- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 864
25 lutego 2012, 17:30
co ja robie źle !?. piję dużo wody, mam według mnie dużo ruchu. a nic nie chudne. nic ! co ja robię źle? staram się jak tylko moge ale waga i wygląd ciągle stoi w miejscu.. co może by tego powodem !? jak widze że nie ma efektów a ja sobie tyle żeczy odmawiam, to poprostu mi się odechciewa.. jadłospisy w pamiętniku. pomóżcie. :<
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 864
25 lutego 2012, 17:45
werka1468 napisał(a):
Moim zdaniem za dużo węglowodanów
za dużo? możliwe. bo kompletnie się nie znam na wartości posiłków, nie mam pojęcia w czym są węgle, w czym białko, w czym błonnik i ile jakiego składnika należy jeśc żeby schudnąc.
- Dołączył: 2012-02-02
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 181
25 lutego 2012, 17:49
wiem to dziwne,ale może tak być- węglowodanów jak już wyżej wspomniałam to za dużo :) czasami tak jest że jeżeli przykłądowo jesz 1000 kcal dziennie po czasie musisz np zwiekszyć ilośc spożywanych kcal do 1200 żeby dalej chudnąć bo ogranizm' ubezpiecza się' przed głodówką. :) ludzkie ciało jest mądrzejsze niż umysł
- Dołączył: 2012-02-02
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 181
25 lutego 2012, 17:51
ogranicz serki homo pieczywo podjadanie wafle ryżowe bardziej urozmaić diete w warzywa ogranicz weglowodany i przede wszystkim nastawienie sie liczy! głowa do gory uśmiech na twarzy i do przodu! :D pozbyj sie zbednych kg raz na zawsze! powodzenia!
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 864
25 lutego 2012, 17:54
hoppi napisał(a):
ogranicz serki homo pieczywo podjadanie wafle ryżowe bardziej urozmaić diete w warzywa ogranicz weglowodany i przede wszystkim nastawienie sie liczy! głowa do gory uśmiech na twarzy i do przodu! :D pozbyj sie zbednych kg raz na zawsze! powodzenia!
hmmm seek homo to dzisiaj zjadłam poierwszy od jakiegoś czasu, wafli już też nie jem, w sumie to takie bardziej trzymanie ładnego jadłospisu to nigdy mi nie wyszło.. nie potrafie. więc jak mam się uśmiecha. :(
- Dołączył: 2012-02-02
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 181
25 lutego 2012, 18:04
bo widzisz jak dla nie to głównie nastawienie sie liczy, bez uśmiechu w życiu bym nie schudła, kurcze, wuwierz w siebie, inne mogą to Ty też, zwłąszcza że nie jesteś grubasem! pomysł że tyle czasu byłaś z tymi kilkoma zbednymi kilogramami ze teraz te kilka miesiecy Ci nie zaszkodzi :) a potem jaka radość z efektów! :) mam czasami złe chwile ale mam też osoby któe mnie wspierają, chłopak który codziennie motywuje chwali i daje siły, mame która nie moze sie nadziwić jak schudłam i która obiecała mi wymarzone lity jak dojde do mojej upragnionej wagi 50kg :) i motto które na mnie zawsze działa: 'co bardziej boli? to że nie spróbowałaś czy trud który sie opłacił?' mam swoją pułeczke a raczej szufladke w lodówce w której trzymam swohje zdrowe smakołyki i zawsze jak chce coś podjeść i otwieram lodówke i widze kartke przyklejoną włąśnie na szufladke z tym napisem który napisałam jako motto :) jako ze jestem typem artysty, łapy mam całe wydziarane i zawsze odnawiam sobie nais dłygopisem na nadgarstku ' co bardziej boli' zakładam słuchawki i włączam 'dont worry be happy' - wiem, głupie, ale mi pomaga :)
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 864
25 lutego 2012, 18:09
hoppi napisał(a):
bo widzisz jak dla nie to głównie nastawienie sie liczy, bez uśmiechu w życiu bym nie schudła, kurcze, wuwierz w siebie, inne mogą to Ty też, zwłąszcza że nie jesteś grubasem! pomysł że tyle czasu byłaś z tymi kilkoma zbednymi kilogramami ze teraz te kilka miesiecy Ci nie zaszkodzi :) a potem jaka radość z efektów! :) mam czasami złe chwile ale mam też osoby któe mnie wspierają, chłopak który codziennie motywuje chwali i daje siły, mame która nie moze sie nadziwić jak schudłam i która obiecała mi wymarzone lity jak dojde do mojej upragnionej wagi 50kg :) i motto które na mnie zawsze działa: 'co bardziej boli? to że nie spróbowałaś czy trud który sie opłacił?' mam swoją pułeczke a raczej szufladke w lodówce w której trzymam swohje zdrowe smakołyki i zawsze jak chce coś podjeść i otwieram lodówke i widze kartke przyklejoną włąśnie na szufladke z tym napisem który napisałam jako motto :) jako ze jestem typem artysty, łapy mam całe wydziarane i zawsze odnawiam sobie nais dłygopisem na nadgarstku ' co bardziej boli' zakładam słuchawki i włączam 'dont worry be happy' - wiem, głupie, ale mi pomaga :)
wooow, wielki podziw.. :) ale problem tkwi w tym, że ja poprostu nie wiem jak ja mam się odżywiac, co moge czego nie, jak pytam np. na vitalii to każdy mówi co innego, jedni a może to zjeśc, jest pożywne po czym nagle komentarze innych osób że nie. staram się mamy pytac, ale ona jest na diukanie i tylko o tej diecie coś wie. chodzilam kiedyś do dietetyka, nauczyłam się że trzeba jeśc 5 posiłków dziennie co 3-4 godz. ale nie mam totalnie pojęcia na temat tego jak mam się odzywiac, jak sie ruszac. chocbym nie wiem jak chciała, poprostu się na tym nie znam. :<
Edytowany przez likeaneverbefore 25 lutego 2012, 18:11
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 864
25 lutego 2012, 18:16
a. i jeszcze fakt, że nie raz starałam się odchudzac i mi nie wychodziło, przerywałam, a podobno im więcej diet tym potem się bardziej nie da schudnąc, tak?
