30 marca 2012, 15:16
Edytowany przez rrt43 17 października 2013, 15:33
30 marca 2012, 15:49
Chciałam powiedzieć, że no pewnie , że czasem możesz zjeść. Jak zobaczyłam ILE chcesz zjadać to się przeraziłam. Ja tyle nawet bez diety nie jem :P Nie, wszystko co straciłaś nadrobisz, tak jak dziewczyny pisały. Możesz w tygodniu zjeść jednego batonika, albo coś, a nie całe paczki ciastek.
30 marca 2012, 15:49
Wytrzymaj, zjedz owoc, to zawsze mniejsze zło albo wypij jakąś herbatke aromatyzowaną.
Wszystko jest w głowie.
Edytowany przez mogorzeja 30 marca 2012, 15:49
- Dołączył: 2011-09-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1595
30 marca 2012, 15:49
Agaszek napisał(a):
Niefiligranowa napisał(a):
Matko kochana! Paczkę ciastek nie będąc na diecie może bym i zjadła, ale więcej?! Skoro nie możesz się powstrzymać, proponuję częściej, a znaaaaacznie mniej. Małe ciasteczko w ciągu dnia albo jakiś niezbyt kaloryczny batonik.
Dobra rada ... tylko często słodyczoholicy maja tak, że jak sięgną po jedno ciasteczko to natychmiast znika cała paczka Wiem, bo sama z tym walcze od lat.
Dokladnie. Albo i kilka. Naście.
- Dołączył: 2007-07-06
- Miasto: Avalon
- Liczba postów: 3508
30 marca 2012, 16:06
Agaszek napisał(a):
rrt43 napisał(a):
I tak mam dziś jestem już po 2 paczkach ciastek Jeżyki, jeszcze nie koniec dnia więc pewnie jeszcze z jakieś 2 paczuszki zjem no może nie jeżyków... Dodam że na codzień wypijam szkl czekolady na gorące. Czy moja dieta ma sens???
Przed ostatnią próba kopenhaskiej tez tak miałaś ? Czy takie dni pojawiły się dopiero po ?ps: Przy takim "trybie" raczej nie schudniesz. Utrzymasz wagę - jesli masz dobry metabolizm.ps2: Próbowałas jeśc węcej owoców ? u mnie skutecznie hamują "smaczek" na słodycze
Trafne pytanie. Czy Ty sobie nie zrobiłaś przypadkiem krzywdy kopenhaską?
30 marca 2012, 16:14
Nie rób tak. Ja tak robiłam i jak straciłam kilogram w tydzień, to wchodząc na wagę w poniedziałek po weekendzie miałam ten kg z powrotem. Zwolniłam sobie metabolizm i teraz kg lecą jak krew z nosa czyt. w tempie żółwim :P
Wprowadziłam za to zasadę, że 1-2 razy w tygodniu zjadam coś słodkiego.
Np w weekend na podwieczorek lody (oczywiście nie cały karton :P )
+ czasem jakiś dzień w tygodniu, zazwyczaj gorszy humorowo zjem jakiegoś batonika czy trochę czekolady.
A należę do słodyczoholików, dlatego zjadając to co mam zaplanowane muszę się mocno pilnować żeby nie sięgnąć po więcej.
Ale Ale... wiesz jaka potem satysfakcja i duma że zjadłam tylko dwie kulki lodów a nie 500 ml? :D
Osobom które lubią słodkie, ciężko jest wyelimonować smak słodkiego całkowicie, dlatego wiem teraz że bez sensu mówiłam sobie "od dziś zero słodyczy"- tydzień i zawsze coś mi wpadało- głównie jak Tobie paczka ciastek lub dwie :P często do sniadania dodaje też dżem/powidła domowej roboty (wiem że malutko cukru), lub jem omleta na słodko z owocami lub jakimś serkiem np. danio. Zawsze to mniejsze zło.
30 marca 2012, 17:05
Edytowany przez rrt43 17 października 2013, 15:32
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
31 marca 2012, 11:34
rany ja bym nie mogła dwóch paczek bym się popłakała chyba
- Dołączył: 2011-02-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 836
1 kwietnia 2012, 16:25
ja bym spokojnie dała radę 3 paczki na raz i jeszcze bym przegryzła 3 tabliczkami czekolady +jakies batony+ słoik nutelli+cukierki czekoladowe. jak widać,jestem silnie uzależniona od słodyczy, głównie czekolady. niestety nikt nie jest w stanie mi pomóc-byłam u dietetyka, trochę mi nagadał do rozumu,ale nie upłynęło 5 dni i wróciłam do obżarstwa. jedyne co mnie ratowało jakoś to baardzo dużo ruchu,codziennie pare km na rowerze, bieganie 7km i bieganie za dziećmi również. w innym wypadku dzisiaj na pasku byloby pewnie 100kg. no cóż, od piątku zaczęlam walkę,tym razem potraktowałam to serio:) ale ja wytrwać cale zycie??alkoholicy/narkomani nigdy nie wyleczą się w 100% od alkoholu,narkotyków. myślę, że ja jestem w identycznej sytuacji
- Dołączył: 2008-05-28
- Miasto: Liverpool
- Liczba postów: 194
4 kwietnia 2012, 12:21
Wiem o czym mówisz, mam podobnie, jak już otworze paczkę to ciężko mi się opanować. Walczę z tym jak mogę.
5 kwietnia 2012, 00:02
a nie lepiej codziennie jeść ze 2 kostki czekolady ? nawet mlecznej ?