- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
23 listopada 2016, 11:00
Ja już z rana zrobiłam obiadek ;) u mnie makaron pełnoziarnisty z potrawką ;) (kurczak, marchewka z groszkiem) + surówka z czerwonej kapusty ;) mogę później wrzucić zdjęcie :)
23 listopada 2016, 11:09
Uwielbiam ogórkową :)!
Edytowany przez Chudnebochce 23 listopada 2016, 11:10
23 listopada 2016, 11:10
u mnie makaron pełnoziarnisty z sosem (kurczak mielony, przecier pomidorowy, cebula, czosnek, chili, oliwki).
23 listopada 2016, 11:21
Co do tego, że ubywa mi lat... coraz bardziej przypominam osobę w swoim wieku :D chociaż mam wrażenie, że wyglądam jak 30 latka :P
dojdę do tych 25 :)
A obiadek, dziś robię taką lekką kalafiorową z kaszą manną, taką jak się w szkole jadło. Mam taką ochotę na taką właśnie zupkę. Wrzucę tam jakiegoś kurczaka, żeby mięskiem kalorie podbić
23 listopada 2016, 11:41
Aaa... i dziękuję wszystkim za informacje dotyczącą dietetyka. Czasami się zastanawiam czy nie spróbować. Głównie przychodzą mi takie myśli gdy mam zastój wagowy - tak jak teraz. Daję sobie jednak czas do końca roku, zobaczymy ile uda mi się zrzucić. Listopad pod względem spadku to istna masakra. Nie będzie więc tylu kg ile planowałam. Na razie 16,7kg za mną. Oby ruszyło!
A u Was coś działa podczas zastoju? Czy po prostu trzeba przeczekać?
23 listopada 2016, 11:43
ja tez lubie ogórkową a za kalafiorową to bym dała sie pokroić , ale moja młoda nie tknie kalafiorowej
23 listopada 2016, 11:59
U mnie jest wieczny zastój z momentami gdy waga w końcu zaczyna spadać w sensowny sposób.
W tym roku tylko w czerwcu waga spadała mi ładnie czyli miałam spadek o 4 kg w miesiąc. Dlaczego? Bo nagle spadło mi TSH do poziomi 0,0002 (to nie błąd :-D) i jak to moja pani doktór określiła byłam "na dopingu" :-D Po obniżeniu dawki euthuroxu waga ponownie zaczęła spadać w moim standardowym tempem czyli jakieś 1-2 kg na miesiąc. U mnie walka trwa o każdy kg i zawsze tak było. Sama jestem ciekawa Waszych sposobów.
23 listopada 2016, 12:05
PrzyszlaZona bardzo fajne zdjecia ;))
Jesli o mnie chodzi to ja mam straszna sinusoide na wadze haha chudne albo tyje po kilkadziesiat kg, i nawet nie wiem ale nie umiem sie dopilnowac ..... Teraz akurat koncze te diete kardiologiczna i rzeczywiscie 12 dni i - 4 kg. Moze zastosuje ja jescze przed swietami zeby sie wbic w ciuchy sprzed roku na wigilie ;)
A co do dietetyka to tez sie ciagle zastanawiam .... 2 znajome mega polecaja , schudly rzeczywiscie zdrowo i to meeega, takze chyba w nowym roku pojde do dietetyka po jakas dlugoterminowa diete.
Pozdraiwma :)
23 listopada 2016, 12:08
Chudnebochce, może to Ci pomoże(przy naszej wadze etap czwarty i piąty będzie jeszcze szóstym, siódmym itp, wszystko zależy od ilości kilogramów i czasu odchudzania):
Początek odchudzania to jeden z najważniejszych momentów decydujących o powodzeniu naszej diety tak więc musimy się do niej dobrze przygotować oczyszczając organizm.
Rozpoczynamy więc nasz plan pod kryptonimemm „odchudzanie”.
Na początku jesteśmy pełni zapału! Nasza gotowość do poświęceń jest bardzo wysoka, cena nie gra roli, byle tylko móc cieszyć się upragnioną sylwetką… Zwykle już w pierwszym tygodniu diety możemy zauważyć jej pierwsze efekty. Tempo odchudzania oczywiście zależy od tego ile jadliśmy wcześniej i jak bardzo nieprawdisłowa była nasza wcześniejsza dieta. W sytuacji gdy zjadamy mniej niż w rzeczywistości potrzebujemy, nasz organizm dla zachowania równowagi najpierw zaczyna czerpać energię z glikogenu, który można nazwać rodzajem węglowodanowego magazynu. Wraz z jego spalaniem tracimy duże ilości wody. W praktyce na naszej wadze cyferki powoli się zmniejszają, motywacja do odchudzania zaczyna wzrastać, a my cały czas jesteśmy gotowe do dalszych działań.
Po tym czasie waga chwilowo się zatrzymuje. Jest to naturalne zjawisko fizjologiczne i nie da się przeprowadzić skutecznego odchudzania bez tego etapu. Organizm się nawadnia i zaczyna się „przestawiać” na pozbywanie się zapasów tłuszczu. Jeśli w tym momencie nie zakończysz stosowania diety zobaczysz, że niedługo osiągniesz swój wymarzony cel. W drugim etapie nasz organizm zaczyna wykorzystywać już tkankę tłuszczową, ale jednocześnie ulega nawodnieniu – to dlatego właśnie nie widzimy efektów lub też mimo mniejszych obwodów waga niezmienia się.
Na tym etapie wiele osób ma ochotę porzucić dietę uważając, że w ich przypadku nie jest po prostu skuteczna. A to największy błąd jaki można popełnić. To własnie teraz powinnieneś cieszyć się, że znalazłeś się już w kolejnym etapie odchudzania.
Po etapie chwilowego zatrzymania masy ciała, przychodzą do ciebie cudowne dni. Energia potrzebna do potrzeb organizmu czerpana jest z tkanki tłuszczowej. Ponownie twoja masa ciała ulega zmniejszeniu, a Ty znów zaczynasz widzieć rezultaty Twoich wysiłków. Wydaje się, że będzie tak już zawsze, gdy nagle…Waga znów nie spada…Twój organizm potrzebuje trochę czasu by przyzwyczaić się do nowej sytuacji.
Nasz organizm potrzebuje trochę czasu by przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Tempo przemiany materii zaczyna się zmniejszać, nie potrzebujemy już tak dużych ilości energii, więc masa ciała zatrzymuje się. To moment, w którym wiele z nas się załamuje i ostatecznie zrywa z dietą. Mimo, że nie jest to łatwe trzeba w tym momencie zacisnąć zęby i dalej trwać w swoich postanowieniach. Na szczęście etap ten nie trwa wiecznie.
Jeśli cały czas jesteśmy na diecie, nasz organizm zaczyna czerpać z magazynów tkanki tłuszczowej i waga znów się obniża! Jesteśmy już bardzo bliscy osiągnięcia swojej oczekiwanej masy ciała. Długość odchudzania zależy już teraz od tego jak dużo masz do zrzucenia. Sukces czai się już tuż za rogiem!