16 grudnia 2010, 09:01
Cześć, mam na imię Ania i mam zamiar schudnąć 25kg.
Wiem, że mi się uda. Jestem mocno zdeterminowana. Dwa lata temu udało mi się schudnąć 16 kg na diecie niskowęglowodanowej, zaleconej przez lekarza. Chudłam około 1,5 kg na tydzień. Nie ćwiczyłam. W mijającym roku zaczełam ćwiczyć i uwazać co jem, zgubiłam kolejne kg, ale niestety od tamtego momentu przybrałam je na nowo. Wiem dokładnie co powinnam robić, żeby osiągnąć wyznaczony cel. Nie będzie łatwo. Na pewno będę miała chwile kryzysu i załamań, ale... dam radę. Muszę ;)
Na początku kwietnia czeka mnie operacja i do niej chciałabym ważyć chociaż 89 kg (zaczynałam wczoraj z wagą 100kg, dziś jest 99,8 kg)
Tak naprawdę to nie pamiętam kiedy ważyłam mniej niż 90kg. Pewnie jakieś 3-4 lata temu ... albo i dalej...
Mimo, że mam silną motywację, czasem będę potrzebowała wsparcia, dlatego tu jestem :) A może któraś z Was ma równie wiele kg do zrzucenia i się przyłączy ? :)
- Dołączył: 2006-06-05
- Miasto: Ciemnogród
- Liczba postów: 3502
27 grudnia 2010, 20:50
Normalnie zaraz mnie co trafi. Strona główna Vitalii co drugi temat na ile wyglądam i ile powinnam schudnąć, i pierwszy z brzegu-wchodzę i co widzę dwa szkieletory. reszta tematów jakoś też inteligencją nie grzeszy. Czy coś jest ze mna nie tak czy vitalia schodzi na psy??
- Dołączył: 2010-06-27
- Miasto: Piekło
- Liczba postów: 16186
27 grudnia 2010, 20:52
Witam ja mam też takie same wrażenie ,a zwłaszcza jak widzę ich wagi 55kg 45 kg i one chcą jeszcze chudnąć
- Dołączył: 2010-06-27
- Miasto: Piekło
- Liczba postów: 16186
27 grudnia 2010, 20:54
jalosia ja też paseczka nie zmieniam zobacze czy do nowego roku zgubie to jak nie to będe zmieniać by to szlak trafi....tak się skusiłam
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 307
27 grudnia 2010, 21:06
Powiem szczerze, że też mnie to wpienia. I dobrze, że poruszyłyście ten wątek. Bo wg mnie 40 pare kilo może ważyć kobieta, która mierzy sobie 155 czy coś koło tego, a nawet i wiecej. A nie dziewczyny mojego wzrostu mierzące 167 cm ( to nie jest mało jak na babkę) i odchudzają się do 49 czy coś w ten deseń. Już nie mogę tego czytać. Odchudzanie jest dla osób, które mają realną nadwagę. Ja obecnie waże ponad 80 kg i tak mi się to rozkłada, że poważnie tego nie widać. Sama zresztą wiekszość życia ważyłam 63 kg i nie byłam gruba.No czy ja nie mam racji. Zresztą jak zerknięcie na mój pasek to zobaczycie, że wagą do której dąze to 67 kg. Biorę pod uwagę, że nie mam już 20 lat i inny jest metabolizm. I pewnie wiele z was się ze mną nie zgodzi, trudno, ale wtedy kobieta wygląda jak kobieta. W tym całym nieładzie, który tutaj panuje można doszukać się wielu wspaniałych wątków dziewczyn, które zrobiły kawał dobrej roboty i które działają na człowieka motywująco. Uwielbiam także dziewczyny, które mają takie zdrowe podejście do odchudzania jak ja i dąze do kobiecej wagi. Takie jest moje zdanie. W pierwszej kolejności trzeba pokochać siebie, a potem idzie jak z płatka. Może w tym leży problem.
