25) i całe ogarnianie się :) 
ja kiedyś miałam dziekankę, chciałam coś ze sobą zrobić.. a efekt był taki, że przejadałam wypłatę i i tak nic nie zrobiłam ze sobą..dobrze, że masz tyle samozaparcia! :) szkoda, że masz zablokowany pamiętnik, piszesz o swoich zmaganiach? :)

nie, póki co nie piszę. :)

Ja póki co mieszkam z rodzicami, pracuję na pół etatu - ale to moja 1 praca po studiach, w zawodzie więc cieszę się i z tego. Mimo wszystko udaje mi się odkładać pieniądze, bo zawsze byłam w miarę oszczędna... Chociaż nie ukrywam, jak studiowałam to szkoda mi było wydać 30zł na jakiś kosmetyk, ale na kubełek w KFC od czasu do czasu to już nie;). Teraz to zmieniam, bo jak sobie pomyślę ile bym mogła mieć za kasę wydaną na żarcie... Człowiek niestety jest mądry po fakcie:)



ja jak poszłam na studia miałam inny dramat. przytyłam przez hormony kilka lat temu, miałam pecha, że nie była to niedocznynnośc tarczycy, pco, hashimoto czy coś na czym znają się przeciętni endokrynolodzy tylko bardziej złożony problem. To dopiero był ból jak potrafiłam nie jeść nic "zakazanego" miesiącami i chudnąć 3-5 kg albo wcale i jeszcze dodatkowo rozwalać sobie metabolizm jedząc jeszcze mniej...

dopóki nie trafiłam na dobrego lekarza wszyscy mi mówili,że na pewno nie przestrzegam zaleceń albo coś robię nie tak
Dziewczyny ja mam do zgubienia tez ok 50 kg. Mam 116kg na koncie 175cm wzrostu. Jestem mamą rocznego dzieciaczka. Mam kochającego męża i marzenia o szczupłej sylwetce, której tak naprawdę nigdy nie miała może pod koniec podstawówki).

roseland u mnie jest coś takiego,że potrafie nie jeść, i jeść naprawdę zdrowo i nie chudnąć,ale ja mało mam ruchu, głównie to 6km dziennie do szkoły pieszo,a tak to ruchu pózniej nie wiele... ;/

i nie wiem czy to wynik braku ruchu czy czego...


A co tematu skóry,to ja w kilka miesięcy, maks 4 schudłam ponad 40 kg i mi skóra nie zwisała ,a piersi miałam nadal duże C czyli z DD zeszło na C

kokomokokoko, te 40kg to przygoda z głodówkami czy coś się innego stało, że tak szybko schudłaś?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.