- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
25 listopada 2016, 11:26
Dzięki :*
To jest to :)
Uwielbiam to! Chociaż na początku brzmiało paskudnie :P
25 listopada 2016, 11:39
Hej dziewczyny :) ja od 3 lat mieszkam we Wrocławiu i bardzo mi tu dobrze! Kocham Wrocław - jest przepiękny :)!
Ale... gdy już mam dość dużego miasta jadę do domu. Pochodzę z Polanicy Zdrój, która jest uzdrowiskiem więc tam wypoczywam na ogrodzie czy spacerując po parku. :)
Teraz jadę na zakupy. Pora upolować coś w mniejszych rozmiarach. Dużo nie kupuję ale choć jedną rzecz, która nie będzie workiem :D planuję też poszukać burgundowego lakieru do paznokci bo mi się zamarzył. Porozglądam się też za jakąś sukienką na Święta :) dziś chwila dla siebie bo weekend na uczelni.
Edytowany przez Chudnebochce 25 listopada 2016, 11:40
25 listopada 2016, 11:56
W lesie mieszkamy od 10 lat, od czasu kiedy przeszliśmy na emeryturę. Nie wyobrażam sobie powrotu do miasta.Wyobraźcie sobie, że wokoło nie ma nic tylko las, żadnych sąsiadów. Po domu i na podwórku szwenda się 5 kotów, 3 psy a po padoku chodzą sobie dwa konie.Jak mam focha, nic nie muszę udawać, nie muszę się odpowiednio ubierać ani ładnie wyglądać każdego dnia, bo a nuż ktoś mnie zobaczy "taką nieumalowaną" hahahahaha. Wreszcie jestem wolnym człowiekiem.Podstawowe zakupy robi mój Skrzat 1 x w tygodniu a pozostałe robię przez internet. Nie pamiętam kiedy byłam ostatni raz na zakupach. Jedyne co zmusza mnie do opuszczenia mojej leśnej polany to jest fryzjerka i od czasu do czasu kosmetyczka no i ewentualnie jakieś poważne imprezki rodzinne ale też z dużym umiarem.
Za chwilę zabieram się za mój obiad a dzisiaj Makaronowa zapiekanka z tuńczykiem
Jak Wam się podoba?
Dwie pierwsze fotki to widok z okien.
Edytowany przez Romka 25 listopada 2016, 12:03
25 listopada 2016, 12:05
Ok, zwierzeta to jest jedyna rzecz, ktora mnie przekonuje do mieszkania na wsi :) ale poza tym to ja musze miec wszystko w zasiegu reki-kino, sklepy, znajomych, knajpy...
25 listopada 2016, 12:14
Isaa mam to samo. Rok mieszkałam na wsi, w domu 200 metrów, duże podwórko, cisza spokój... Myślałam, ze tam zakwitne :D teraz mieszkam w bloku na 4 piętrze, 15 minut spacerkiem do centrum :D
Nikt mi nie chciał wierzyć, że wolę to od spokoju wsi :D a mi tam wieś odpowiada, ale na weekend, na grilla
25 listopada 2016, 12:20
A my lubimy spokój ale i miasto :) Więc w Poznaniu mieszkamy w pobliżu pięknego parku-lasu i mamy kawałek do centrum, a we Wrocławiu niby mieszkamy przy ulicy, ale przed domem (cztery rodziny mieszkają) jest tyle zieleni, że kompletnie tego nie czujemy, w pobliżu parki i Odra :) I to nam pasuje - jest spokojniej i zielono, ale jednocześnie wszystko pod ręką.
Na wsi - takiej głuchej, gdzie daleko do najbliższego sąsiada - uwielbiałam spędzać wakacje. Ale mimo wszystko wolę mieć np. dobrą opiekę zdrowotną pod ręką - prozaiczny przykład a jak widać w tym roku u mnie dość to istotne :)
25 listopada 2016, 12:39
W UK jest nieco inaczej. Latwiej jest sie dostac do lekarza na prowincji niz w miescie. Cale szczescie, ze my jestesmy nietypowe I rzeczy, ktore innym przeszkaradzaja, dla nas czasami sa zaletami. No i za podobny dom, jak nasz w miasteczku (nawet nie mieszcie, bo tych w Szkocji wiele nie ma) musialybysmy zaplacic 2x tyle.. Ale rozumiem, ze dla mlodszych osob, a szczegolnie tych z dziecmi, takie rozwiazanie nie jest za dobre......