17 stycznia 2014, 21:45
Witam. Czy są może chętne osoby żeby razem powspierać się w odchudzaniu? Do wakacji jeszcze dużoo czasu i możemy razem się motywować i dzielić efektami odchudzania.
15 kg to chyba realny cel do 1 lipca tego roku ?
Pozostały 23 tygodnie :D
Zapraszam chętne osoby :D
Możemy zrobić tabelkę i ważyć się raz w miesiącu :)
Ja zaczynam:
18 lat (za miesiąc 19)
161 cm wzrostu
około 69 kg
cel : 54 kg ( a jak się uda to nawet 50
![]()
)
Działacie ze mną? :D
Tabelka:
Waga zaznaczona na:
zielono- oznacza spadek :)
Na pomarańczowo- bez zmian
na czerwono- wzrost wagi
Edytowany przez 14 lutego 2014, 13:28
5 lutego 2014, 11:33
madziarka851985 napisał(a):
Dopiero odpisuję, bo jakoś ostatnio byłam zajęta mocno. Dzieciaczki dały mi się w kość. Nasta17 dziękuje Ci za radę. Słyszałm kiedyś o bańkach chińskich ale nigdy nie próbowałam. Tobie przynoszą rzeczywiście efekty? Walczą tylko z cellulitem czy też ujędrniają skórę?Jeśli chodzi o twój jadłospis to myślę że nie musisz chyba zupełnie rezygnować z pieczywa. Nie wiem czy na dłuższą mete bez niego wytrzymasz, a później powrót może spowodować odwrotny efekt. Ja zdecydowanie ograniczyłam i zamieniłam białe pszenne pieczywo na ciemny razowy chlebek. Sama piekę wiec wiem co w nim jest. Niestety kupując w sklepie ciemne pieczywo nie mamy pewności czy jest ono rzeczywiście żytnie, razowe na zakwasie. Pieczenie pieczywa to fajna zabawa a ile satysfakcji, polecam. Jeśli ryż - to najlepiej brązowy:)
Masz rację, nie warto chyba rezygnować do końca bo wcześniej czy później i tak wrócę do jedzenia pieczywa :)
Bańki chińskie... hmmm no skóra jest bardziej napięta i cellulit powolutku też znika ale mam spory na nogach więc pewnie kilka miesięcy z tym powalczę :(
- Dołączył: 2009-07-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 28
5 lutego 2014, 15:03
Właśnie dziś zamówiłam na allegro . Jak tylko przyjdą zaczynam masaż :-)
- Dołączył: 2009-07-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 28
5 lutego 2014, 15:09
Nasta17, co do pieczywa to zdecydowanie unikaj w godzinach wieczornych. Na kolację odpada, bo wszystkie węglowodany spożyte na noc po prostu się odkładają:-(. W ciągu dnia niewielkie ilosci zdrowego pieczywa myślę że są ok.
6 lutego 2014, 10:47
madziarka851985 napisał(a):
Nasta17, co do pieczywa to zdecydowanie unikaj w godzinach wieczornych. Na kolację odpada, bo wszystkie węglowodany spożyte na noc po prostu się odkładają:-(. W ciągu dnia niewielkie ilosci zdrowego pieczywa myślę że są ok.
jak jem to tak do 15 a pozniej juz nie. ale np. w pracy jak mam przerwe o 18 to pozniej do 22 smigam i spalam duzo kcal wiec chyba mi nie zaszkodzi o 18 jak o 22 koncze ten wysilek fizyczny? :) ja wlasnie ide sie masowac bankami :D
- Dołączył: 2014-01-21
- Miasto: Pszczyna
- Liczba postów: 3048
6 lutego 2014, 11:49
madziarka851985 napisał(a):
Nasta17, co do pieczywa to zdecydowanie unikaj w godzinach wieczornych. Na kolację odpada, bo wszystkie węglowodany spożyte na noc po prostu się odkładają:-(. W ciągu dnia niewielkie ilosci zdrowego pieczywa myślę że są ok.
witam :-)
czytam Was od początku ale jeszcze głosu nie zabierałam :-p
ale to zależy o której ten chleb zjesz i o której idziesz spać i czy potem jeszcze ćwiczysz więc nie tak do końca jest powiedziane że sie odłoży...nie wpadajmy w szaleństwo!
