Temat: NOWA JA! Małymi krokami do celu :) - początkujący zabieramy się do pracy!

Zakładam wątek dla osób, które chcą schudnąć, wymodelowac sylwetkę, poprawić kondycję, a brak im motywacji i szybko się poddają. Naszą walkę podzielimy na kilka etapów, które same ustalimy. 

Etap 1 - wyzwanie KLIK KLIK

"Zadanie dla osób zaczynających walkę o nowe "ja". Zaczynamy od 30 min ruchu codziennie. Chodzi o to, żeby osoby zaczynające ćwiczenia nabrały kondycji zanim podejmą wyzwanie z planem treningowym. Sama często zaczynam i się poddaję, bo brakuje mi sił. Razem damy radę! :) 

Tylko bez wymówek! Codziennie 30 min ruchu - spacer, rower, bieg, lekkie ćwiczenia i wszystko na co macie ochotę. 

Jako kolejny etap wybierzemy jakieś wyzwanie ;)"

Zaczynamy?! :)

Pasek wagi

Nie ma opcji. Ona tak czeka na tatę ze by nie przeszło. A mój zazdrośnik by kombinowal po co Mała wywoze skoro go nie ma. Bo co niby robie ;-) będę do południa walczyć w kuchni, mam nadzieje ze Mały marudzić nie będzie. Matko żeby on się choć raz tak dla mnie nakombinowal ile ja zawsze dla niego ;)

Pasek wagi

Marzenia, marzenia - piękna rzecz. Jednak czasami się spełniają;) (tajemnica)

Pasek wagi

Laski! Dopiero 8 dzien i coraz mniej osob cwiczy? Tak latwo sie chyba nie poddajemy?

Ja wiem, ze ciezko sie zmusic... Wczoraj od 7 do 18 bylam na uczelni, w dodatku mialam seminarium do wygloszenia, co jest niesamowicie meczace, kiedy musisz wyjasnic cos, z czym nie miales zadnej stycznosci i nie jest to temat, ktory opiera sie na Twoich studiach. Ale temat o kometach i ich orbitach z naukowego punktu widzenia (paralaksy, obliczenia, itd.) jest calkiem ciekawy, nawet dla takiego laika kosmowego jak ja :)

Wierzcie mi, ze wrocilam styrana (jeszcze przyszla tesciowa mnie wkurza...), robie wyzwanie na przysiady oraz krece hulahopem codziennie (cm spadaja bardzo szybko, a jestem mala i niska, wiec dla osob wyzszych z brzuszkiem - POLECAM!). I jeszcze te callentics (czy jakos tak, zawsze mam problem z ta nazwa, wiec mowie na to "kolana").  Pierwsza mysl przy "kolanach": pie... nie robie!, potem doszlam do wniosku, ze szkoda wyzwania, na przysiady tez nie mialam ochoty, ale zrobilam ich 230 (jestem na koncu tej tabelki wyzwaniowej). 

Niby git majonez, ale pilnowanie diety to masakra. Z powodu nieregularnych godzin wolnych jem tyle co kot naplakal. Od kilku dni zliczam pi razy drzwi na 1000kcal, ale jako blad pomiaru traktuje ok 10-20%, na ktory sie sklada: brak wagi do produktow, nie doliczanie np. keczupu, pomidorow, cebuli itp. oraz wpisywanie produktow tych samych, ale np. innego producenta (tu wahania sa niewielkie, ale sumujac z calego dnia niekiedy moze wyjsc kupa kalorii). Wychodzi, ze jadam 1200 max, co jest moim ppm, ale przy codziennych cwiczeniach (czy to lekkie, czy to ciezkie) to jest nic. Na razie nie obserwuje klopotow z wyproznianiem, ale woda mi sie zatrzymuje. Kupilam kilo orzechow i nie mam dziadka do nich, a chcialam sobie podbic kalorie.

Ale skoro sumuje sie bilans tygodniowy, a jutro jade do mojego domku rodzinnego (8h jazdy), to juz wiem ze nabije sobie kalorii. A to babcia, a to mama, a to tata, a to siostra, a to ciocie, do kazdego w odwiedziny i kazdy chce by cos zjesc u niego, bo to tak wypada ugoscic! Szczescie w nieszczesciu, ze wracam w poniedzialek :)

Jablkocynamon Ty to masz poziom zaawansowany! :) Ja kcal nie liczę. Raz w życiu próbowałam, a po miesiącu wpadłam w takie kompulsy, że szkoda gadać.  Oj tak wizyta u rodziny to zawsze masa jedzenia. 

