- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Ropczyce
- Liczba postów: 92
9 lutego 2011, 09:31
Witam,
zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.
Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.
10 sierpnia 2012, 09:57
Agatek a to dla ciebie na urlopowe pokusy... napatrz się żeby potem było ok
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
10 sierpnia 2012, 10:20
Nova szczerze to dopiero dzisiaj mnie napadło na słodkie (w niedziele @) zjadłam 2 kawałki gorzkiej czekolady i mi wystarczyło
Na urlopie nie powiem pewnie coś wpadnie, ale jest rower jezioro :) może nie będzie tak źle :)
chcę uważać na to co jem a nawet schudnąć :)
10 sierpnia 2012, 11:12
Myślę, że Ci się uda. Agatek - rowery, jezioro, buty zamiast samochodu :). Zobaczysz będzie dobrze.
A ja stwierdziłam dzisiaj, że kocham dni po takich treningach gdy odkrywam nowe mięśnie w moim ciele. Dziś odkryłam mięśnie na tylnej części ud :)
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
10 sierpnia 2012, 11:30
Ooo Nova a co to za ćwiczenia na tylną część nóg ?
no liczę, że dieta będzie ładna :) postaram się o to
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
10 sierpnia 2012, 15:11
Bylam w GP i dostalam leki dla niego, bo dr byl juz powiadomiony przez szpital o tym co zaszlo, ale powiedzial mi ze nikt go nie zmusi do terapii ani do lykania tabletek ... Dobrze ze choc slonko za oknem to mnie sie zyje latwiej
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
10 sierpnia 2012, 15:25
Zmusić może i nie zmusi, ale skoro on nie chce chodzić, to może Ty powinnaś podpytać lekarza co z tym fantem zrobić. Musisz sama być dla niego lekarzem,
Olcia z czasem będzie lepiej na pewno :*
- Dołączył: 2010-08-24
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 3446
10 sierpnia 2012, 16:09
Cześć Kobitki! : )
Ja jutro kończę antybiotyk, z rzucaniem idzie nieźle, nawet nie mam ochoty : )
Dzisiaj koncert, a jutro kumpel robi grilla.. nei wiem czy iść - pić nie mogę bo antybiotyk jeszcze jutro trzyma, a palić nie palę... A za tydzień osiemnastka kumpla... Na której na bank będę, nie wiem czy jechać jutro..
Wczoraj mialam fajny dzień z Miśkiem.. podpisałam umowę o mieszkanie, byliśmy w kinie na "Kochanie, poznaj moich kumpli" (gorąco polecam, cała sala i my włącznie śmiała się jak nigdy).
Dostaliśmy tylko mandat na 180zl oboje, za rzekoma jazde tramwajem bez biletu, a po prostu zaopmnielismy skasowac jak ruszyl... ; /
Za prace w lipcu dostane jakies 1000zl, jakies 450zl wisze mamie do tego ten mandat i jestem spłukana, super!
Rozważam wyjazd za granicę ; < Chociaż na 4 tygodnie do zbiorów, nie wiem... nic niem oge nzalezc..
10 sierpnia 2012, 17:35
Olcia - widać w UK są inne zasady. W PL jak ktoś ma próbę to zostaje na 1 do 3 miesięcy na obserwacji w szpitalu, i nie może się wypisać na własną prośbę. Żona kolegi tak miała to wiem jak tutaj jest. A jak ty się trzymasz??? Jak twoje zdrowie??
kolesmaro - jak już chcesz jechać to tylko w sprawdzone miejsce i najlepiej ze sprawdzonymi ludźmi. A jak trafi się okazja to nawet nie nie ma się co zastanawiać. Sama widzisz jak teraz wszystko kosztuje.
Agatek - no ciężko mi wytłumaczyć które ćwiczenia, bo ogólnie wszystkie są przy użyciu sprzętu z siłowni. Ale z tych rzeczy ktore wczoraj robiłam 1 x to wyciskanie na nogi ciężaru 20 kg w pozycji leżącej, orbitrek na programie chodzenie do przodu na zmianę z chodzeniem do tyłu, spining na rowerze, i marsz po bieżni na programie "chodzenie po górach".
Dobra ja mam dziś dość, byłam w banku, w plus gsm i w spółdzielni. Mam jeszcze wydruki do zrobienia i spadam na siłownie.
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
10 sierpnia 2012, 21:26
Ja niemal jak okaz zdrowia, ale ostatnio ostro zajadam klopoty :/
11 sierpnia 2012, 00:06
Olcia - widzisz, bo organizm najbardziej regeneruje się gdy są problemy zewnętrzne. Ja też zawsze tak miałam... Żeby cię rozbawić - jak rozleciało się moje małżeństwo... jak dowiedziałam się o wszystkim, to akurat miałam sesję na uczelni. Wszyscy się bali że nie zaliczę, że popierdziele studia, a organizm bronił się przed depresją i skupiał całą uwagę tylko na nauce. To był najlepiej zaliczony semestr :). Wiem, że cię to nie pocieszy, ale może choć troszkę rozbawi. Jak moja ulubienica się miewa.... co z Zosią?? no i jak młody??? Olcia, pisz... pisz jak najwięcej... musisz wszystko z siebie wyrzucić, żeby i ciebie jakaś zaraza depresyjna nie dopadła. Na marginesie - tyle już znam ludzi z depresją (część takich która się leczy), że zaczynam myśleć, że to najgorsze chorubsko o którym wie się najmniej.