- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
8 maja 2011, 08:45
No nie...
Wczorajszy dzień bardzo przykładny, rowerek tylko 15 min bo zaczęło padać. I co?
Znowu
bujnięcie o 10dkg. Wiem, powiecie co to za wahnięcie. Ale ja tak się
męczę miesiąc: od 79.4 do 80.7. Cały czas... a ostatnio nie mogę zejść
poniżej 80... co robić? Nie jem po 18, zero słodyczy, lekkie potrawy i nic...
- Dołączył: 2008-09-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1023
8 maja 2011, 12:52
Czytałam w "Super linii", że dobrze jest zrobic sobie "restart metabolizmu". Polega to na tym, że jednego dnia jesz więcej niż zwykle. Na co masz ochotę ale oczywiście w ramach rozsądku. Od następnego dnia wracasz do diety i waga powinna pójść w dół.
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 3967
8 maja 2011, 13:23
ty sie meczysz? ja tak mam od 1 marca..waga caly czas skacze z 67 do 69 ;/
- Dołączył: 2011-05-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 153
8 maja 2011, 16:56
Każda osoba na diecie przez to przechodzi i według mnie nawet , gdy to trwa tylko tydzień to jest strasznie męczące... Ja od razu popadam w depresję...
Mi jeszcze pomogło jedzenie sporych śniadań, przynajmniej godzinę po obudzeniu. Następne posiłki oczywiście odpowiednio mniejsze. I żadnych bardzo przetworzonych świństw. Zmień też troszkę ćwiczenia.