- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
24 kwietnia 2011, 19:23
Przez to pieczenie, próbowanie i święta no i przez @, a co za tym idzie:brak ruchu, przybył mi prawie 1kg :(
Dlatego dziś od 14 nie zjadłam nic tylko pokutnie piję wodę. Mój mąż się śmieje, że lany poniedziałek jest jutro, a ja już zaczynam :) Kto jeszcze nie jest z siebie zadowolony po tych kilku dniach?
- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
24 kwietnia 2011, 20:19
ok, dziewczyny zjem kisielek ;) albo wypiję gorzkie kakao... co lepsze?
24 kwietnia 2011, 20:23
Lepiej poćwiczyć.. niż tak na samej wodzie. Ja jestem z siebie dziś dumna, trzymam się diety i ćwiczyłam długo.
24 kwietnia 2011, 20:37
tralalala, a ja zrobiłam sobie na kolację rozpustę, zjadłam tyle cukru... a od 12 tygodni nie słodziłam nic :) i wiecie co... mam świetny , szampański wręcz humor :) czasem można, no.
niezbyt dobrze , że zrobiłaś taką głodówkę, będziesz musiała jutro mocno uważać, żeby tego nie odrobić :)
24 kwietnia 2011, 21:30
haha! ;| jaki masz problem z 1kg? ;/ pomyśl o tych którzy mają większy bagaż do zrzucenia.... to "coś" Ci "wyleci" w WC ;]
25 kwietnia 2011, 11:22
a mi przybyło 6kg od Wlk Czwartku i muszę jakos z tym żyć.... byłabym chyba najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi jakby mi przybyło tylko 1 kg...
25 kwietnia 2011, 12:15
Ha! Wiedziałam, że tak będzie.
Co to za rozwiązanie picie samej wody? Wróć normalnie do diety i tyle, choć wątpię, że uda Ci się w kolejny dzień świąt wytrwać. Zobaczysz coś dobrego i przez tą półdniową głodówkę znowu rzucisz się na jedzenie.
- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
25 kwietnia 2011, 13:28
Może 1 kilo to nie dramat, ale waga ostatnio cały czas mi skacze-kilo w górę i w dół... Jest już drugi dzień, i jak na razie dieta bez zarzutu. Zjadłam normalne śniadanie, przed chwilą obiad, w międzyczasie jogurt. Nie ciągnie mnie do słodkiego, a ciasta stoją przede mną. Waga lekko spadła. Jestem zadowolona z siebie.
25 kwietnia 2011, 20:30
> a mi przybyło 6kg od Wlk Czwartku i muszę jakos z
> tym żyć.... byłabym chyba najszczęśliwszym
> człowiekiem na ziemi jakby mi przybyło tylko 1
> kg...
ja tak miałam przed świętami Bożego Narodzenia! już kilka dni przed nimi zaczeło się obżarstwo no kg poleciały w górę...;/