- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
13 listopada 2011, 21:27
Kochani, stało się. Nie daję rady utrzymać diety. Domyślam się, że to przez warunki pogodowe. Wracając z uczelni do domu marzę o czymś sytym, słodkim... Zauważyłam, że jem więcej, nie panuję nad bilansem. Przeprowadzenie dwutygodniowej diety 1200 kcal stało się praktycznie niemożliwe. Choćbym nie wiem jak się starała i tak zjadam więcej. Planowałam zrzucić jeszcze kilka kilogramów ale zamiast tego zaczęłam przybierać. Co robić? Macie podobne problemy? Jak sobie z tym radzicie?
Ps. czy zapotrzebowanie zimą się zwiększa? Jeżeli tak to o ile? Czy można zjeść 100-200 kcal więcej?
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
13 listopada 2011, 21:50
Raczej nie pijam kawy, preferuję owocowe i zielone herbaty;) A, zamiast kawy piję inkę.
- Dołączył: 2010-07-13
- Miasto: Tomaszów Lubelski
- Liczba postów: 3631
13 listopada 2011, 21:58
mnie też to niestety dopada. cały dzień trzymam się diety ale wieczorem to mam napady. ma ochotę spałaszować całą lodówkę:)
- Dołączył: 2011-10-21
- Miasto:
- Liczba postów: 245
13 listopada 2011, 22:05
Ja mam cholerny apetyt w szkole zawsze ;(
13 listopada 2011, 22:24
skąd ja to znam... zima mogłabym sie zywic tylko czekolada zapijaną.... czekoladą na gorąco ;D
hmm... a tak na serio to po prostu zmodyfikowałam moje menu ze jest w nim więcej dań na ciepło- nie tylko obiad ale tez koniecznie sniadanie i czesto kolacja, no zawsze po przyjsciu do domu pije gorąca herbate zanim cos jem.
A tak btw, to najwiekszy spadek wagi w zyciu zaliczyłam kiedys między październikiem a lutym. Moja metoda? zawsze jak było mi zimo to cwiczyłam jak szalona az sie tak rozgrzewałam ze musiałam wszystkie okna w domu otwierac. Kilogramy leciały baaardzo szybko
- Dołączył: 2010-09-23
- Miasto: Łeba
- Liczba postów: 1460
13 listopada 2011, 22:46
wiem o czym mówisz, obecnie mam 2 zmianę w pracy, rano jest super: ćwiczenia ładne śniadanie, ale za to w pracy jakaś sałatka, owoc (czasem nawet na to nie ma czasu) a jak wracam do domu o 19, jest już ciemno, późno a żołądek ma ochotę pochłonąć wszystko co oczy widzą
![]()
próbowałam przestawić ćwiczenia z rana na wieczór (dzięki nim nie myślę o jedzeniu na wieczór) ale jestem zbyt zmęczona
![]()
posłucham waszych rad: zacznę pić herbatę przed obiado - kolacją - może pomoże?
- Dołączył: 2011-08-06
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 227
14 listopada 2011, 21:45
ja mam dokładnie to samo latem pięknie się trzymałam a teraz już jak się tylko robi ciemno mam jakieś napady wilczego apetytu, probuję coś modyfikować w menu jeść ciepłe śniadania i kolacje i mobilizować się :)
a dziś czuję się tak beznadziejnie, cały dzień nie zjadłam nic czego mogłabym żałować myślę że zjadłam około 1400kcal ale i tak czuję się dziś gruba i brzydka :(
- Dołączył: 2009-01-23
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 4346
15 listopada 2011, 10:30
Czyli nie jestem sama ;) nie mam sposobu niestety, lepiej dodać jakieś małe przekąski, żeby zająć żołądek niż rzucić sie potem na jedzenie i pochlonąć mega kcal, wczoraj zaliczyłam taką wpadkę.
15 listopada 2011, 11:21
myślę, że można zwiększyć;) trochę kalorii idzie na ogrzanie ciała jak jest zimno;p najlepiej w pierwszym rzędzie po wycieczce wypić gorącą herbatę albo kawę żeby się rozgrzać.. ciepło się ubierać by ograniczyć straty ciepła (zmarznięty człowiek to głodny człowiek;p)
- Dołączył: 2011-08-06
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 227
16 listopada 2011, 22:06
wbrew pozorom wcale nie spalamy więcej kalorii jak jest zimno tylko dlatego, że jest zimno i organizm potrzebuje się ogrzać
trzeba sobie znaleźć jakieś zajęcie i wtedy jest ok :)
zawsze można przymierzać różne ubrania i wtedy jest fajnie jak nadal są dobre i pasują