- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
17 stycznia 2017, 09:31
Czesc, dziewczyny. Ja niby nie mam dola, ale tak mi jakos nijako. Jeszcze dzisiaj zaczelam dzien od poteznej klotni z druga polowka............
gdzieś czytałam,że podczas awantury z facetem - jak się chce go przekonać do swojego zdania , albo poprostu postawić na swoim - to podczas "awantury" należy zacząć bawić się swoimi piersiami który by na to nie poszedł
poza tym Witajcie
Terenia, a może właśnie @ ??? może to okres kiedy organizm się buntuje, przeczekaj jeszcze i potem pewnie będzie BUM , ja niestety odstawiłam wagę ( baterie się wyczerpały i nie kupuję nowych ) bo poległabym po 3 dniach ... kg potrafią się wachać nawet o 3kg w ciągu jednego dnia !!!!!!! a cm prawdę mówią
pomierz się i sprawdź cm za jakieś 2-3 tygodnie - ja zmierzyłam się wczoraj, sprawdzę za miesiąc
Edytowany przez Nina38 17 stycznia 2017, 09:32
17 stycznia 2017, 09:37
Luna, jestem prawie 2 tyg po @. Waga kompletnie stoi od października więc to już 3 miesiące :-( A i trochę wcześniej spadek był niewielki dlatego kupiłam dietę vitalii. Niestety na niej jest jeszcze gorzej niż jak sama układałam sobie menu :-(
17 stycznia 2017, 09:49
Nina, cm też nie spadają. Przez ostatni miesiąc spadł mi 1 !!! cm. Niestety na to BUM czekam od września :-(
17 stycznia 2017, 10:00
No i wcięło mi mój wpis. Brrrrrrrrr...
17 stycznia 2017, 20:43
Hejka, ja już dziś po pracy - niby mam coś jeszcze do zrobienia ale to już jutro, chcę mieć choć 1 wieczór na pobycie z mężem i nicnierobienie.
Tereeniu, a może schowaj na jakiś czas wagę (czy boisz się, że jak nie będziesz kontrolować to zacznie wzrastać?) Ja myślę że skoro masz zwiększoną kaloryczność posiłków przez dietetyka to teraz organizm musi się do tego przyzwyczaić i podkręcić metabolizm. Może spróbuj tylko przypilnować aby węglowodany były we wcześniejszych posiłkach, a na wieczór białko. Wiem, że cały czas ćwiczysz, a ilości wody pilnujesz? Czasem zastoje są jak się nie wypłukuje toksyn z organizmu. No i jeszcze może warto sprawdzić czy coś z hormonami się nie rozregulowało, bo wiem że masz te same problemy co ja.
17 stycznia 2017, 21:02
emkr, woda to u mnie najłatwiejszy temat :-) Piję ok 6 - 9 szklanek wody dziennie + ok 2-4 szklanek ziółek/herbatek owocowych/herbaty zielonej/ okazjonalnie soku + ok 2 szklanek herbaty czarnej lub kawy (wymiennie i pilnuję aby nie przekraczać 2-3 szklanek dziennie). Czyli łącznie ok 10 - 12 szklanek napoi dobrych. Z tym więc raczej jest dobrze. Wagi wolę nie chować bo faktycznie się boję niekontrolowania sytuacji. Wiesz, z tym przyzwyczajaniem się jakoś nie do końca jestem przekonana. Trwa to już 2 miesiące i jest coraz gorzej z wagą. Mam wrażenie, że dieta vitalii z taką kalorycznością mi chyba nie służy. Chyba za dużo w tym jest węglowodanów. Wiem, że u Ciebie na IGPro proporcje są inne i węglowodanów jest mniej. Zmieniłam dzisiaj ustawienia diety z 2000 na 1900. Powinnam mieć przez to mniej chleba/ziemniaków/makaronu/ryżu w diecie. Spróbuję na razie pozostać na 2000 ale sama dorzucać to 100 kcal w postaci białka i tłuszczy. Zobaczę czy to coś da. Z hormonami mam stały problem i na to wiele nie poradzę.
18 stycznia 2017, 09:52
hej kochane
no toja sie pochwale bo widze że tu smutno jakoś
mam spadek o ponad 2 kg. Waga z rana to 110,3kg.Sorki za nieobecnośc ale w pracy u mnie teraz gorący okres. Od wczoraj znowu grzecznie dietuję.
18 stycznia 2017, 10:34
Bezi, gratulacje, piekny wynik.
Tereeniu, ja jestem na IGpro, ale właściwie cały czas sama modyfikuję dość mocno, a raczej układam od początku więc nie polecam zmiany. Natomiast mi dużo daje trzymanie się zaleceń dietetyka, u którego byłam w lipcu: rano owoce z jogurtem naturalnym i garścią płatków (mam wpisane górskie, ale używam wymiennie owsianych, żytnich, orkiszowych lub jaglanych, czasem trochę pestek lub orzechów), II śniadanie: podwojna kanapka z sałatą wędliną lub serkiem i dodatkiem ogorka, papryki, pomidora lub innego warzywa, obiad: kasza lub ryż pełnoziarnisty + chude mieso lub ryba z dodatkiem warzyw surowych lub gotowanych/duszonych, podwieczorek: owoc+biały serek + pestki lub orzechy, kolacja: sałatka z surowych warzyw z dodatkiem białka (mieso kurczaka, ryba lub ser typu mozzarella lub feta). o powiem, że najlepiej mi spadaja kilogramy jak sie trzymam tych zalecen, bo maja dobrze rozplanowane BTW w ciagu dnia. Ilosci i godzin nie podaje bo to juz chyba opanowlas z dieta v., a o wodzie tez nie wspominam bo wiadomo ze potrzebna :) Specjalnie napisalam to tutaj zeby inni tez mogli skorzystac. Jak moja rozpiska z Vitalii mi nie pasuje czyli ostatnio zawsze :/ to zmieniam właśnie wg powyższych zasad.
18 stycznia 2017, 10:58
A ja dostalam bukiet na przeprosiny . Znalazlam tez polska dietetyczke pracujaca w UK i szczegolnie zainteresowana problemem PCOS. Dziewczyny, ktore korzystaja z porad dietetyczki. Mozecie mi powiedziec jakie sa ceny? Wiem, ze ceny w UK beda pewnie wyzsze, ale chcialabym miec porownanie.
Bezi - gratulacje i trzymam kciuki za dalsze spadki ;-)