- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 kwietnia 2014, 15:37
No to dziewczyny zaczynamy działać w grupie :) Najważniejsze jest postawienie celu. Mój jest osiągnięcie 63 kg- 13 kg do końca lipca. Przyłączcie się do mnie :)
25 maja 2014, 08:42
Dokładnie tak jest niestety co zrobić takie mamy czasy.Płace nie adekwatne do wykonywanej pracy
25 maja 2014, 17:56
Cześc dziewczyny mam nadzieje ze moge sie dolaczyc :D do konca lipca chce pozbyć sie 8 kg :D w pierwszym miesiącu czyli czerwcu chce dojsc do wagi 59 ! a w nastepnym do 56 :D Odchudzam sie z dieta od dietetyka od Lutego straciłam juz pare ładnych kg zdrowo i bezpiecznie więc nie porywam sie na 20 kg :D Mam nadzieje ze razem sie zmotywujemy TO LATO MUSI BYC NASZE
26 maja 2014, 07:25
Płace nie adekwatne do wykonanej pracy, a do tego problem by tą pracę znaleźć :D
Ja po ogólniaku to mam z tym mega problem... Tyle lat już siedzę szukając czegokolwiek... Na razie na te wakacje postanowiliśmy wyjechać z facetem do Anglii, do jego braci. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Tyle dobrze, że jest tam internet! hahaha :d
Co do mojej wagi to dalej trzyma się na poziomie 55 i jakichś tam gram ; ) Mam nadzieję, że do połowy czerwca będzie 54! albo chociaż -2 cm w udzie...
Znów do moich ulubionych czynności zyciowych wrócił rower :D Zastanawiam się czy nawet nie pojechać na nim do lekarza dzisiaj ; )
26 maja 2014, 07:33
TAK! Za 17 dni wylatuję do chłopaka i nie mogę wyglądać jak świnia haha Ok przesadzam, jestem szczupła, ale chcę poprawić swój wygląd na tyle na ile się da. Nie chodzi mi tak naprawdę o spadek wagi samej w sobie jednak i zmniejszenie brzucha. Mam wystający przez zaburzenie w odżywianiu (kompulsywne jedzenie). Mój cel to wytrwać te 17 dni bez KJ (będę to tak nazywała w skrócie). Przepraszam, że mój post troch odbiega od tematu, ale potrzebuję waszego wsparcia, oraz będę dawała Wam swoje! Oczywiście po 17 dniach nie planuję roztyć się jak świnia, dalej będę dążyła do idealnej sylwetki, jednak póki co te 17 dni są moim celem. Przy KJ każdy dzień jest na wagę złota.
Nie miałam wyznaczonego celu do końca lipca, ale jak najbardziej jestem z Wami, zobaczymy co uda nam się wszystkim osiągnąć do końca lipca!
Buzaki :*
Edytowany przez AniaJuliaa 26 maja 2014, 07:35
26 maja 2014, 15:14
jak tam dzień matki dziewczyny? złożyłyście życzenia mamom? dostałyście je od swoich dzieci?? ja postanowiłam wysłać mamie kwiaty do pracy za pomocą kuriera i niespodzianka była świetna :) mama pisze, że mało na zawał nie padła jak młody facet z bukietem kwiatów powiedział, że on do niej:P ale złudzenie trwało chwilę bo okazało się, że to kwiaty od córki :DD fajnie, że kwiaciarnia tak sprawnie działa i że da się takie rzeczy załatwić pomimo 300km odległości :))
właśnie wróciłam z pracy i zaraz idę jeść obiad a wieczorkiem mam nadzieję zaliczyć orbitreka przynajmniej z pół godzinki
miłego popołudnia :)
27 maja 2014, 10:17
hahaha świetna niespodzianka! Chciałabym zobaczyć jej minę :D
Moja także potrafi się cieszyć z wszystkiego :D Na takie dni jak Dzień Matki czy Dzień Dziecka dajemy sobie zazwyczaj coś słodkiego a tak się z tego powodu ucieszyła, że aż miło :D Za parę dni ma urodziny także też trzeba coś wymyślić ; )
29 maja 2014, 13:49
świetna niespodzianka :)
29 maja 2014, 15:31
cześć laski, jak tam czwartkowe popołudnie? u nas od rana pada, ale humor mi nawet dopisuje:D @ się kończy i może dziś coś poćwiczę, jutro dzień wolny od zajęć edukacyjnych więc jakieś zabawy i konkursy będą w szkole. Młodego przyjęli mi do podstawówki więc mam kłopot z głowy, słowem udany dzień :) żeby jeszcze waga się choć minimalnie ruszyła w dół... było by miło:(
PS dziś dokładnie miesiąc od założenia tematu a u mnie bez najmniejszej zmiany, czyli kolejny miesiąc zastoju. Oczywiście bardzo istotne jest to, że waga nie rośnie, ale czy musi tak długo stać w miejscu?
Edytowany przez need_for_motivation 29 maja 2014, 15:33
29 maja 2014, 18:48
Ja dzisiaj zrobiłam 3 level shreda(dzień 2)...ufff masakra. Ostatnio ćwiczyłam w kratke, bo mnie lenistwo dopadło, spowodowane zresztą brakiem efektów. Nie ma lekko tyle lat hodowało się sadełko,a ja chciałabym pozbyć się tego w parę dni.Ale trzeba walczyć dalej. Szkoda tylko że pogoda jest fatalna, bo nie mogę pośmigać na rowerku.