6 lutego 2014, 12:28
zeberka363 napisał(a):
madziarka851985 napisał(a):
Nasta17, co do pieczywa to zdecydowanie unikaj w godzinach wieczornych. Na kolację odpada, bo wszystkie węglowodany spożyte na noc po prostu się odkładają:-(. W ciągu dnia niewielkie ilosci zdrowego pieczywa myślę że są ok.
witam :-)czytam Was od początku ale jeszcze głosu nie zabierałam :-pale to zależy o której ten chleb zjesz i o której idziesz spać i czy potem jeszcze ćwiczysz więc nie tak do końca jest powiedziane że sie odłoży...nie wpadajmy w szaleństwo!
Jem go o 18, później 3,5 godziny wysiłku fizycznego a spać idę o 23 ;)
- Dołączył: 2009-07-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 28
7 lutego 2014, 09:53
zgadzam się z Wami oczywiście
![]()
Jak Wam idzie? Ja dziś się troszkę zawiodłam kiedy stanęłam na wadzę. Wydawało mi się że sporo straciłam na wadzę. Nawet mój mąż zauważył zmianę, a tym czasem waga pokazała tylko 0,5 kg mniej w porównaniu do ubiegłego tygodnia
![]()
.
Jestem trochę przeziębiona i ostatnio nie ćwiczę ( nie mam siły) ale myślałam że będzie troszkę mniej. No nic, nie poddaje się. Kuruję się i wracam do ćwiczeń. Na koniec lutego chce i muszę zobaczyć 6 z przodu.
- Dołączył: 2010-04-13
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 109
7 lutego 2014, 11:32
A ja w tym tygodniu tylko minus 0,3 kg, a i tak się z tego cieszę ;) Też mnie jakieś choróbsko dopadło i cały tydzień w łóżku z notatkami i nauką do obrony :(
7 lutego 2014, 12:02
madziarka851985 napisał(a):
zgadzam się z Wami oczywiścieJak Wam idzie? Ja dziś się troszkę zawiodłam kiedy stanęłam na wadzę. Wydawało mi się że sporo straciłam na wadzę. Nawet mój mąż zauważył zmianę, a tym czasem waga pokazała tylko 0,5 kg mniej w porównaniu do ubiegłego tygodnia. Jestem trochę przeziębiona i ostatnio nie ćwiczę ( nie mam siły) ale myślałam że będzie troszkę mniej. No nic, nie poddaje się. Kuruję się i wracam do ćwiczeń. Na koniec lutego chce i muszę zobaczyć 6 z przodu.
Ja bym się cieszyła że aż tyle mi spadło :)
Dobra nie będę się oszukiwała. moja dieta jest kiepska dlatego powoli chudnę. Muszę sobie darować tego batona w pracy , zrezygnować całkiem ze słodyczy. Właśnie dzisiaj zaczęłam ! Nie od jutra, od teraz, dzisiaj już nie zjem tego batona ! Koniec ze słodyczami. Dzisiaj zamiast batona i dwóch bułek to biorę jedną bułkę i serek wiejski :)
Gratuluję wam spadku wagi, też bym chciała , ale muszę się bardziej postarać ;)
- Dołączył: 2010-04-13
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 109
7 lutego 2014, 12:20
Ja tam codziennie szamie coś słodkiego ;) Często też jakieś chipsy wpadną, a w zeszły weekend to już wgl popłynełam - w jeden dzień pizza, w kolejny nuggetsy+frytki+cheesburger^^ I nie chodzi o to, że nie potrafię z takiego jedzenia zrezygnować, po prostu nie widzę takiej potrzeby. Jedyne co mnie ogranicza to limit kaloryczny do 1700kcal, no i mimo wszystko staram się jeść zdrowiej ;)