- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 grudnia 2010, 13:35
Słodycze od święta, aktywność fizyczna i zdrowe podejście do życia!!!
Witajcie
To wątek poświęcony tym , którzy chcą prowadzić zdrowy tryb życia, chcą mądrze schudnąć, bądź utrzymać wymarzoną wagę, a przy tym nauczyć się jeść słodycze tylko od święta (nie opychając się nimi a delektując) i systematycznie ćwiczyć.
Podkreślam , że każdy może do nas dołączyć, ale chciałabym, aby były to
osoby, które chcą to wszystko osiągnąć, bez głodzenia się, czy też katowania
dietami.
Wątek ten będę prowadziła razem z Kenzo1976 Obie brałyśmy już udział w akcji 123 dni bez słodyczy, którą zakończyłyśmy sukcesem:) wraz z innymi równie wytrwałymi koleżankami:)
Ok, przejdźmy do zasad:
- zbieramy dni bez słodyczy, każdy uzbiera ich tyle ile da radę,
- dodatkowo zbieramy też godziny aktywności fizycznej (dla tych którzy chcą)
Przykład:
Ja w roku 2011 chcę uzbierać 325 dni bez słodycz, oraz 325h aktywności fizycznej.
Zaczynamy 1 stycznia (w sobotę)!!!
Oto uczestniczki:
Edytowany przez 2 stycznia 2012, 18:21
5 lipca 2011, 20:25
5 lipca 2011, 22:09
ja zjadłam poł naleśnika na kolacje.
Byłam u Marka pomogłam mu się umyć i ogolić.
5 lipca 2011, 22:18
5 lipca 2011, 23:12
5 lipca 2011, 23:16
6 lipca 2011, 06:21
witam z rana.
Spacerek choć króciutki zaliczony, bo deszcz znów leje. Padało od wczoraj od 23.
Już porozmawialiśmy chwilę (15minut) przez telefon. Jednak nie ma to jak komórki. Chociaż człowiek się usłyszy. Już nie wyobrażam sobie życia bez komórki. Dziś będzie Marka lekarz, pewnie powie kiedy do domu, a może już dzisiaj??????? Leków żadnych mu nie dają, oprócz zastrzyka w brzuch przeciwzakrzepowego, ale takie to mogę mu sama robić, bo już robiłąm jak miał gips na tę rękę 1,5 roku temu. Nie boli go nic, chociaż nie wiem jak liczą 3 dni (po dopiero po 3 dniach pobytu podobno NZF zwraca koszty). Ma zanotowane, że zgłosił sie w niedziele o 16,10, czyli 3 doby to dziś o 16,10. No zobaczymy.
Chyba jeszcze się prześpie, bo ostatnich 2 nocach wczoraj to już jak zakręcona chodziłam.
Poszłam spać około 23,3, a Diana juz mnie obudziła o 0,30, ale szybko załatwiłą co trzeba więc po 10 minutach byłymy spowrotem i poszłam dalej spać. Czy 6 godzin przspane.
6 lipca 2011, 06:33
Żanetko nie wyobrażam sobie inaczej. Prawą ręką nie może ruszać, a na lewej na venflon, którego nie może zamoczyć.
Najpierw stwierdził, że sam da radę, ale jak pomyślał to nie bardzo mu by się to udało. A tak czyściutki pachnący mógł wczoraj iść spać. Póxniej się śmiałam do niego a kto mi pomoże się wykąpać, ale niestety musiałam sama.
6 lipca 2011, 08:50