Temat: Jojo w wieeeeelkim stylu.

Wróciłam do Was kobiety z bagażem 10-kilogramowym. Pierwszym moim celem jest pozbycie się owego. W planach - Dukan, albo South Beach. Liczę na wspracie i pozdrawiam :*
Nie gniewaj się, że zapytam ale dlaczego poprostu nie wolisz zdrowiej/mniej jeść? Po co się zamęczać dietą?
Pasek wagi
a może lepiej Mż, zero słodyczy plus ćwiczenia?

Jojo Cie nie dopadnie
1 miesiac= 10 kg to sie nazywa dopiero jo jo
Słodyczy jadam bardzo mało, na prawdę, raz w tygodniu to jest max. Zapisałam się na aerobik, będę chodzić 2 razy w tygodniu. Mniej jeść? W sumie też dobry pomysł. Tylko problem jest taki, że ja cholernie lubię jeść.

No ja to jojo sobie zrobiłam nie wiem nawet w jakim czasie :P Ale i tak jest paskudne, ohydne. A najgorzej z ubraniami... :(
Ja też cholernie lubię jeść ale uwierz mi kilka dni wytrzymasz a później jest już łatwiej, żołądek się skurczy i poprostu nie będzie Ci się chciało więcej zjeść. Unikniesz jojo. dieta to zmiana stylu życia, nie pakuj się w dietę na dwa tygodnie bo to nie ma sensu.
Pasek wagi
To prawda, nie raz już stosowałam MŻ. Z tym, że nie wiem co się ze mną stało... Brak mi silnej woli. Żołądek mówi - głodny!, mózg - jedz!, a co robi Victoria? Je. Duuużo je.
Wszystkie lubimy i dlatego w większości tu jesteśmy :) Dzięki MŻ a nie wymyślnymi dietami( np Dukan) będziesz mogla jeść wszystko tylko w rozsądnej ilości. Będzie Ci łatwiej bo nic nie będzie zakazane więc na nic po diecie się nie rzucisz. Nie będziesz czuć się jak na diecie tylko troszkę zmienisz produkty. Dania możesz jeść normalne, wykorzystując lepsze/zdrowe zamienniki albo mniejszą ilość. MŻ z rozsądnym limitem kalorii( minimum 1500) plus ruch będzie super przygotowaniem do jedzenie już po diecie. Nie będziesz się męczyć z wychodzeniem z diety, tylko troszkę zwiększysz limit. Nauczysz się i przyzwyczaisz się jeść rozsądnie i zdrowo tak by w przyszłości to kontynuować bez joja. 
Nie wiem, jak patrzę na 1500 kcal to wydaje mi się to ogromnie dużo (chociaż wiem, że potrafię pochłonąć o wiele, wiele więcej). Zawsze jak zaczynam dietę to robię sobie bardzo restrykcyjny próg, którego ciężko się utrzymać i myślę, że dlatego ciągle mi nie wychodzi... Ale zaufam Wam. 1500 kcal dziennie, nie mnie, nie więcej.

Dodając do tego aerobik - myślicie, że uda mi się osiągnąć 65-67 kilo do sylwestra? Bardzo bym chciała.
Jestem obecnie na SB i to na pewno będzie dużo lepszy wybór niż Dukan, bo brak warzyw jest po prostu katowaniem organizmu. Oczywiście lepiej jest dostarczać organizmowi wszelkich niezbędnych składników (w przypadku redukcji w mniejszych ilościach). W SB robi się tak w 2 fazie diety, czyli po 2 tygodniach, a wciągu tych 2 tygodni wyzbywasz się napadów łaknienia i to naprawdę działa- po 4 dniach naprawdę nie mam ochoty na słodycze i generalnie na jedzenie, a wcześniej nie potrafiłam oprzeć się choć jednemu ciastku.
Najlepiej planować tę dietę z głową. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.