- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
30 grudnia 2011, 16:06
Co w odchudzaniu i zdrowym trybie życia sprawia Wam największy problem i jak sobie z tym radzicie? Sporządziłam listę najważniejszych zasad, ale oczywiście wiele mogłam pominąć. Dorzucajcie swoje i piszcie koniecznie jak sobie z tym poradzić??
- regularne posiłki
- 5 posiłków dziennie
- jedzenie wielu warzyw i owoców
- ćwiczenia aerobowe
- ćwiczenia "dywanówki"
- przynajmniej 1,5 l wody dziennie
- nie jedzenie słodyczy
- nie jedzenie krótko przed snem
- liczenie kalorii
- planowanie posiłków
- nie ważenie się n-razy dziennie
- unikanie słonego jedzenia
- unikanie tłustego jedzenia
co do mnie, największą moją zmorą są słodycze, mogę nie jeść tłustych rzeczy, słonych rzeczy ale z chęcią na coś słodkiego nie potrafię sobie poradzić, macie jakieś sposoby na to? poza tym często zjem coś o zbyt późnej godzinie a poza tym uzależniłam się od stawania na wadze. Za to ćwiczenia idą dobrze, posiłki itd. też, może piję trochę za mało..
jak jest z Wami? jak sobie z tym wszystkim radzicie?
Edytowany przez chuda.ja 30 grudnia 2011, 16:11
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 544
8 stycznia 2012, 20:54
dla mnie też zmorą są słodycze i picie wody jeżeli chodzi o słodycze to staram sie aby nie było ich w domu a jeżeli juz kupuje dla innych domowników to takie za ktorymi nie przepadam,jeżeli chodzi o wodę to porostu musze sie do niej przywyczać bo to napewno jest zdrowy nawyk
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 16
10 stycznia 2012, 18:04
moimi największymi problemami jest chyba ważenie z czasem zawsze się przyzwyczajam ale jak zaczynam się odchudzac to codziennie rano no i jeszcze chyba 5 posiłkow jem raczej 4 a ćwiczenia w miare słodycze odstawiłam całkiem byłam dumną ze bez problemu no i mój największy sukces przestałam słodzić herbate :)
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
10 stycznia 2012, 18:44
ja pierwsze co przestałam słodzić herbatę ;) i używać masła/ margaryny
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Piekło
- Liczba postów: 208
10 stycznia 2012, 21:14
A co do słodyczy... Rodzynki są dobrą alternatywą, ale też trzeba ograniczać, żeby nie zjeść całej paczki od razu. Kostka albo i dwie gorzkiej czekolady również jest dopuszczalna.
- Dołączył: 2011-04-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 751
15 stycznia 2012, 14:50
Picie. Tygodniami zyje na jednej, gora dwoch szklankach dziennie. Znalazlam na to sposob. Rano wyjmuje 5 torebek Puerha i wkladam sobie za stanik. Uwiera i glupio wyglada, wiec staram sie jak najszybciej pozbyc tego :-D
Slodycze. Przeszlam na Montiniaca, po 3 dniach glikemia sie unormowala i przestaly dla mnie istniec.
Regularne jedzenie. Ale nie mam na to na razie sposobu.
Ruch. Nienawidze sportu. Nie wiem, co z tym zrobic. Stepper kurzy sie w piwnicy, abonament vitalii na fitness w ogole mnie nie zmotytowal.
Kompulsywne wazenie sie po kilka razy dziennie. Po prostu powiedzialam sobie DOSC, to mi szkodzi nie mniej niz ciastka i chipsy, bo zabija jakakolwiek motywacje (po 3 dniach na diecie mam wrazenie, ze minal miesiac i zadnych zmian). Pomoglo.
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
15 stycznia 2012, 16:05
"Przeszłam na Montiniaca" co to??? :D
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Piekło
- Liczba postów: 208
15 stycznia 2012, 18:16
Też się ważę parę razy dziennie. Powinnam raz na tydzień, a tak to maniakalnie ważę w każdej wolnej chwili.
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
15 stycznia 2012, 18:26
ja też, bynajmniej każdego ranka nago - nie umiem się powstrzymać żeby się nie zważyć
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
15 stycznia 2012, 18:56
a ja nie umiałabym, poza tym nie przeszkadza mi to... mam poczucie większej kontroli... przynajmniej coś