- Dołączył: 2011-08-24
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 251
7 marca 2012, 00:25
Mam dziś strasznego dołka.
W weekend mój były z którym miałam dobry kontakt dał mi do zrozumienia, że ma kogoś - wiedziałam, że prędzej czy później tak będzie, ale jest mi z tym strasznie ciężko. Niby nie byliśmy razem, ale zawsze gdy było mi smutno zadzwoniłam do niego, albo wpadał, pogadaliśmy i było lepiej, a dziś - czuję potworną pustkę i przygniatającą samotność.
W dodatku fizycznie tez nie jest najlepiej. Rano nie miałam sił wstać z łóżka. Ostatnio niewiele jem, więc myślę, że stąd to zmęczenie. Nawet ćwiczenia sobie odpuściłam bo nie mam najmniejszej ochoty. Cały dzień z kubkiem kawy żeby móc funkcjonować. Sama nie wiem co się dzieje.
Jakby tego było mało, jestem przed okresem, czuję się jak wielki słoń, a widok na wadze działa na mnie depresyjnie. Na policzku zakwitła cała gromada strasznych pryszczy, które biją w oczy nawet pod warstwą pudru!
Za dwa dni mam studia - 3 kolokwia i do tej pory nic nawet nie ruszyłam.
Nie jest dobrze: na dzień dzisiejszy - gruba, pryszczata, leniwa i samotna, mam nadzieję, że to chwilowa kobieca huśtawka przed okresem i negatywnym wpływem pełni księżyca.
PROSZĘ NAPISZCIE SŁÓWKO CZY TEŻ TAK MACIE I CO POLECACIE NA TAKOWY STAN BO JA JUŻ SAMA SIĘ NIE ODNAJDUJĘ!
7 marca 2012, 00:27
mam dziś, właśnie dziś taki tragiczny dzień.
nic z tym nie robie, nie umiem.
popłakałam, troche przeszło.
poszłam ćwiczyć, potem znowu mały napad smutku ale bez ryczenia... i tak sobie siedze, wpółdo 1 a ja marnuje życie;d
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
7 marca 2012, 00:30
na taki stan? zdrowa dieta i styl życia, nic dziwnego że łapiesz depresję skoro ogranizm nie dostaje większości składników potrzebnych do życia
- Dołączył: 2011-08-24
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 251
7 marca 2012, 00:30
To ,, marnowanie życia" jest mi dzisiaj wyjątkowo bliskie. Przynudzam na vitalii, ale z autopsji wiem, że jesteście lepsze niż niej ednen psycholog. Tym bardziej teraz, gdy praktycznie nie mam się do kogo zwrócić.
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
7 marca 2012, 00:32
po za tym nie wiem po jakiego grzyba sie odchudzasz:/ ale tak już chyba mają takie nastolatki..
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
7 marca 2012, 00:34
tak z ciekawości, masz zaburzenia odżywiania?
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2129
7 marca 2012, 00:37
a ja cierpię na bezsennosc;/
dziecko spi juz godzine, ja tez moge, coż z tego, jak zasnąć sie nie da;(
a jutro bede padnieta- jak co dzień.
- Dołączył: 2007-07-06
- Miasto: Avalon
- Liczba postów: 3508
7 marca 2012, 00:42
Oj, ja mam podobnie... Nie mogę skończyć studiów, nie potrafię
kompletnie znaleźć drogi i siły do tego, żeby robić to, o czym zawsze
marzyłam... A bez tego nie potrafię żyć i jestem kompletnie bez
wartości... Jedzenie też mi nie smakuje, a mimo to, jestem gruba... :P
Dzisiaj w lustrze odkryłam, że mam kwadratową twarz :P Jestem niska i
mam nieproporcjonalnie duży biust, co uniemożliwia mi bycie filigranową,
nawet jeśli schudnę milion kilogramów...
I wiem oczywiście, że ludzie mają dużo większe zmartwienia. Dlatego te
moje wydają mi się jeszcze bardziej żałosne. Ale to, że staram się o
nich nie myśleć, wcale mi nie pomaga...
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
7 marca 2012, 00:44
aaa może jakies hobby? albo aktywność fizyczna? mi to bardzo pomogło sie ogarnąć i bardziej konkretnie patrzeć na życie