- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Ropczyce
- Liczba postów: 92
9 lutego 2011, 09:31
Witam,
zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.
Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.
25 kwietnia 2012, 13:01
i ciebie i mnie gubi tzw towarzystwo, imprezy i spotkania rodzinne. Pilnowanie się codzienne byłoby proste, ale weekendy i święta to już inna bajka.
Ja na weekend jadę do karkowa i wstyd się przyznać, ale jadę zwyczajnie pić. Tak to brzydko nazywam, bo zwykle szklanka piwa w tygodniu nie przechodzi przez moje gardło. A tam pewnie na jednym piwie się nie skończy. Za to obiecałam sobie, że spakuje sałatkę ryżową i czysty ryż do jogurtu, żeby nie rzucić się na jajecznicę na następny dzień rano (taka tradycja znajomych). Chcę postarać się dopasować tryb weekendowy do przebywania z innymi ludźmi a ta dieta daje mi taką możliwość.
Swoją drogą przypomniałam sobie właśnie jak schudłam na komunię dzieci do około 65 kg. Trzymałam reżim - codziennie brzuszki rano, wieczorem biegłam na fitness (5x w tygodniu). Piłam wyłącznie wodę z cytryną. No ale co najmniej przyjemne - zrezygnowałam ze spotkań ze znajomymi. Po pierwsze nie było już na to czasu, po drugie zniechęcali mnie do diety i do ciągłych ćwiczeń. Ale teraz tak serio po woli chyba mam gdzieś znajomych (szczególnie koleżanek) - i chcę wrócić do tego trybu. Może ciut zmodyfikowanego, ale jednak dającego efekty.
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
25 kwietnia 2012, 13:28
Nova ja na szczęście nie mam imprez rodzinnych i spotkań, i towarzystwo też nie, ja do cholery sama podjadam, automatem, wczoraj też zanim zrobiłam sałatkę ugryzłam kawałek kiełbasy i jak połknęłam tomi w głowie lampka zaświtała
co i idiotko robisz
![]()
a w weekendy, tu jest problem z ilością, najczęściej jem śniadanie i późny obiad :(
a jajecznicę możesz z ryżem :) sonko tak chyba proponowało :)
dieta wymaga ode mnie konsekwencji, ech dlaczego mi łatwiej nie jeść słodkiego niż podjadać :(
i coś jest w ćwiczeniach, pewnie bez orbiego nie byłoby jakichkolwiek spadków :(
do tego ja chyba jednak zwyczajnie za dużo jadłam, powinny być 3 posiłki i 2 przekąski Ooo
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 4660
25 kwietnia 2012, 13:40
ja wlasnie zjadlam obiad, kotlety miesno ryzowe - pyszne!!!! i troche ruccoli, i jestem najedzona na maksa :/
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
25 kwietnia 2012, 14:38
A u nas burza, a padać ma przez najbliższe 16 dni ... zjadłam: dwa sucharki zrobione z bułki, gruszkę i ... łyżkę nutelli a teraz gotuję barszczyk z tortellini na kurzych cycorkach i włoszczyźnie w paski.
25 kwietnia 2012, 15:07
Olcia - a czy ty przypadkiem od poniedziałku nie miałaś z nami ryżować???
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
25 kwietnia 2012, 15:49
Tak i ryżowałam do dzisiaj w przerwie między jednym a drugim pawiem, barszczyk dla dzieci nie dla mnie, właśnie zwróciłam gruszkę i sucharki więc boję się jeść cokolwiek i zmuszam się do picia
25 kwietnia 2012, 15:49
to co ci się dzieje że pawiujesz??
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
25 kwietnia 2012, 15:51
Nie wiem, zaczęło się wczoraj w nocy od omdlenia. Później doszły torsje i co zjem to zwracam, nawet miętą :/