- Dołączył: 2010-06-27
- Miasto: Piekło
- Liczba postów: 16186
27 grudnia 2010, 21:10
bega popieram twoją wypowiedz twój celjest akuratni prawie taki sam jak mój bo mi wystarczy tez te 69,no może 67 kg i będzie ok ,bo sadze że poniżej to juz bym była za chuda ja zaczynałam od 95 kg ,anie jak co nie które
- Dołączył: 2006-06-05
- Miasto: Ciemnogród
- Liczba postów: 3502
27 grudnia 2010, 21:14
Bega zgodzę się z tobą, że kobieta powinna wygladać kobieco tzn, mieć czym oddychać i na czym usiąść, a nie mieś figurę kija od szczotki. I szczerze mówiąc nie wiem na co te wszystkie wieszaki z wagą 49 i kośćmi na wierzchu liczą, zadając pytanie "na ile wyglądam i nad czym powinnam popracować i ile schudnąć", no ludzie kochani. Czemu takiej mnie nie przyjdzie do głowy wlepić swojej fotki w bieliźnie na forum z pytaniem na ile...bo ja wiem na ile. Na dużo i nie ma się co oszukiwać.Ale może jak dojdę do wygladu wieszaka to się poważe na głównej mój wątek na ile...
- Dołączył: 2006-06-05
- Miasto: Ciemnogród
- Liczba postów: 3502
27 grudnia 2010, 21:17
przyznam się wam, ze po cichu też liczę że uda mi się dojść do 69 wtedy to będę akuratnie akuratna
- Dołączył: 2010-06-27
- Miasto: Piekło
- Liczba postów: 16186
27 grudnia 2010, 21:19
jalosia oj oj uważaj bo dojdziesz i wtedy będziemy wołać o zdjecie na ile wyglądam
- Dołączył: 2010-06-27
- Miasto: Piekło
- Liczba postów: 16186
27 grudnia 2010, 21:20
> przyznam się wam, ze po cichu też liczę że uda mi
> się dojść do 69 wtedy to będę akuratnie akuratna
i tak ładnie ci idzie spadek wagi tak dalej to napewno zobaczysz 6 z przodu
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 307
27 grudnia 2010, 22:15
Dziewczyny ciesze się, że podobnie myślimy. Po prostu wkurza mnie gdy wchodzę danego dnia na vitalię, która spełnia rolę poniekąd mojego "terapeuty" i szukam kogoś kto ma podobne przemyślenia niekoniecznie dotyczące wagi i odchudzania, a forum jest przepełnione pytaniami pod tytułem : na ile wyglądam? Przyznam szczerze, że jeden taki wątek mi się spodobał bo stworzyła go dziewczyna przy kości i rzeczywiście odważyła się!!! W rezultacie naraziła się na niezłą krytykę głównie dlatego, że akurat ma taki typ budowy, że wyglądała na więcej niż ma. Ale próbowała przełamać ten trend. Może nawet zrobiła to nieświadomie, ale fajnie się to czytało. Sama o tym myślałam jako o pewnego rodzaju prowokacji hihi. Dziś zresztą w ramach protestu odpowiedziałam na takie dwa zapytania... Ale wiecej tego nie zrobie. Bo nigdy autorzy owych tematów nie podają prawdziwych powodów publikacji swoich wychudzonych figur, że tak delikatnie to ujme.
Strasznie mi się podoba stwierdzenie Bobek210 " akurat akuratnia" chętnie je podprowadze jeśli można i przylepie do siebie. A skoro już o cyfrach to wierzcie mi albo i nie ale ja nawet już przy wadze 74 kilosy i mniej wyglądam naprwde spoko i wiekszość ocenia mnie na 60 parę. Po prostu cieżkie kości jak jasna cholera. Wiec nie warto się sugerować cyferkami, chyba bardziej proporcją obwodów. Chodzi o to abyśmy były kobiece i proporcjonalne. Dziewczyny wszystkie mamy podobny cel i uważam, że nam się uda.