U mnie  ostatnio tylko rowerek. Dziś nie będzie lepiej o ile wgl będzie.  Spalam 1, 5 godz  - Maly ma jakieś źle dni, chyba po szczepieniu.  Myślę że chodzenie z nim na rękach  (9kg ) w dodatku w nocy zamiast snu to najlepsze wyzwanie ;-)

Pasek wagi

Chyba masz racje z wyzwaniem :) Skuteczna metoda odchudzania!

Ja wlasnie mam odwrotnie do Ciebie, jesli nie kontroluje kalorycznosci to jem co nawinie sie pod reke, wiec u mnie liczenie sie sprawdza:)

Witam Was serdecznie.. postanowiłam 2 godziny temu, że dłużej tak być ze mną nie może. Od 2 lat tyje..coraz rzadziej patrzę w lustro, straciłam chyba już resztki pewności siebie. Pod wpływem impulsu założyłam pamiętnik, zaczęłam szperać na forum i znalazłam Wasz wątek. Proszę przyjmijcie mnie pod Wasze skrzydła.. Jestem w tym całym swoim życiu taka samotna, czytając Wasze wpisy zauważyłam, że większość ma rodziny, dzieci.. ja mam mnóstwo czasu ale już sporo miesięcy temu zamknęłam się w sobie, coś pękło i tendencja jest spadkowa. Boję się, że jesli nie dam rady teraz to źle się to wszystko skończy.. Ważę i mam do zrzucenia chyba najwięcej wśród Was..aż 11 kg :(

Pasek wagi

MakowePole witaj! Dobrze trafiłaś! Nie wyznaczaj sobie wielkiego celu, którego nie dasz rady osiągnąć. Pamiętaj ze lepiej postanowić sobie ze zrzucenie 1kg w miesiąc i ucieszyć się z 1,5 które spadnie niż założyć spadek 5 i się poddać bo nie idzie tak jak chcesz. Pamiętaj, że wszystko zależy od Ciebie. To Ty stawiasz sobie granice.  Jeżeli powiesz sobie , że dasz rade to dasz rade. My Ci w tym pomożemy!  :) 

Pasek wagi

Dziekuje za miłe słowo :) tak dzisiaj zrobie przeniosę rowerek z sypialni do salonu i tam moze szybciej uda mi sie pojeździć... Od listopada chce wykupić smacznie dopasowana..lubię miec wszystko napisane i wtedy trzymać sie planu. poza tym wydam pieniadze na to wiec moze bedzie wieksza motywacja zeby diety nie porzucić..

Miłego dnia!! :)

Edit: pozdrawiam z rowerka! Strasznie sie mecze!! A teraz jeszcze jak pisze to juz całkiem nie moge złapać tchu :(

kondycja na poziomie zerowym :/

Pasek wagi

Hej Kochane! Ja muszę się przyznać że w tym tygodniu nie ćwiczyłam bo robiłam 12h w pracy a no jest ona fizyczna więc nogi i tak mi z dupy wychodzą jak to się mówi :D na szczęście teraz wekend więc jutro mam w planach sobie poćwiczyć. 

I jestem też z siebie dumna bo od poniedziałku jak zaczęłma diete to jadłam regularnie i nawet nie tknęłam kostki czekolady 8) dopiero po tygodniu pracy skusiłam się na jedno ciasteczko.

Widzę że wam też ładnie idzie no i @nataaasha jeste ciekawa jak tam ci z tymi urodzinami pójdzie! :D

Pasek wagi

naaatasha] MakowePole witaj! Dobrze trafiłaś! Nie wyznaczaj sobie wielkiego celu, którego nie dasz rady osiągnąć. Pamiętaj ze lepiej postanowić sobie ze zrzucenie 1kg w miesiąc i ucieszyć się z 1,5 które spadnie niż założyć spadek 5 i się poddać bo nie idzie tak jak chcesz. Pamiętaj, że wszystko zależy od Ciebie. To Ty stawiasz sobie granice.  Jeżeli powiesz sobie , że dasz rade to dasz rade. My Ci w tym pomożemy!  :) 

Makowepole Natasza ma rację. Ciesz się nawet z małych sukcesów,. Praca przed Tobą to fakt, ale dla chcącego nic trudnego. Dasz radę tak jak i my. Jeśli chodzi o smacznie dopasowaną, to powiem Ci szczerze, że to najlepsza dieta na jakiej byłam w życiu. Jem wszystko (poza słodyczami - choć i czekolada czasami się pojawia w przepisach), posiłki są bardzo smaczne. I tu nieskromnie muszę się pochwalić, że w przeciągu 2 miesięcy diety zgubiłam już 8 kg ;-)) Jest naprawdę super. Trzymaj się tylko diety a kg odejdą w siną dal - i obyśmy ich więcej nie znalazły ;-) Przyjemnego dnia

P.S. Ja też oczywiście Cię witam ;-)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.