- Dołączył: 2011-03-13
- Miasto: Wieluń
- Liczba postów: 16
28 marca 2011, 21:51
Witam!
Zachęcam do wpisywania się tych którzy mają do zrzucenia sporo kg-samemu trudno w grupie duużo łatwiej. To nie jest moja pierwsza próba ale wierzę, że jeśli będę miała wsparcie nareszcie się uda. Więc kto się przyłącza?? Serdecznie zapraszam.
2 kwietnia 2011, 10:29
witam :)
no i nadszedł weekend ... to zazwyczaj najgorszy czas ... jakoś tak ciężej ... trzeba będzie dać radę ... :) taka ciekawostka : dziś dzień naleśnika ;) i u mnie będą właśnie naleśniki na obiad ... ehhh ja to się mam, wczoraj placki, dziś naleśniki ...
a co do planów to jak zawsze sprzątanie, zakupy, a po południu spotkanie z przyjaciółmi, albo jakiś film z moim M. ;] ale chyba raczej dziś spotkanie ze znajomymi i trzeba będzie się oprzeć piwku itd.
Edytowany przez poprostuja99 2 kwietnia 2011, 10:29
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 159
2 kwietnia 2011, 11:26
Witam Was Kobietki :)
Ja staram się jednak nie kusić samej siebie i odpuszczam sobie weekendowe wypady do pubów, pizzerii... aż tak silna nie jestem, ale aktywność fizyczna połączona ze spotkaniem towarzyskim jak najbardziej. Na szczęście mam stałego kompana na spacery, biegi więc jest dużo łatwiej. Właśnie myślę co by tu dziś wykombinować, może wybiorę się na długi spacer przez całe miasto jak nie będzie padać, a wieczorkiem bieganie. Ech, trzeba spalać kalorie, trzeba bo waga ani trochę w dół nie leci, aż powoli mnie to podłamuje.
Miłego dnia :))
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Costa Brava
- Liczba postów: 1910
2 kwietnia 2011, 11:45
Kobietki, zostawić Was na trochę a potem tyle stron do nadrabiania :) Mam kiepskiego neta i czasem jak napiszę notkę to mnie wywali i już nie wspomnę o wejściu na forum Każda z Was pisze coś o sobie, to i ja! ;)
Jestem Ewa, w czerwcu skończę 20 lat, studiuję zarządzanie międzynarodowe, zastanawiam się na drugim kierunkiem i chyba padnie na marketing ;) Mam wspaniałego faceta i tak sobie właśnie żyję ;)
Gruba jestem od zawsze- naprawdę od dziecka, w podstawówce i gimnazjum przytyki to była codzienność.
Bycie szczupłą jest marzeniem, którego nigdy nie udało mi się spełnić. Najniższa waga życiowa- 75 kg, chciałabym znów móc tyle ważyć, czułam się dobrze, a potem dobić do 59 kg, co jest takim mega marzonkiem :)
Przed nami weekend także trzymajmy się! ;dd
2 kwietnia 2011, 13:41
jasne, że będziemy się trzymać ;-) bo kto jak nie my ? ;D
wróciłam z jednego spotkania a wieczorem na kolejne ;-)
buziaki!
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 404
2 kwietnia 2011, 13:47
2 kwietnia 2011, 14:05
Hej Dziewczynki! Ale się rozpisałyście ;) ja wczoraj i dzisiaj póki co jestem grzeczna ;) Dzisiaj byłam 3 godziny na zakupach, więc się nachodziłam, że hej! Pogoda piękna- aż się chce być na dworze ;)
2 kwietnia 2011, 15:03
To może i ja coś o sobie? Jestem Magda, mam 19 lat, w tym roku matura. Wybieram się na UJ, bo i mieszkam w Krk, to czemu by nie?
Od dziecka mam ogromne problemy z wagą, w 5 klasie podst. wazyłam 63 kg-.- koszmar. Biorę się za siebie bo mam dość wysmiewania i obrażania. Tym razem musi się udać!
Weekendy zawsze są najgorsze, ale staram się wychodzić co by domowe smakołyki nie kusiły.
No i zauwazyłam, że dobrze jak na miescie nie mam ze sobą żadnej kasy- nie kusi żeby wydawać.
To tyle na razie, idę na spacerek.
Całusy;*
- Dołączył: 2008-04-05
- Miasto: Edinburgh
- Liczba postów: 2197
2 kwietnia 2011, 15:15
heh...
o tych naleśnikach tez udaję, że nie czytałam :P
w weekend zawsze najgorzej też dla mnie, bo razem z chłopem w domu jesteśmy, a ten mógłby jeść i jeść...
z ta różnicą, że u niego się nie odklada za bardzo :/
myśmy zaliczyli zakupki tygodniowe, spacerek z psem i maluchem,
teraz zabieram się za porządek w kanciapce i wytargam z niej stepperek :)
trzymajcie kciuki, żeby mi się udało :)
2 kwietnia 2011, 15:38
No to ja ;)
Monika, lat 16, rocznikiem 17. W tym roku mam połowinki i chcę jakoś wyglądać... Plany na życie to albo Politechnika albo Filologia rosyjska w moim mieście.
Jestem gruba od dziecka. Byłam 2 razy w sanatorium. Miałam jechać w tym roku, ale sobie odpuściłam i postanowiłam, że schudnę sama.
Musi mi się udać i do 24 lipca ważyć 85-80 kg. Mam wtedy wesele i chce pokazać byłemu co stracił
- Dołączył: 2008-04-05
- Miasto: Edinburgh
- Liczba postów: 2197
2 kwietnia 2011, 16:41
Momoo, zazdroszczę możliwości studiowania filologii rosyjskiej... to było moje marzenie... ale mama tłukła mi do głowy,że nic po tym nie bede miała pracy... heh... bardzo się pomyliła, a ja bardzo żałuję, że ja posłuchałam :)
teraz tlumacz polsko-rosyjski znajdzie prace wszędzie... a z angielskim w komplecie - mrrrr :)
daj znać, jak juz się zdecydujesz :)
MamaJowitki, sklepik z bielizną powiadasz?? :) ciekawie brzmi :) poproszę o linka na PW :)
ale tym pierścionkiem to mnie powaliłaś - chyba bym w locie gubiła kg :)
ja wytargałam ten mój stepperek... ale tak skrzypi, że się żyć odechciewa, nie tylko steppować :/
a oliwy nie mogę znaleźć...
za to pokręciłam na rowerlu 10km :) mam juz 200km od początku marca zbieram :)
zmykam na dalsze zabawy z synkami :) potem obiadek :)
miłego popołudnia :)