- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 34
22 lutego 2012, 20:43
Pierwszy.
Byłam u Teściowej na imieninach. Wszystko było ok.
Mogłam sobie pozwolić nawet na 600kcal. A niechby i 700 co mi tam. Bo w sumie było 700 od rana (200,200,300).
Aż tu nagle zjadłam jedno to i drugie to i trzcie to i następne....i tak do oporu żołądka ;-(
Najchętniej bym się porzygała.
Ale nie umiem.
Jest mi tak źle że nie wiem.
Czuję się jakby nagle wróciło mi te nieszczęsne 10 kg ;-(
Od razu.
Brzuch mam tak wywalony że ledwo dycham ;-/
- Dołączył: 2012-01-01
- Miasto: Rokitki
- Liczba postów: 5624
22 lutego 2012, 20:45
Hmm może ten napada wynikał z tego ze jesz ogólnie za mało.. Na śniadanie tylko 200kcal??To mało
22 lutego 2012, 20:46
a ja myslalam,ze ktos kogos napadl:(
22 lutego 2012, 20:48
Ja bym tego napadem nie nazwała, tylko typowymi polskimi imieninami przy stole, gdzie cały czas coś się przekąsza ^^
Pozostało to tylko przeboleć, już nic z tym nie zrobisz.
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 34
22 lutego 2012, 20:49
Zazwyczaj mam na śniadanie 250 potem mam 200 potem 300 potem 200 i 200 - mniej więcej ale z grubsza się trzymam. Ze śniadaniem mam problemy bo ja rano nie jestem głodna ale twardo jem! Przy czym mam wahania takiego menu w górę jeśli chodzi o kalorie. Choć staram się żeby było te 1200 są dni że jest więcej.
- Dołączył: 2012-02-19
- Miasto: -
- Liczba postów: 4144
22 lutego 2012, 20:52
Myślę, że większość osób uleglaby widząć tyle pyszności, tak więc głowa do góry, jedna słabostka nic nie znaczy
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 34
22 lutego 2012, 20:52
boktojaknieja napisał(a):
Ja bym tego napadem nie nazwała, tylko typowymi polskimi imieninami przy stole, gdzie cały czas coś się przekąsza ^^Pozostało to tylko przeboleć, już nic z tym nie zrobisz.
Ne przekąszałam niestety. Centralnie żarłam i to im dalej w las tym szybciej. I wszystko na stojąco! Co mnie zupełnie zdziwiło jak się zorientowałam że stoję z dzika miną nad stołem i zmiatam co mi podejdzie ;-( W ogóle całą wizytę nie usiadłam :-/ Ten stół mnie tak jakoś zdenerwował ;-(
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2129
22 lutego 2012, 20:54
no właśnie jesz za mało stąd kompulsy. Tez przez to przechodziłam, ciagle na diecie, potem przychodzil kryzys- kompuls, i się nażerałam;/
bez sensu.
zwiększ ilość kalorii a nie bedziesz miala problemu z podjadaniem i odmawianiem sobie zarcia gdy trzeba.
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 34
22 lutego 2012, 20:55
MojAzyl napisał(a):
A chodzisz głodna??
Hmm. Bywa ale t zależy dnia-od tego co robię. Bywają dni kiedy dużo o jedzeniu myślę. Na szczęście do pracy idę od czwartku i się odetnę od tego!