- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 marca 2014, 13:53
Edytowany przez puerh 4 marca 2014, 22:17
22 marca 2014, 08:22
Dzień dobry, za moment lecę na uczelnię. Wczoraj oczywiście znów się napakowałam, masakra, najgorszy tydzień od czasu odchudzania
. Ale ogarniam się od teraz, ze wstydem wypełniłam tabelkę z ostatnich dni i zabieram się znów do roboty. Kiedy małpa sobie pójdzie, chcę spróbować biegać. Buty już rok temu kupiłam, a leżą i się kurzą. Muszę tylko złapać chwilę na poczytanie o tym na rozsądnych stronach i może nóż-widelec się uda :) Chcę trochę wiedzy złapać w tym temacie, by sobie krzywdy nie zrobić.
Miłego dnia Kochane, ja dziś do 16 poza domem
Edytowany przez Rioja 22 marca 2014, 08:22
22 marca 2014, 13:45
Kurde aż wstyd mi tu wracać zawaliłam pół tygodnia, w tym pierwszy raz wymiotowałam z powodu przejedzenia, nie miałam wtedy hamulców nie potrafiłam się opanować i mój organizm tak zareagował potem poł dnia mię żołądek bolał(najlepsze jest to że wcale nie zjadłam tak ogromnej ilości jedzenia-porównując do kiedyś) już jest dobrze wracam bo robi się coraz cieplej, a ja chcę być w końcu z siebie zadowolona!
Edytowany przez anulek16 22 marca 2014, 13:54
23 marca 2014, 12:59
Jakiś kiepski tydzień :P Ja też zeżarłam paczkę chipsów i to o 21!!! Ale to tylko jeden dzień był taki. Jutro wstawiamy tabelki, buuuu... Najgorzej z moim ruchem. Zmusić się nie mogę, a właściwie nie mam czasu lub nie potrafię go znaleźć, bo jestem zarobiona ostatnio. :(
23 marca 2014, 19:52
Hej,hej! Obżarstwo tego tygodnia chyba uszło mi na sucho. Nie wiem jakim cudem,ale waga stanęła jak zaklęta na tym 78. Bałam się,że będę kilogram w plecy. Uffff.... wielkie UFFFFF.....
Za moment wstawiam tabelę, nic się już dzisiaj nie zmieni.
Pocieszam Was wszystkie - od jutra czyste konto
P.s. też tak macie? Szepty w głowie? :D
24 marca 2014, 08:33
Ja tej czerwonej świni często słucham :( Wrzuciłam tabelkę, nie jest najgorzej, 43. Ale i tak za mało. Mimo mojego obżarstwa czipsowego o 21 waga drastycznie nie wzrosła, o 0,3 kg czyli wróciłam do 85,0. No ale jakich efektów chcę, skoro nie ruszam tyłka? :( Nie mogę znaleźć czasu, terminy gonią, uporałam się z jednym zleceniem, a teraz duże mnie czeka, więc będzie ogólnie ciężko :( Na szczęście praca umysłowa też trochę spala :D
24 marca 2014, 09:04
24 marca 2014, 09:04
Tabelka wrzucona - dobrze, że się już weekend skończył i większa część maratonu zaproszeniowego. Szepty w głowie są, oj są. Zwłaszcza od tej czerwonej.
Aniu, mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej z samopoczuciem i wróciłaś do formy...
Dziewczyny walczymy! Wpadki się zdarzają, ale powszechnie wiadomo, że droga do sukcesu to często pasmo porażek i niepowodzeń, z których uczymy się wychodzić. Dajecie mi mega motywację i za to Wam BARDZO DZIĘKUJĘ!!!
Nowy tydzień, nowa tabelka, nowa walka, nowe siły i nade wszystko nowe MY!!! :)
24 marca 2014, 09:23
Iwona: list 118, strona 12. Hm, no nie wiem z tym nowym wątkiem czy ma to sens, jak sądzicie dziewczyny, chcecie tak? Na razie to każda wrzuca swoją aktualną tabelkę w pierwszym poście, a grupową na bieżąco wrzucam tu gdzie piszemy, zapoznajemy się i idziemy dalej. Osobiście mi to odpowiada, ale mamy demokrację, więc głosujmy :) Ja za zostawieniem jak jest, Iwona za nowym wątkiem na same tabelki. Kto za, kto przeciw?
24 marca 2014, 09:29