- Dołączył: 2012-02-02
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 181
25 lutego 2012, 18:27
pomoge Ci bo jestem w tym wieku co Ty, mam taki sam wzrost figure identyczną mialam jak zaczynałam i mam 55 kg wiec tyle ile chcesz mieć, nie wiem czy to coś da Tobie ale mi pomogło :) jadłam włąśnie 5 posiłków dzienie co 3 do 4 h :) ostatni był 3 h przed snem :) po każdym posiłku robiłam 50 brzuszków, codziennie godzine wychodziłam do lasu zazwyczaj marszobiegi, czesto tez biegałam sobie, słuchawki na łeb i do przodu :) oprócz tego ćwicze 3 h w tyg siatke a w czwartki chodze na przygotowania do studiów artystycznym i nie miałam czasu jesć, ale sie starałam w miare regularnie :3 a jak wyglądał mój jadłospis? no wiec tak: sniadanko:najcześciej jajko na miekko+jedna kromka saskiego chleba z twarożkiem wiejskim lekkim szklanka wody niegazowanej, bądź pol kubka kawy zbożowej :) drugie śniadanko zazwyczaj owoc, najczesciej było to jabłko :) na obiadek robilam sobie rózne rzeczy, a to tunczyka rozdrobnoinego w wodzie 2 łyżki do tego groszek jeden ziemniaczek i mi starczyło :) podwieczorek znowu owoc jakiś bądź jogurt z ziarnami :) na kolacje kromke razowca z np serkiem homo i dzemem niskosłodzonym, i oczywiście dużo wody piłam miedzy posiłkami, czesto na obiad jadłam naleśnika ale bez tłuszczu (mam fajna patelnie na ktorej usamze nalesniczka bez tluszczu) nawaliłam do niego zawsze szpinaku z czosnkiem i plaster sera, czasami czerwoną fasole no pycha to jest! serek homo widziałam ze jesz jeden na raz mi starscza na tydzien :p bo tyle co czasami na kanapki użyje :) jutro na obiad przykładowo jem poł woreczka kaszy gryczanej z łyżką tunczya rozdrobnionego w w odzie wkroje sobie papryke i dorzuce groszku, nie wsyztskim takie rzeczy smakująale ja lubie, bardzo :D co ja jeszcze jem...hmm... dużo owoców, jabłka banany gruszki, pomarancze ;) płatki ryżowe są dobre i mozna jesc na ciepło ;) nie jem smazonych rzeczy i jem bardzo mało weglowodanów.. ale od dzis zwiekszam ich ilośc ;) dziś np zjadłam na śniadanie 2 kromki saskiego z serkiem wiejskim pomidoem i szczypiorkiem + jogurt z otrebami lght, + szklanka zielonej herbaty( od niedawna pije) juz długo takiego śniadania wielkiego nie jadłam ale musze zwiekszyc ilosc spozywanych kalorii ;) potem jabłko na 2 sniadanie, na obiad (dziś wyjątkowo głupi był) zjadłam wafle serduszka, takie jedno koło ale robione bez tłuszczu w sumie miał tylko 100 kcal ale takie śmieciowe to było byłam złą na siebie, potem zjadłam 2 jabłka jeszcze dziś :) a o 19 zjem sobie kromke saskiego chleba z serkiem wiejskim i szczypiorkiem uwielbiam to! i zielonoą herbate wypije ;) teraz jest inaczej z moja dieta niz na poczatku bo wiem mniej wiecej co kiedy jesc wiecej sie ruszam tzn teraz łaze tak 1,5 h dziennie albo 1h biegam i po kazdym posiłku robie 70 brzuszków, skacze na skakance i w tygodniu kupuje sobie hula hop zeby wyrzeźbić talie ;) nie wiem jak chcesz moge Ci dać moj nr gg i mozemy czasem pogadac jak chcesz cos sie zapytać ;)
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 864
25 lutego 2012, 18:32
wiesz, z wielką chęcią, wydaje mi się, że może wtedy mi się uda? a co do twoich posiłków. noo, powiem ci, że ok, ale nienawidze warzyw, staram się stopniowo do nich jakoś przyzwyczajac, i no w sumie wychodzi mi małymi kroczkami. chelb jem dla diabetyków bo zawsze tylko taki w domu mam, a obiady? jem to co jest ugotowane w domu, a najczęściej właśnie mama np. jakąś wątróbke czy rybę usmaży..
- Dołączył: 2012-02-02
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 181
25 lutego 2012, 18:37
moja mam też pichci ale mowie sobie 'nie' i jakoś daje rade ;D