Temat: Nieudolne próby z Vitalią

Na diecie Vitalii jestem od 5 tygodni. Mimo mojego pełnego poświęcenia, wyrzucenia z szafek wszystkich zakazanych składników, NIE PODJADANIU (nawet mnie nie ciągnie, z resztą- nigdy nie mam napadów głodu), moja waga stoi cały czas w miejscu. Waha się tylko o parę dekagramów. Koszmarnie, że z tygodnia na tydzień-  uda się zrzucić -0.3 kg, w następnym tygodniu jest +0.6. Tracę już cierpliwość, bo naprawdę wyrzekłąm się WSZYSTKIEGO. Ciekawe czy tylko na mnie dieta vitalii nie działa, czy to po prostu wszystko jeden wielki blef?
Byłam na Smacznie Dopasowanej, potem 2tyg siła błonnika- znowu zmieniam na Vita Lekką. Może to coś da?

próbowałam dwa razy diet z Vitalii i nic nie schudłam: siła błonnika i smacznie dopasowana

jak dla mnie zbyt wymyśle potrawy, wolę moją dietę 1500kcal (trochę zmodernizowana przez dietetyka )

na niej schudłam 10kg od lipca, 

obecnie waga stoi (4miesiące ) ,ale to już wina tarczycy i PCOS  

Ja właśnie głodna nie czułam się wogóle, czasem faktycznie posiłki były dla mnie o dużo za duże że resztkami dokarmiałam rodzinę :) A efektów ŻADNYCH. Mogę być na diecie- OK, byle  tylko waga szła w dół. Napisałam do dietetyczki, zobaczymy co dalej. Jak narazie czuję się zawiedziona i to wszystko podkopało moją motywację. 
a ćwiczysz??
Pasek wagi

milkyjelly napisał(a):

Nie, nie ćwiczę dużo, gdyż mam skłonność do szybkiego przyrostu masy mięśniowej.

Pisałam już :) Wtedy już nie będzie ani cienia szansy na drgnięcie wagi. W dodatku, jakieś półtorej roku temu odchudzałam się na własną rękę, tj przez 3 miesiące robiłam 20minutowy jogging przed snem, bez ograniczania jedzenia. Efekt- waga jak stała tak stała w miejscu, rozmiar ubrań w dół. I efekt jojo jesienią, kiedy byłam ciągle przeziębiona i przestałam biegać. Zostały mi tylko fatalne rozstępy i nic więcej. Dziękuję, postoję :)
Ćwiczysz? Bo przy takiej ilości kalorii powinnaś i to całkiem sporo.

Teraz czytając kolejne posty widzę, że nie. Nie dziwię się, że nie chudniesz, lub chudniesz tak powoli. Ćwicząc aeroby mięśnie nie przyrosną ci jakoś strasznie, o to bać się nie musisz.
Coś dużo masz tych kalorii. Zmieniałaś posiłki? ja na SD schudłam.
Ćwiczenia aerobowe nie są dla mnie- mam przeciwskazania od ortopedy (kręgosłup), więc zostaje mi co najwyżej truchtanie i spacery. Wykupiłam DIETĘ vitalii żeby schudnąć na DIECIE. Jakbym mogła pracować nad rzeźbieniem ciała wybrałabym pakiet 2 in 1, z fitnessem :)
Przez ponad pół życia jeździłam konno- uwierzcie, nawet delikatne ćwiczenia powodują ból i przyrost masy mięśniowej. :)

milkyjelly napisał(a):

Ćwiczenia aerobowe nie są dla mnie- mam przeciwskazania od ortopedy (kręgosłup), więc zostaje mi co najwyżej truchtanie i spacery. Wykupiłam DIETĘ vitalii żeby schudnąć na DIECIE. Jakbym mogła pracować nad rzeźbieniem ciała wybrałabym pakiet 2 in 1, z fitnessem :)Przez ponad pół życia jeździłam konno- uwierzcie, nawet delikatne ćwiczenia powodują ból i przyrost masy mięśniowej. :)


a basen, aqua aerobik lub statyczne tu bossu? Lepiej mieć mięsnie niż tłuszcz. No ale to już wolna wola pańska. Taka ilość kalorii na diecie (jesli jest to dieta redukcyjna) wydaje mi się ogromna ilością. Ja mam 1200 maks i ćwiczę 5-6 razy w tygodniu i są to aeroby połączone z siłowymi po minimum 1,5 godziny dziennie. Mięsnie mi rosły na czymś a`la dunkanie. Teraz ograniczam białka i straciłam ich sporo, ale to dobrze. Więc ogólnie 2000 kcal to dla mnie strasznie dużo przy braku ćwiczeń.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.