- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Ropczyce
- Liczba postów: 92
9 lutego 2011, 09:31
Witam,
zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.
Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
11 lutego 2011, 11:16
Sutra ciężko się z Tobą nie zgodzić :)
- Dołączył: 2011-01-15
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 762
11 lutego 2011, 11:30
ja tak rożnie z posiłkami, najmniej 3 na dzień, najwięcej 5, w sumie zależy czy w domu jestem czy w szkole i jak mam zajęcia
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
11 lutego 2011, 11:48
Ja jem zawsze 5 posiłków, trzy główne i dwa mniejsze, do tego planuję sobie z wyprzedzeniem kilku dniowym i zapisuję w zeszyciku, bo wiem, że jak będę na żywioł jeść, zjem dużo ponad normę, bo nie mam czasu wtedy liczyć kalorii, ułożę sobie plan i się trzymam, ale tak jak np mam @ to często w moje usta wejdzie przez przypadek jakiś batonik czy coś...
Wiktoria ja też uwielbiam owsiankę (z bananem, z kiwi lub z jabłkiem, czasami z rodzynkami albo suszoną żurawiną) i dodaję małą łyżeczkę miodu...
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Gwadelupa
- Liczba postów: 4035
11 lutego 2011, 11:50
ja też jem z kartką i długopisem w ręku
jedyna metoda, żeby to jakoś kontrolować
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
11 lutego 2011, 12:00
Czytając to zapisałam co zjadłam :)
też powinnam wróćić do liczenia kalorii i notowania, bo tak na oko to ... nic nie wychodzi
- Dołączył: 2009-04-28
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 595
11 lutego 2011, 12:38
Z zapisywaniem posiłków jest lepiej - mnie to pomaga. Za nim coś zjem to liczę na vitaliuszu i wpisuję do notatnika.
- Dołączył: 2011-01-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 857
11 lutego 2011, 12:44
Witam!mi najgorzej utrzymać właśnie stałe pory posiłków,szczególnie jak jestem w szkole,a bywa tak,że muszę tam być od rana do wieczora i cały dzień tam jeść (to muszę nosić swoje jedzenie,gorzej jak się zapomni wziąć to masakra)a też się staram jeść 5 posików, właściwie rozważam czy 6 nie wprowadzić np po kolacji ok 21 szklankę mleka na regenerację mięśni,podobno sportowcy tak robią,żeby utrzymywać stałe tempo przemiany materii. Fajnie właśnie prowadzić zapiski żywieniowe,wtedy ma się czarno na bialym i się kontroluje to czy się za dużo cukru je, albo czy nie za mało warzyw,i można łatwo coś na tej podstawie pozamieniać jak się okaże te jedzenie nieskuteczne
11 lutego 2011, 12:48
Cześć dziewczyny
mój jadłospis wczoraj był taki, bo czasu nie miałam ;) a musli nie używam, bo to sam cukier - robię sama - mieszam migdały, orzechy, simię lniane, pestki dyni. Jeśli już mam zjeść coś z cukrem, to czasem skuszę się na klasyczne słodycze ;) Z cukru na co dzień to używam jedynie ksylitolu - cukru brzozowego - jedyny zasadotwórczy, grzybobójczy i przede wszystkim mało kaloryczny. Tylko ma jeden minus - cenę - kosztuje ok. 50zł za kg. Kochana, a kiedy wyniki MRI? Robiłaś je z jakiegoś konkretnego powodu?
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Międzyzdroje
- Liczba postów: 2573
11 lutego 2011, 14:16
piątek a taki zakrecony :P ja juz mam luzy w pracy :):)