- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 czerwca 2014, 10:10
Hej dziewczyny!
Za oknem przepiekna pogoda i mysle, ze to odpowiedni moment, zeby zaczac diete. Dla mnie jest to ostatni dzwonek - waga dobila 77/78 kilo. Chce pozbyc sie raz na zawsze tego balastu i znowu moc ubrac wiekszosc ubran.
Moj pierwszy cel to 70 kilo. Do osiagniecia jak najszybciej. Do konca lata cieszylabym sie z 65 kilo.
W tym miesiacu bedzie nieco ciezko, bo sesja zbliza sie wielkimi krokami i powinnam sie uczyc, a nie latac na silownie. Ale znalazlam na to sposob: bede brac ze soba notatki i latac glownie na rowerku :).
ZASADY:
1 - Jestesmy gotowe na wyrzeczenia i zakwasy :).
2 - Chcemy nie tylko schudnac, ale i nauczyc sie zdrowo odzywiac.
3 - Bedziemy korzystac z urokow lata i prowadzic aktywnosc fizyczna co najmniej 3 razy w tygodniu. Kto nie moze, wlacza Mel B. lub Ewe Chodakowska.
4 - Informujemy sie na wzajem o wynikach.
5 - Drobne odstapienie od diety jest czasem lepsze niz napchanie sie wszystkim co mozliwe z braku sily. Od kostki czekolady jeszcze nikt nie przytyl!
No to jak :)? Kto jest ze mna?
19 czerwca 2014, 00:23
Hejka, jestem Monic i chętnie dołączę się do Waszej grupy, ponieważ te duże na 1500 stron przerażają mnie. Ja zaczynam z 87 kg a mój cel to 62-63 kg. Długa droga przede mną, ale mam nadzieję że z tą stroną uda mi się. To jest trochę tak jak z AA, przyznanie się jest pierwszym krokiem do wyleczenia z nałogu. Podobnie ja, jak już powiedziałam głośno ile ważę (straszny wstyd) to pora zacząć coś z tym robić. Pozdrawiam
23 czerwca 2014, 12:43
Hej :) juz wczesniej pisałam ze chciałabym schudnąć do sierpnia z 83.8 do 65 kg. Narazie waze 81.4 wprowadziłam diete MŻ oraz bieganko. Nigdy tyle nie wazyłam (84kg) .. Wszystko zaczeło sie od antykoncepcji. Nawet bedac w ciazy prawie wgl nie przytyłam (6kg) i od razu po porodzie wrociłam do formy. Brzuszka duzego nie miałam wiec skóra szybko wrociła na miejsce. Co do wagi.. wiem ze na 100% nie uda mi sie w miesiac tyle schudnac ale kurde chociaz byc blizej jednak tej "6" z przodu chciałabym byc.. Mam na imię Ewelina tak wgl i mam 20 lat :)
23 czerwca 2014, 23:49
A ja mam 29 lat i ostatni dzwonek, żeby nie zrobiła się ze mnie gruba baba na stare lata. U mnie było tak. Na studiach ważyłam 63-64, potem wieczorne wyjścia na pizze itp., doprowadziły mnie do 74 kg. Ale głupia ja powtarzałam sobie, po co się katować, jak zaraz będę w ciąży i tak przytyję. No i przytyłam, ale przed ciążą, potem w ciąży do prawie 90 ale po schudłąm do 78. A potem długo nie stawałam na wagę, aż stanęłam i przeraziłam się. Kupiłam sobie swoją osobistą, i z nią będę się pilnować. 18 kg w ciągu miesiąca to chyba dużo. życzę powodzenia i trzymam kciuki.
25 czerwca 2014, 16:23
Cześć: )
Ja ostatnio trochę się zapuściłam. : c "a bo to długi weekend, bo wyjazd ze znajomymi, bo tata przyjechał na kilka dni" i tak wiecznie coś. Ale od jutra zabieram się na całego. Rzucam znowu słodycze i zamierzam ćwiczyć każdego dnia skalpel Ewy Chodakowskiej. Zobaczymy. Jak po miesiącu będzie efekt to brnę w to dalej. Jeżeli nie to pomyślę o jakiejś indywidualnej diecie ..
25 czerwca 2014, 21:37
Cześć, jetem nowa na tym forum i z chęcią bym się przyłączyła do was, mam 31 lat i 77kg przy wzroście 157cm Problemy z wagą mam od 6 lat czyli od urodzenia mojego synka. Próbowałam różnych diet ćwiczeń ale marne skutki, szybko odpuszczam i to mój błąd. Może jak będę miała wsparcie to uda mi się wytrać. Mój problem to mąż w ciągłej delegacji, jak go niema to się katuję, a jak wraca to odpuszczam bo mąż lubi dobrze zjeść, a ja lubię gotować i piec. Może z wami w końcu mi się w końcu uda.
