Temat: trzycyfrowa waga? pozbędźmy sie jej raz na zawsze!!!

Witam

Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki  opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.

Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.

Pasek wagi

Nie potrzebuję słodyczy do codziennego funkcjonowania. leżą na wierzchu, w półmisku - czekoladki z likierem. nie mam najmniejszej ochoty. nie potrzebuję ich, ale niech tylko otworzę lodówkę gdzie jest jakaś wędlina... eh... szkoda słów.... nie wiem wówczas co ze sobą zrobić. 

nie rezygnuję z miesiwka(co dzień jakieś jest -  jak nie obiadowe(drób lub rybka) to na kolację się znajdzie(wędlinka chuda)

Pasek wagi

no i dobry słodycz nie jest zły. warto lody samemu zrobić. jest multum sprawdzonych zdrowych przepisów na nie, sorbety są niezłe, polecam samoróbki.

już niedługo moje własne!!! 

Pasek wagi

każdy ma swój "problem". Ważne żeby go w sobie odnaleźć. dla mnie to mięso, dla innych makarony i ziemniaki, a kolejni - słodkości. Ważne, żeby każdy wiedział na czym się skupić.

Warto przez tydzień robić bilans jedzonka( co konkretnie i o której jemy). Potem przekalkulować ich wartości: białka, węglowodany, tłuszcze itp)jeżeli przez tydzień nabieramy - warto zmienić priorytety dietowe(jeśli najwięcej wyszło np. węglowodanów zmienić na inne, itp) drogą dedukcji znajdziemy swoje główne zapotrzebowanie na zdrowy dla nas samych styl życia, który pozwoli nam ma utratę naszych kg lub ich utrzymanie. 

Pasek wagi

Witajcie

U mnie problemem zdecydowanie są słodycze. Ze wszystkiego innego mogę zrezygnować. No, może ograniczyć do minimum. Ziemniaki, makaron to tylko dodatki obiadowe, które wypada jeść. Z mięsa najbardziej lubię drób. Uwielbiam jogurty i twarogi co bardzo ułatwia mi dietę. Ale słodyczom nie umiem się oprzeć :-(

U mnie waga na oficjalnym ważeniu bez zmian. :-( Ech...

Dzień dobry. Kolejny dzień zmagań przed nami. Ja właśnie podążam do pracy z jedzeniem zapakowanym w pudełka :)

Pasek wagi

cześć :)

a dla mnie zmorą są słodycze, szczególnie przy emocjach... kiedyś potrafiłam się zachować jak typowy odkurzacz... i jeszcze naprzemiennie słodkie i słone. Teraz jest o niebo lepiej, ale i tak przed @ mam chcice. Albo jak nie jestem w formie, tzn coś mnie boli. To mam taką kompensację, "lekarstwo"... Mam nadzieję, że i z tym sobie kiedyś poradzę. Już jakiś czas niekupujemy nic słodkiego do domu (poza waflami mężowskimi do kawy), więc jedyne co mi grozi w chwili słabości to wyjedzenie zapasów i koniec. A zapasy są niezbyt duże - max może tyle kcal co 2 kg... 

ser żółty troche mi zobojętniał, do wędlin mnie nie ciągnie... a odkąd przerzuciłam się z piersi kurczaka na udo kurczaka, albo polędwiczkę czy piers indyka - to inne mięsa mnie nie obchodzą, bo to co szykuję to smaczne... Trochę mało ekonomiczne jest smażenie 1 kotleta schabowego dla męża, ale co zrobić...

Dominic - GRATULACJE!!!! piękny wynik i wierzę, że uda CI się osiągnąć ostateczny cel :)

Emkr - mój małż nic sobie z moich wyrzutów nie robi, mówi do mnie "nie masz tego w rozpisce"... i sam wcina wafle grześki... kij te wafle, ale ostatnio niestety łapię się za pepsi, choć przecież wiem że to syf... tu łyk, tu pół szkl a tyłek rośnie od cukru...

Starshine - no to super, że znalazłaś fajne miejsce do ćwiczeń :) 

Białapapryka - a powiem, że nawet mi idzie to balsamowanie :) a co do koszenia - to ja nawet nie pokazuję, że umiem, bo niech mój mężowski coś koło domu zrobi :) a faktycznie pogoda się skiepściła i burze w kółko chodziły przez 3 godziny...

mi ostatnio tak czas zapiernicza, że nie robię połowy rzeczy, które bym chciała mieć zrobione... po 22 padam jak nieżywa, licząc że kolejny dzień mi pozwoli ponadrabiac zaległości a jeśli tak się dzieje - to tylko w sobotę się udaje - to potem zdycham w niedzielę :) 

póki co - miłego czwartku!

W końcu mam chwilę przerwy aby napisać. Dominic super, fantastycznie idziesz do przodu. W końcu kupiłam sobie nową wagę, jak an złość dopiero w 5 sklepie znalazłam wagę,bo nagle wszędzie się skończyły :) Weszłam na wagę i chwila konsternacji bo waga się nie zmieniła przez ten czas, no może w weekend były lody i mamusiowy obiad na full wypas, no ale żeby aż tak mi się to odbiło? Pozytywem z tego wszystkiego jest to, że widzę że ciało jest smuklejsze o ile można tak powiedzieć przy takiej wadze :) Ostatnio trochę zaniedbałam treningi,ale prawie codziennie byłąm z synem na dworze i jakiś spacer był,jakiś ruch był ale szału nie było :) a więc mój wynik z marca -9 cm i oszałamiające - 2,1 kg

Pasek wagi

Starshine, Winna: Chciałabym bez problemu żyć bez słodyczy :) W sumie to jak nie jem ich dłuższy czas to jakoś tak się trochę odzwyczajam i nie jest tak źle...Najgorzej jest zacząć, to wtedy czasem można "popłynąć" ... Ostatnio trzymam się całkiem dobrze. 

Anutka: Ja mam ze słodyczami podobnie, i u mnie najgorzej jest nie przed okresem a chyba jakoś mniej-więcej w czasie owulacji. Too jest masakra. Wtedy właśnie potrafi mi się włączyć tzw. "odkurzacz" i mogę jeść naprzemiennie słodkie, słone, kwaśne itp...
Ja niestety póki co nie mam faceta w domu, więc muszę sama sobie radzić ;). Mój wczoraj zajrzał po pracy, ale był w ubraniach do pracy właśnie i mówi, że pokosi, ale skończyło się na grabieniu, żeby się tak bardzo nie upaprał. 

Kasia: -2,1 to całkiem ładny wynik. Gratuluję! (puchar). Powiem Ci, że ostatnio ja też zaczęłam się zastanawiać czy moja waga nie jest zepsuta, bo miałam taką sytuację ostatnio, że po trzydniowym zatruciu waga pokazała +1kg. Trochę dziwne...Zobaczę jak będzie w tą sobotę przy kolejnym ważeniu. Ale jak znów pokaże plus to już nie wiem. Dietę trzymam i zaczęłam ćwiczyć, więc jednak liczę na spadek :)

Pasek wagi

ehh te wagi, najlepiej je wyrzucić :)

Pasek wagi

Trzymam za Was kciuki! :) Oby waga spadała i cały czas do przodu :D Ja zrezygnowałam z ważenia. Waga psuje mi tylko humor, zważę się dopiero pod koniec kwietnia. Może będę mile zaskoczona? Póki co motywujące są spadające cm :D Cały czas walczę z moim wewnętrznym leniem. Damy radę! Małymi kroczkami i do celu :) Pozdrawiam Was mocno! :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.