Temat: Z 85 na 60 kg! Kto ze mną i dietą 1000 kalorii?

Witam,

zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.

 

Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.

Ale co ci mam zaproponować??? Przecież Orbi to areoby. Chyba nie rozumiem...
Mogę ci napisać jak wyglądał mój dzisiejszy trening - 15 min speeningu na rowerze, 30 min orbiego (na programie interwałowym - ale tylko dlatego,ze taki lubię), 30 min bieżni (program coś typu chodzenie po pagórkach). Potem ćwiczenia na brzuch - brzuszki na ławeczce i na piłce na przemian, unoszenie nóg w pozycji leżącej przy drążku. I ćwiczenia na klatę - ale to na sprzęcie.
Czy ty siadasz godzinę i jedziesz czy jakoś zmieniasz sprzęty
ale już mi napisałaś :)
moje Słoneczko - napisałam, napisałam.
Umieram dosłownie!!! Ciśnienie jest koszmarne, a ja po tym treningu też wyczerpana jestem.
Gary czekają i proj niedokończony. A jeszcze na jutro trzeba zupę zrobić buuuuuuu - SPAĆ
A ja nie rozumiem jak się robi brzuszki na piłce bo mnie zawsze doopa opadała i nic z tego, ale na odwrót, czyli trzymając nogi na piłce loozik ... muszę to obadać, hihi
Pasek wagi
Olcia - brzuszki na piłce są bardzo efektywne bo musisz przy tym trzymać równowagę więc mięśnie są bardzo napięte.
http://www.cwiczeniafitness.pl/p/37/277/brzuszki-na-pilce-gimnastycznej-silownia-profesjonalna-kulturystyka.html
dodatkowo w zależności czy siądziesz przed połową czy za połową piłki masz większy kąt ruchu i stopień trudności. Ale to co wymyślił dziś trener to naprawdę było trudne
Witam moje śliczne...
Na tamtym wątku czuję się zmęczona od samego czytania. Prawda jest taka że przy mojej dysleksji nie ma szans przy takim wątku. Wolę spokojnie u nas wymieniać się zdaniami.
A ja mimo obietnic stwierdziłam, że idę na żywioł. Dziś obfite śniadanie przed treningiem a potem zupka przez cały dzień. Coż kcal nie wyjdzie tyle co trzeba ale może kg ruszą. Poniżej papu na dziś:

Jaja kurze 120 [g/ml] (166.8 kcal)
Kawa 220 [g/ml] (4.4 kcal)
Margaryna do pieczenia Kasia 36 [g/ml] (244.8 kcal)
Sok pomidorowy|Tymbark 100 [g/ml] (13 kcal)
Szpinak rozdrobniony|Hortex 50 [g/ml] (9.5 kcal)
Szynka delikatesowa z kurcząt - plastry|Drobimex 50 [g/ml] (46 kcal)
SUMA ŚNIADANIA: 484,5 KCAL

Filety z piersi kurcząt|Drobimex 130 [g/ml] (136.5 kcal)
Kostka do Smaku drobiowa|Winiary 1000 [g/ml] (60 kcal)
Warzywa na patelnię|Hortex 250 [g/ml] (142.5 kcal)
SUMA ZUPKI: 339 KCAL

Coś małokaloryczna ta zupa mi się wydaje. Może dodam jakiś jogurt do niej. Zobaczymy.
Tu też zaglądam, ale nie dość, że umieram to jestem obłożona robotą
wczoraj nie miałam siły nic pisać :(

brzuszki na piłce sąąąą suuuuper :)

i też mam chęć na zupkę :)
Novajulia strasznie mało kalorii!! Wiesz że ci to nie służyło nigdy, więc może śmietany zamiast jogurtu dodaj? A czy te warzywa na patelnię nie wychodzą cenowo drożej niż zwykłe warzywa? Ja ostatnio mam bzika na punkcie świeżych warzyw, no ale u nas akurat są tanie. Mrożonki, zwłaszcza z Lidla też są bardzo tanie i smaczne, za to jak mi się zamarzy Hortex, to nie dość że paczuszki sporo mniejsze to w dodatku cena trzykrotnie wyższa :/
Agatek naćpaj się Rutinoscorbinu albo tego drugiego co ma dodatkowo cynk w sobie i jest tańsze i skuteczniejsze ale nazwy nie pamiętam ... Mnie ostatnio pomogły 3 dni z duuuuużą dawką (po 12 tabletek dziennie) i do tego aspiryna na dokładkę, z tym że ja mam jak wyleżeć pod kołderką ...
Pasek wagi
Olcia jem rutinoscorbin i witaminę C, jem czosnek, piję mleko z masłem i miodem, naćpałam się aspiryny, wypociłam się i nic :( z 38 zbiłam gorączkę na 37,5  dzisiaj rano znowu miałam 38 :( przypałętało się jakieś cholerstwo i pewnie bez antybiotyku się nie obejdzie :(

ja nie wiem jaki sens jest w nabijaniu kalorii dla nabijania no ale ... nie wszystko muszę rozumieć ...
ja już po siłowni. Zjadłam miskę zupy i jestem na prawdę syta. Wiem, że może mi to specjalnie nie służy, ale ciężko mi coś dodać sensownego. Chleba nie chce w siebie pchać. Wiem, że to nie jest zło, ale nie mam ochoty.
Co do ceny, to taniej wychodzi mnie kupić mrożonki niż kupować po warzywie i jeszcze je przygotowywać. Obieranie, porcjowanie pochlania czas. Jakbym miała większą lodówkę to bym sezonowe warzywa kupowała i byłoby wtedy taniej.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.