26 czerwca 2014, 12:22
Moja siostra po pierwszej ciąży strasznie się opuściła, ale to z powodu depresji. I zamiast chudnąć zaczęła strasznie tyć. (to było jakieś 5 lat tamu) Teraz kiedy urodziła drugiego maluszka wzięła się za siebie. Przez prawie półtorej miesiąca dzień w dzień, w płaczu i zmęczeniu ćwiczyła. Poddała się, bo nie widziała żadnej różnicy. Ale na szczęście zrobiła sobie zdjęcia przed ćwiczeniami i teraz też. Jak zobaczyła różnicę od razu wzięła się za następne ćwiczenia.
ćwiczyła skalpel Ewy Chodakowskiej. Teraz zaczęła coś innego.. Chyba turbo spalanie ? Czy coś takiego.. Na pewno proponuję na fejsie zalajkować profil Ewy Chodakowskiej. Tzn przynajmniej mnie to motywuje kiedy wrzuca zdjęcia dziewczyn, które ćwiczą każdego dnia i dużo kg straciły. Albo cm : )
Ja właśnie skończyłam ćwiczyć. Nie włożyłam dzisiaj z siebie wszystkiego. Jutro bardziej się zaangażuję. Ale wytrwałam do końca, jeaa! ; >
26 czerwca 2014, 22:29
Ja również zaplanowałam sobie że podczas drugiej ciąży będę uważać na to co jem i więcej się ruszać ale niestety w ciągu ostatnich dwóch lat straciłam dwie ciąże. Pierwszą przez poronienie, a druga ciąża okazała się pozamaciczna co za skutkowało pęknięciem jednego jajowodu i jego usunięciem, natomiast drugi z jajowód w skutek zrostów pooperacyjnych jest nie drożny. Te wydarzenia sprawiły się że przez długi czas nie miałam psychicznej siły na zabranie się do ćwiczeń, ale teraz czuję że dam radę. Dziś rano zaraz po wstaniu odpaliłam mój mocno zakurzony orbitrek i przebiegłam na nim 20km co według komputera pokładowego wskazało że spaliłam 560 kal. i wieczorem zrobiłam powtórkę i przebiegłam prawie 13ml spalając 370 kal pewnie było by tego więcej ale synek przeszedł z książką aby mu poczytać przed snem. Dodam że nie zjadłam dzisiaj nic słodkiego. Dla mnie to sukces:)
26 czerwca 2014, 23:03
Tak to już jest - wszystko ma swoje przyczyny i skutki.. Ale grunt to się nie poddawać i dawać z siebie wszystko : ) Moja siostra też miała różne przejścia, ale nie będę się wypowiadać za nią, może kiedyś się dołączy to wtedy sama opowie.
Ja właśnie się zastanawiam czy wstać rano i ćwiczyć czy może lepiej wieczorem. Ale wieczorem na pewno nie będzie mi się chciało. Więc muszę rano. Mnie również udało się nie zjeść dzisiaj nic słodkiego : ) Tak więc gratulacje : D Dla Ciebie i dla mnie : ) Aczkolwiek przyznaję, że zaczynam już wymyślać. A to dopiero pierwszy dzień! "A może naleśnika na śniadanie albo obiad, najlepiej z dżemem brzoskwiniowym. Przecież to nie jedzenie słodyczy! To obiad!" :c noo. I tak to jest. Ale póki co staram się do tego nie dopuścić. No i muszę kupić sobie wafle ryżowe. Zamiast ciastek, chipsów itd.
26 czerwca 2014, 23:32
Czytałam że ranne ćwiczenia pozwalają na szybsze spalenie tkanki tłuszczowej ponieważ w nocy organizm spala węglowodany,dlatego rano podczas ćwiczeń prawie od razu spalamy tłuszcz a nie węglowodany jak to bywa podczas ćwiczeń w ciągu dnia. Czy to prawda okaże się, jak nie spróbuję to się nie dowiem.
27 czerwca 2014, 22:23
Mam nadzieję, że to prawda, bo raczej będę ćwiczyć rano : ) Jak tam dzisiaj? Udało się poćwiczyć i nie jeść słodyczy? Ja wypiłam ze dwie szklanki coli : c Ale poćwiczyłam i nie jadłam słodyczy ..